Reprezentacja Polski siatkarzy w piątek o 10:00 zmierzy się z Argentyną w kolejnym starciu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich (transmisja w Telewizji Polskiej). W TVP Sport Facundo Conte, jeden z liderów przeciwników biało-czerwonych, opowiada o przebiegu turnieju dla jego drużyny, rywalizacji z zespołem Nikoli Grbicia i napiętym kalendarzu kadrowym.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jak ważne było dla was zwycięstwo z Belgią? Zgaduję, że jeśli chce się zostać olimpijczykiem, presja na to, by wygrywać w Xi'an każde spotkanie jest bardzo duża.
Facundo Conte: – Dokładnie tak. To było bardzo ważne zwycięstwo. Znamy nasze mocne i słabsze strony. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeśli gramy dobrze, prezentujemy świetną siatkówkę. Mamy też wielkie serca, a nasz ostatni mecz był tego demonstracją. Walczyliśmy przeciwko znakomitej drużynie z Belgii, która zawsze gra dobrze. Spodziewaliśmy się po niej wiele i dlatego też chcieliśmy się z nią skonfrontować. Wiedzieliśmy jak rywale są niebezpieczni. To było dla nas ważne zwycięstwo w kontekście budowy zespołu.
– Czy przegrana z Kanadą wami wstrząsnęła?
– Tak. Wiedzieliśmy, że Kanadyjczycy to znakomity team. Są bardzo niebezpieczni. Mimo to chyba jednak oczekiwaliśmy, że wszystko nam się po prostu ułoży. Tak się nie stało. To była dla nas dobra lekcja pokory, żeby iść dalej, być skupionymi i nie uważać, że wszystko zawsze będzie dobrze. Trzeba trzymać się razem w trudnych momentach.
– Mecz z Polską będzie najważniejszy?
– Wiemy, jak ważny będzie to dla nas mecz i zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele mocy ma w sobie Polska. Musimy zagrać dobrze. Wszystko zawsze może się zdarzyć. Szukamy każdej okazji, by nadal móc marzyć.
– Jak wiele czasu mieliście, by przygotować się do turnieju kwalifikacyjnego?
– Trzy lata, czyli od momentu, w którym wygraliśmy brązowy medal igrzysk olimpijskich. Zarówno my, jak i, zgaduję, inne drużyny, od czasu ostatniej edycji najważniejszej imprezy czterolecia przygotowujemy się do kolejnej, czekając na szansę, by o nią zawalczyć. Dlatego tu jesteśmy.
– Od strony praktycznej – jak wiele czasu spędziliście na zgrupowaniu przygotowując się konkretnie do zmagań w Xi'an? Ile trwał obóz?
– Prawda jest taka, że od momentu, kiedy zakończyliśmy zmagania ligowe, zaczęliśmy się fizycznie przygotowywać. Nawet kiedy byliśmy w naszych klubach, ciągle pracowaliśmy na rzecz tego celu. Dbaliśmy o nasze ciała, by być zdrowymi i silnymi właśnie dla tego momentu. To były niekończące się przygotowania. Dodatkowo system rozgrywek był szalony...
– Wiem. Nasi kadrowicze mieli cztery dni wolnego i de facto tydzień na przygotowania do zmagań w Xi'an.
– Dokładnie o tym mówię. System jest szalony. Czasami wyglądamy jak klauni, którzy mają zapewniać ludziom rozrywkę, a my jesteśmy ludźmi, którzy chcą dać z siebie wszystko i walczyć o marzenia. Organizacje mogłyby być bardziej troskliwe, rozważne stosunku do graczy, żeby ich zabezpieczyć. To my robimy show. Jest tak wiele kontuzji, wielu siatkarzy się "wypala" pod względem ciała i głowy. Dbanie o zawodników jest więc ważne – nie tylko "wyprzedawanie" meczów.
Kiedy mecz: piątek, 6 października, godzina 10:00
Gdzie i o której transmisja: studio od 9:25 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV, od 9:40 w TVP 1
Kto skomentuje: Piotr Dębowski, Radosław Panas
Prowadzący studio: Marcin Rams, Krzysztof Ignaczak
Reporterzy: Sara Kalisz, Filip Czyszanowski
Goście/eksperci: Zbigniew Bartman, Marcin Możdżonek