Dwaj reprezentanci kraju Mateusz Ponitka (Partizan Belgrad) i Aleksander Balcerowski (Panathinaikos Ateny) to polskie akcenty w rozgrywkach Euroligi koszykarzy sezonu 2023/24. W rywalizacji najlepszych klubów kontynentu ósmy raz z rzędu zabraknie zespołu znad Wisły.
To będzie piąty klub Ponitki w Eurolidze, po Asseco Gdynia (2012/13), Stelmecie BC Zielona Góra (2015/16), Zenicie Sankt Petersburg (2019-2022) i Panathinaikosie Ateny w minionym sezonie. 22-letni Balcerowski do walki na najwyższym poziomie klubowej rywalizacji na Starym Kontynencie wraca po czterech latach – jako nastolatek w sezonie 2018/19 rozegrał w Eurolidze sześć meczów w barwach Gran Canaria, w którym to hiszpańskim klubie spędził prawie całą dotychczasową karierę (2016-2023), z półrocznym wypożyczeniem do serbskiego Mega Belgrad w 2021 r.).
W minionym sezonie Balcerowski cieszył się z kolegami z wygranej w Pucharze Europy i sportowego awansu do Euroligi, a indywidualnie z drugiej nagrody dla najbardziej utalentowanego koszykarza tych rozgrywek – "Wschodzącej Gwiazdy" (pierwszą otrzymał w 2021). Ostatecznie szefowie klubu z Wysp Kanaryjskich ze względów organizacyjno-finansowych nie zdecydowali się na przystąpienie do Euroligi (zastąpiła go Valencia BC).
Polak natomiast postanowił przyjąć ofertę Panathinaikosu, jednego z najbardziej utytułowanych klubów Euroligi (sześć triumfów i 39 w mistrzostwach Grecji). W Atenach po niepowodzeniach w minionym sezonie (brak awansu do play-off Euroligi i porażka z Olympiakosem Pireus 1-3 w finale ligi krajowej) po raz kolejny zdecydowano się na wielkie zmiany.
Pozyskano tureckiego trenera Ergina Atamana, który dwa razy z Anadolu Efesem Stambuł wygrał Euroligę (2021,2022) oraz klasowych zawodników, m.in. doświadczonego Kostasa Sloukasa z Olympiakosu Pireus, mistrza świata (2019) i Europy (2022) Hiszpana Juancho Hernangomeza, gracza z przeszłością w NBA (2016-2023), czy reprezentanta Francji Mathiasa Lesorta (z Partizana). Na razie efektów rewolucji nie widać, bo kilka dni temu Koniczynki przegrały w Superpucharze Grecji na Rodos z Olympiakosem Pireus aż 51:75. 6 października Balcerowski i koledzy będą mieli szansę na rewanż, bowiem w 1. kolejce Panathinaikos podejmie właśnie mistrza Grecji.
Ponitka w Belgradzie zagra pod wodzą jednego z najlepszych trenerów na Starym Kontynencie - 63-letniego Serba Zeljko Obradovicia. Szkoleniowiec ten szczyci się rekordową liczbą triumfów w Eurolidze – ma ich dziewięć (pierwszy w 1992 r. z Joventutem Badalona, ostatni w 2017 z Fenerbahce Stambuł, a pięć z Panathinaikosem). Kolegami kapitana polskiej kadry będą m.in. gwiazda Euroligi Kevin Punter, który europejską karierę rozpoczynał przed laty w Rosie Radom u trenera Wojciecha Kamińskiego, czy inny koszykarz z USA Zach Leday.
Rozpoczynający się w czwartek sezon z udziałem 18 drużyn, które w pierwszym etapie rozegrają 34 kolejki systemem "każdy z każdym", potrwa do 12 kwietnia 2024 r. Nowością w 24. sezonie Euroligi będą zmiany w rywalizacji play-off. Ich celem jest stworzenie większej liczbie drużyn szans na udział w walce o mistrzostwo.
Wzorem ligi NBA wprowadzono play in, czyli baraże o prawo gry w ćwierćfinałach. Do play-off bezpośrednio awansuje najlepsza szóstka drużyn po sezonie zasadniczym, a o dwa kolejne miejsca powalczą ekipy z lokat 7-10. Siódma drużyna zmierzy się z ósmą, a zwycięzca tego spotkania awansuje do ćwierćfinałów. Pokonany będzie miał natomiast jeszcze jedną szansę – o ostatnie (ósme) miejsce w 1/4 finału zagra ze zwycięzcą meczu między dziewiątą, a dziesiątą ekipą. Każde ze spotkań play in odbywać się będzie na parkiecie zespołu, który po sezonie zasadniczym zajął wyższą lokatę.
Faworytami rozgrywek, w których ponownie zabraknie wykluczonych z powodu inwazji na Ukrainę klubów z Rosji, są obrońca tytułu, najbardziej utytułowany zespół Euroligi z 11 triumfami – Real Madryt, finalista Olympiakos, EA7 Armani Mediolan ze słynnym trenerem Ettore Messiną i pozyskanym z FC Barcelona Nikolą Miroticiem, byłym graczem NBA oraz Partizana.
W maju w Kownie mistrzem został Real Madryt, pokonując najlepszy zespół sezonu zasadniczego Olympiakos 79:78. Decydujący rzut oddał doświadczony Sergio Llull na trzy sekundy przed końcem czwartej kwarty.
Turniej Final Four odbędzie się w Berlinie w dniach 24-26 maja.
W gronie 68 arbitrów wyznaczonych do prowadzenia spotkań Euroligi i PE są czterej Polacy: Piotr Pastusiak, Marcin Kowalski, Tomasz Trawicki i Jakub Zamojski.