W chińskim Xian trwa turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, w którym bierze udział reprezentacja Polski siatkarzy. Dla przeciętnego Europejczyka przyjazd do tego zakątka Azji wiąże się z wieloma zaskoczeniami.
Korespondencja z Xian
W chińskim Xian jesteśmy już niemalże od tygodnia. Powoli przyzwyczajamy się do tutejszego rytmu, choć nadal wiele kwestii nas zaskakuje. Wspominaliśmy już o tym, jak skomplikowany jest proces wizowy, by dostać się do Chin i jak wiele formalności czeka na podróżujących również bezpośrednio po lądowaniu w Pekinie. Osobną kwestią jest jednak odnalezienie się w tutejszych realiach "na miejscu" i zrozumienie tak odmiennej kultury jak chińska.
Z rzeczy podstawowych: pisaliśmy o tym, że turniej jest bardzo dobrze zorganizowany i poza drobnymi szczegółami, jak brak piłek przy pierwszym treningu w hali rozgrzewkowej, nie można nic gospodarzom zarzucić. Hotel reprezentacji Polski siatkarzy jest luksusowy, jedzenie może tam dostarczyć robot, a problemy kadrowiczów z łącznością internetową zostały zażegnane dość szybko dzięki szerokiej wiedzy Bartosza Bednorza w tym temacie. Jest jednak jeszcze kilka rzeczy, o których nie wspomnieliśmy, a chyba warto.
Jak wygląda organizacja meczów między innymi reprezentacji Polski siatkarzy?
Do hali standardowo drużyny przyjeżdżają około 90 minut przed meczem. Do dyspozycji mają salę rozgrzewkową, gdzie spokojnie mogą przygotować się do gry i czekać na zakończenie starcia rywala. Każdy z teamów ma swoich wolontariuszy, którzy pomagają im w organizacji dnia codziennego. Co ciekawe, osób chętnych do pomocy w chińskim Xian jest wydaje się znacznie więcej niż osób, które tej pomocy wymagają. Funkcjonuje na stałe "Organizing Comitee Support Personel", który siedzi z boku boiska, by być dostępnym w każdym momencie. Pozostawienie papierka nie zostanie niezauważone przez kilka pań sprzątających na bieżąco halę. Zamiatane są non stop nawet pojedyncze listki, które spadają przed obiektem.
Wolontariusze i organizatorzy starają się pomóc wszystkim, ale mają swoje wytyczone normy, w których trzeba się odnaleźć. Fotografowie mogą siedzieć tylko w jednym kącie wzdłuż krótkiej bandy i nie mogą się stamtąd ruszać, by zrobić zdjęcia z innej perspektywy. W teorii nie wszyscy zawodnicy mogą przechodzić przez mixed zone, więc organizatorzy (przynamniej przez pierwsze dwa mecze) prosili nas, by zgłaszać im numery siatkarzy, których mają przyprowadzić do strefy mieszanej na rozmowy. W praktyce przychodzi do niej znacznie więcej graczy, ale i tak jest to miły gest ze strony gospodarzy.
Poza tym w hali można skorzystać również z loży VIP. Jeśli jest się na nią zaproszonym, ma się do dyspozycji własny, osobny pokój z telewizorem do oglądania meczu i trzy rzędy po kilka foteli na sąsiadujących trybunach-balkonach. Dodatkowo w obiekcie można kupić podstawowe słodycze, zimne kawy i... wziąć udział w grze na automatach. Za 28 juanów można zagrać dziesięć razy. Spróbowaliśmy. Efekt? Jeden wygrany królik.
Nie mówisz po chińsku, masz problem. Nie masz aplikacji, masz kolejny
Jednym z największych problemów dla obcokrajowca, który pojawia się w Chinach, jest kwestia komunikacji. Spotkanie kogoś, kto rozmawia choć w stopniu podstawym po angielsku to rzadkość. Żeby nie było – nikt nie ma z tego powodu do nikogo pretensji, bo to przyjezdny powinien znać język. Po prostu europejska kultura jest tu odległa, Chiny to państwo dość zamknięte, dlatego też nie jest zazwyczaj tu potrzebna znajomość innych języków.
To jednak powoduje, że nawet w dobrze ocenianych hotelach trzeba kombinować, by porozumieć się z Chińczykami. Doświadczyliśmy tego również w hali siatkarskiej. Podstawowe chińskie zwroty, których się nauczyliśmy, nie zawsze umożliwiają nam płynną komunikację. Dobre chęci są jednak bezcenne. Udało nam się znaleźć wśród gospodarzy tych, którzy znają podstawy angielskiego – są oni bardzo pomocni i oddelegowani do zajmowania się dziennikarzami (których z Europy jest tu może trzech).
Kiedy widzieli, że jesteśmy głodni, przynosili nam zestawy obiadowe dla obsługi. Dodatkowo pomagają nam bardzo w rezerwowaniu taksówek, co jest tu całym procesem. By dostać się tego typu transportem z miejsca do miejsca konieczna jest bowiem aplikacja podpięta do działającej miejscowo karty płatniczej. Z obiema kwestiami jest jednak problem. Nasze karty tu nie działają, więc jesteśmy skazani na gotówkę. Aplikacji nie można instalować przez ograniczenia internetowe. Jesteśmy więc zdani na uprzejmość gospodarzy, a ta całe szczęście jest duża. Organizatorki stoją z nami niekiedy po 15 minut w deszczu, by upewnić się, że na pewno odbierze nas odpowiedni pojazd. To bardzo miły gest.
O tego typu kwestie pytali nas również siatkarze. Generalnie jest to kraj nastawiony na płatność kartami, ale w systemie bankowym tu funkcjonującym. Zawodnicy byli ciekawi, czy zapłacą gdziekolwiek – nawet w taksówce – gotówką. Poradziliśmy im, by specjalne zamówili przejazd to umożliwiający (można o to poprosić w hotelu) i by koniecznie poprosili o zapisanie adresu powrotnego w chińskich literach. W innym przypadku powrót może być bardzo dużym wyzwaniem, pomijając już fakt, że zamawianie powrotnej taksówki wiąże się z koniecznością łapania jej na ulicy lub chodzenia po "obcych" hotelach z prośbą o pomoc.
I tak – nie spotkaliśmy jeszcze taksówkarza, który znałby choć słowo po angielsku, więc trzeba być gotowym na tłumaczenie wszystkiego uniwersalnym językiem gestów i translatorem, jeśli ma się internet. Należy również pamiętać, że odległości i korki są tu duże, więc nawet pozornie niedługa podróż może zająć nawet trzy razy więcej czasu niż powinna (nie można dać się oszukać Google Maps, które tu nie funkcjonuje tak jak wszędzie indziej). Poza tym trzeba być gotowym na to, że jazda po mieście jest szalona. Pas po drugiej stronie jest wolny? Mimo podwójnej ciągłej można z niego skorzystać.
Bycie w Chinach to przygoda i egzotyka. Tak należy to traktować
W chińskim Xian będziemy w sumie dwa tygodnie. To oznacza, że naprawdę warto się przełamać i spróbować poznać tutejszą kulturę i ludzi mimo pewnych barier, które naturalnie występują. Tu nawet zwykłe zamawianie jedzenia czy taksówki potrafi zamienić się w przygodę, dlatego powinno się spróbować czegoś nowego. W końcu nie wiadomo, czy kiedykolwiek jeszcze się tu wróci.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.