Argentyńscy siatkarze wrócili do wygrywania. Po "wpadce" z reprezentacją Kanady, we wtorkowy poranek bez straty seta pokonali Bułgarów. Będą liczyli się w walce o awans na igrzyska w Paryżu. Liderami "polskiej" grupy zostali jednak Belgowie, którzy w swoim meczu jeszcze pewniej rozprawili się z Holendrami.
KWAL. IO: TRANSMISJA MECZU POLSKA – KANADA W TVP SPORT, TVPSPORT.PL I APLIKACJI
W pierwszych dwóch seriach spotkań rozgrywanego w chińskim Xi'an turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich doszło do kilku niespodzianek. Polacy na start zostali "postraszeni" przez Belgów, choć ostatecznie wygrali z nimi 3:2. Zaskoczyli Kanadyjczycy, którzy najpierw ograli 3:2 Holendrów, a następnie 3:1 Argentyńczyków. Ostatni z wyników był o tyle szokujący, że zawodnicy z Ameryki Południowej są przecież brązowymi medalistami olimpijskimi z Tokio, a do Chin przylecieli jako jedni z faworytów do walki o przepustkę.
Argentyna we wtorek wróciła na zwycięską ścieżkę, choć i tym razem nie obyło się bez zaciętych końcówek. W pierwszym secie faworyci długo przegrywali z Bułgarią (9:13). Dopiero w dalszej części odrobili straty i ostatecznie wygrali 27:25. W drugiej partii również gonili wynik (14:17). Tym razem w końcówce byli jeszcze bardziej efektywni. Pięciopunktowa seria zapewniła im spokój i ostatecznie wygraną 25:21.
Trzeci set był jedynym, którego początek należał do Argentyńczyków. Ich pewne prowadzenie z Bułgarami załamało się jednak. Ci zdołali wyrównać i doprowadzić nawet do trzech piłek setowych. Ostatecznie ekipa z Ameryki Południowej wygrała 31:29, kończąc w ten sposób mecz. Bohaterem okazał się Facundo Conte, który w ostatniej akcji zablokował atak Cwetana Sokołowa.
Temu drugiemu niewiele można zresztą zarzucić. W całym meczu zdobył aż 20 punktów, w tym 18 w ataku. Najlepiej punktującym Argentyńczykiem był natomiast Bruno Lima, który zakończył spotkanie z 16 "oczkami".
Dwie godziny później koncert dali Belgowie. W trzech setach ograli reprezentację Holandii 3:0 (25:22, 25:19, 25:15). Kapitalne spotkanie zaliczył Sam Deroo, który skończył 42 proc. ataków, a uzupełniając dorobek skutecznymi blokami i asami serwisowymi dał swojej drużynie 21 punktów.
To właśnie reprezentacja Belgii jest obecnie liderem "polskiej" grupy eliminacyjnej. Niebawem zostanie jednak wyprzedzona. W trzecim, ostatnim wtorkowym meczu Polska zmierzy się z Kanadą. Któraś z drużyn dołoży wówczas trzecie zwycięstwo. Transmisja w TVP Sport.
Tabela "polskiej" grupy kwalifikacyjnej:
1. Belgia – 7 pkt (8-4)
2. Argentyna – 6 pkt (7-3)
3. Polska – 5 pkt (6-2)
4. Kanada – 5 pkt (6-3)
5. Holandia – 4 pkt (5-6)
6. Bułgaria – 3 pkt (5-6)
7. Chiny – 0 pkt (1-6)
8. Meksyk – 0 pkt (0-6)
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna