Reprezentacja Niemiec jest już jedną nogą na igrzyskach 2024. Do nocnego zwycięstwa z Brazylią w środę wieczorem dorzuciła 3:1 (26:24, 18:25, 25:20, 25:23) z Włochami i już tylko jakiś kataklizm mógłby odebrać zespołowi Michała Winiarskiego grę w Paryżu.
Niemcy przed turniejem nie byli uważani za faworyta do zajęcia miejsca premiowanego awansem na igrzyska. Ale o 1:30 w nocy z wtorku na środę polskiego czasu wyszli na mecz z Brazylią i pokonali ją 3:1, a już o 18:30 czekał ich mecz z drugim potentatem turnieju kwalifikacyjnego.
Reprezentacja Włoch, przynajmniej wg rankingu FIVB, miała być jeszcze trudniejszym przeciwnikiem. W końcu to trzecia siła świata, a Brazylia piąta. Tymczasem od początku spotkania po zespole Michała Winiarskiego nie było widać zmęczenia starciem z gospodarzami.
Przez niemal całego pierwszego seta prowadzili jednym-dwoma punktami, a wreszcie mieli nawet dwa setbole przy 24:21. Co prawda zaskakująco okazję zmarnował Georg Grozer, Włosi doprowadzili do remisu, ale później już gwiazdor Niemców dwa razy zaatakował bezbłędnie. 26:24.
Na początku kolejnej partii owację kibiców wzbudził Tobias Krick, po którego ścięciu... pękła piłka. Na wiele więcej Niemców w drugim secie stać nie było. Świetne ataki Alessandro Michieletto oraz asy serwisowe Yuriego Romano dały Italii pewną wygraną do 19.
Jej zawodnicy poczuli chyba w tym momencie, że dalej pójdzie z górki i... mocno się przeliczyli. Rywale znów grali bardzo dokładnie, a w końcówce, również dzięki nieudanym challenge'om rywali, odskoczyli nawet na pięć punktów. I w takim stosunku wygrali – do 20.
Rozpędzeni Niemcy w trzecim secie wyszli już nawet na 18:12, ale w końcówce dali się dojść tylko na punkt. Na ich szczęście rywale dwa razy z rzędu zepsuli zagrywkę i na własne życzenie, pomimo fantastycznej pogoni, przegrali do 23.
Zawodnicy Winiarskiego po czterech meczach mają komplet zwycięstw, a przecież oprócz Brazylii i Włoch ograli też Kubę i Iran. Przed nimi już tylko mecze z najniżej notowanymi rywalami grupowymi – Czechami, Ukrainą i Katarem. Trudno więc sobie wyobrazić, że nie uda im się po 12-letniej przerwie powrócić na igrzyska.
Niemcy – Włochy [SKRÓT]:
Niemcy – Brazylia [SKRÓT]: