Krzysztof Różnicki potrzebuje kolejnej operacji. Tym razem nie ma żartów. Jeśli pojawią się komplikacje będzie zmuszony rozważyć zakończenie kariery mając zaledwie... 20 lat. – Pojawiłem się w Londynie. Usłyszałem, że nic oprócz operacji mi nie pomoże, jeśli myślę o powrocie do normalnego funkcjonowania. Wszystkie leki, zastrzyki, ćwiczenia poległy. Nie ma sensu tego powielać – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Bóle z tyłu pięty zaczął odczuwać jeszcze przed mistrzostwami Europy juniorów w Tallinie. W październiku 2021 roku przeszedł zabieg w Warszawie. Okazało się, że miał problem z przyczepem ścięgna Achillesa. Po operacji dyskomfort nie zniknął. Zaczęło go boleć całe ścięgno. Przyjmował zastrzyki, ale na niewiele się to zdało. Pomagał mu również Polski Związek Lekkiej Atletyki. Miał zapewnione darmowe wizyty u specjalistów. Niestety, te nie pomogły.
Przyszedł czas na drugi zabieg. Znowu bez zamierzonych efektów. Jeden z największych polskich lekkoatletycznych talentów po raz kolejny poruszał się w gipsie. Po rehabilitacji okazało się, iż kłopot powrócił. Czas na decydującą walkę o powrót na bieżnię. Ta historia mrozi krew w żyłach...
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Możesz przybliżyć, jak wyglądały twoje ostatnie tygodnie?
Krzysztof Różnicki: – W kwietniu zaczynałem wdrażać się w trening. Trwało to półtora miesiąca. Sytuacja ze ścięgnem się pogorszyła. Zacząłem szukać pomocy za granicą. Wsparli mnie ludzie z New Balance. Pod koniec lipca poleciałem do Manchesteru. Zrobiono mi wszystkie badania w klinice. Lekarze przeanalizowali całą historię urazu. Doktor powiedział, że spróbują mnie leczyć farmakologicznie i rehabilitacjami. Niestety, po kilku tygodniach nie czułem różnicy. Zdecydowano, że będzie potrzebny zabieg. Dostałem na miary na innego profesora. Pojawiłem się w Londynie. Usłyszałem, że nic oprócz operacji mi nie pomoże, jeśli myślę o powrocie do normalnego funkcjonowania. Wszystkie leki, zastrzyki, ćwiczenia poległy. Nie ma sensu tego powielać.
– Opowiesz, co dokładnie ci dolega?
– Wiem, na czym będzie polegał zabieg. Nie umiem dokładnie określić, co dzieje się z nogą. Pojawiło się dużo zrostów, blizn. Ruch ścięgna jest utrudniony. Wszystko, co jest niepotrzebne musi zostać usunięte. Mowa tu o anatomii patologicznej. Ścięgno zostanie odłączone od przyczepów kości. Będą usuwane tkanki. To otwarty zabieg. Czeka mnie inwazyjny zabieg. Po usunięciu nastąpi "przyczepienie" Achillesa. Na skutek zrostów i blizn pojawia się stan zaplany. Jest wywoływany przy każdym mniejszym obciążeniu. Nie daję rady go "wygłuszyć". Non stop nawraca.
– Potrafisz jeszcze zaufać specjalistom?– Widziałem w komentarzach pod zbiórką, że w Polsce można to zrobić dużo taniej. Uwierzcie, zjechałem wiele miejsc w kraju. Nic nie pomaga. Niezliczona liczba lekarzy chciała pomóc. Bezskutecznie. Profesor z Londynu ma odznaczenie od Królowej Elżbiety II. Zajmuje się problemami sportowców ze ścięgnem Achillesa. Napisał kilkanaście artykułów naukowych. Zatrudniała go m.in. FC Barcelona. Jeśli mam komuś zaufać, to tylko jemu. Jest ostatnią deską ratunku. To operacja "ostatniej szansy". Nie ma lepszych w tej dziedzinie.
– Ile będzie kosztować operacja?
– Operacja będzie kosztować około 20 tysięcy funtów (około 105 tysięcy złotych – przyp. red.). Dodatkowo dochodzą koszty transportu, zakwaterowania. Duża kwota. Nie chcę żebrać na siłę. Dziękuję jednak każdemu, kto chce pomóc. Coraz więcej osób udostępnia link do zbiórki. Jestem wszystkim bardzo wdzięczny. Postaram się odpłacić na bieżni.
– Napisałeś wprost: "Funkcjonuję z bólem". Jak to wygląda na co dzień?
– Przyjmijmy skalę 1-10. Jednego dnia jest ból na "1", drugiego "4". Momentami jest spokój, ale przychodzą też chwile, w których kuleję. Prowadzenie samochodu do wyzwanie. Jeśli jadę dalej niż 20 kilometrów, to... zdejmuję buta. Chcę, by nacisk na stopę był jak najmniejszy. Stan zapalny jest nieodłącznym elementem. Żeby przystosować ścięgno do obciążeń w trakcie biegania muszę podnosić wiele kilogramów. Nie jestem w stanie pracować nawet z aktualną masą ciała. Ścięgno nie wytrzymuje.
– Jak się czujesz psychicznie?
– Najlepsze słowo to – sinusoida. Gdy słyszę, że jest szansa, by do grudnia wszystko się wyjaśniło, to pojawia się uśmiech. Teraz jestem przygotowany mentalnie na operację. Kiedy się o niej dowiedziałem przyjmowałem w głowie same złe scenariusze. Byłem wstrząśnięty. Kolejne pół roku w plecy. Po takim czasie będę mógł wejść na rower. Dwa miesiące będę unieruchomiony. Nie będę mógł chodzić. Czekają mnie dwa tygodnie w gipsie. Potem funkcjonowanie w bucie ortopedycznym. Następnie powoli będzie wdrażana rehabilitacja.
– Nadal wierzysz w bicie rekordów?
– Los daje i zabiera. Mi dużo dał w krótkim czasie. Zabrał jeszcze więcej. Wierzę, że wszystko się zrekompensuje. Igrzyska olimpijskie muszą na mnie poczekać. Jeśli nie Paryż, to Los Angeles w 2028 roku. Liczę, że będę w stanie wrócić do kraju z krążkiem na piersi. Chciałbym, za kilka lat, wspominać te chwile jako mega trudny moment. Warto się starać. Z takim podejściem walczę. Dopóki słyszę, że istnieje opcja powrotu nie poddaję się. Spróbuję wszystkiego. Nie chcę za dziesięć lat pluć sobie w brodę. Może nieskromnie to zabrzmi – wiem, jak dużym talentem jestem. Pokazałem potencjał w 50 procentach. Trenowałem tylko trzy lata. Dużo jeszcze przede mną. Jestem nadal młody.
– Potrzebowałeś wsparcia psychologa?
– Nie. Radzę sobie. Jestem odporny i świadomy. Jestem przygotowany na każdy scenariusz. Najgorszej będzie po samym zabiegu. Pojawi się strach i myśli, czy na pewno wszystko się dobrze goi. W trakcie rehabilitacji są lepsze i gorsze momenty. Dostaję słowa wsparcia, m.in. od Marcina Lewandowskiego. Mogę liczyć na dobre słowo. To dużo znaczy.
– Można cię zobaczyć trenującego?
– Cały czas pozostaję w ruchu. Chodzę na siłownię, na basen. Nie jest to taka częstotliwość jak wcześniej, ale nie mogę siedzieć w miejscu. Utrzymuję wagę. Wydolność i siła są na dobrym poziomie. Czekam aż zdrowie w końcu będzie lepsze...
LINK DO ZBIÓRKI: tutaj można wesprzeć Krzysztofa Różnickiego!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.