| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Widok Josue w kajdankach już obiegł całą Polskę, a najpewniej wkrótce zagości w serwisach informacyjnych w całej Europie. To była jednak wisienka na torcie, bo Holendrzy nie okazali się mistrzami w podejmowaniu gości.
Władze Alkmaar postawiły sobie za cel uchronić spokój sennego miasteczka. Mącicielami idylli mieli być fani Legii Warszawa, którzy chcieli obejrzeć spotkanie Ligi Konferencji Europy z AZ Alkmaar. Jednocześnie dzień przed meczem trudno było o dostrzeżenie jakiegokolwiek incydentu z udziałem kibiców, których można było dostrzec już w środę. W dniu rywalizacji zaczęło się jednak szaleństwo, a niektóre działania lokalnych służb były bardzo wątpliwe pod względem etycznym. Okazało się, że chcąca słynąć z otwartości i równości Holandia zaczęła czerpać wzorce ze wschodniej Europy i innych systemów politycznych.
Polacy na cenzurowanym w Alkmaar
Na dworcu w Alkmaar odbywała się istna łapanka. Władze miasta chciały uniknąć kibiców Legii w centrum miasta. Z tego powodu punkty odbioru biletów stworzono poza miastem. Osoby przybywające pociągami musiały liczyć się z kontrolą policjantów. Niektórych nie chciano wypuścić z dworca i kazano przemieszczać się do… Hagi, która oddalona jest o kilkadziesiąt kilometrów. Tam można było odebrać wejściówkę. Takie zalecenia pojawiały się nawet na godzinę czy dwa przed meczem.
Mówienie po polsku w centrum Alkmaar miało w sobie gen ryzyka. Wystarczyło kilka słów, by przy odrobinie pecha zostać wylegitymowanym, a czasem nawet odesłanym poza miasto. W ten sposób dochodziło do absurdalnych sytuacji, które nie przystoją demokratycznemu państwu.
Holendrzy na tyle mocno obawiali się kibiców Legii, że potrafili… odwiedzać ich w hotelach. Już samo to mówi wiele o paranoi, która zapanowała w Alkmaar. Tego rodzaju prowokacje sprawiały, że robiło się nieco nerwowo.
Policjantów w Alkmaar nie brakowało. Tych umundurowanych, jak i działających w roli tajniaków. Dość interesujący był widok budowlańca, który bardzo interesował się okolicami hotelu legijnej delegacji. Dziwnym trafem zamiast na remoncie, skupiał się on na rozglądaniu po terenie. Charakterystyczna słuchawka w uchu mogła sugerować pewne rzeczy.
Po meczu absurd gonił absurd
Zachowanie ochrony i policji na stadionie w Alkmaar nie wpisywało się w standardy europejskich pucharów. Nie brakowało detali, na które można było narzekać. Największym absurdem był jednak… lockdown obiektu. Stało się to w momencie, w którym swój sektor opuszczali fani Wojskowych strzeżeni także przez policyjny helikopter i drona.
Zamknięcie stadionu było też początkiem konfliktu pod autokarem. Część piłkarzy została w pojeździe, inni chcieli tam wejść i ruszyć do hotelu, a w trakcie przenoszono także sprzęt. Wtedy pojawiły się nerwy, wymiany zdań i spore zamieszanie. Na tyle spore, że policja uznała, że chce aresztować Radovana Pankova oraz Josue. Obaj ostatecznie trafili w ręce funkcjonariuszy, bo pojawiło się zagrożenie, że policja przypuści szturm na autokar.
Piłkarze w kajdankach to widok, który świat już poznał. Jednym z nielicznych przypadków jest jednak wyprowadzenia zawodnika wprost z autokaru po ważnym spotkaniu na arenie międzynarodowej. A jednak w Alkmaar do tego doszło. Potem policja myliła tropy i nie chciała zdradzić miejsca pobytu zawodników. Przedstawiciele Legii musieli się najeździć. Ostatecznie Josue i Pankov zostali odnalezieni, ale… nie dołączyli do zespołu, a noc spędzili w areszcie. Co będzie dalej? Sprawa jest w toku. Możliwe, że defensor i pomocnik usłyszą wkrótce zarzuty. Wiele wskazuje na to, że obaj nie będą mogli zagrać w konfrontacji na szczycie PKO BP Ekstraklasy z Piastem Gliwice.
Całokształtu dopełnia agresja policji względem mediów. Transparentność nagle przestała być w cenie. Funkcjonariusze odpychali dziennikarzy, stosowali tarcze i zasłaniali twarze. Nie chcieli także dyskutować, za to woleli używać przemoc. W ten sposób ucierpiało kilku członków sztabu szkoleniowego, którzy zostali uderzeni pałkami. Cios w twarz otrzymał także Dariusz Mioduski. Prezes Wojskowych był też przepychany, a także wytrącono mu telefon, którym nagrywał wydarzenia dookoła legijego autobusu.
Alkmaar przed meczem z Legii szykowało się do obchodów 450. rocznicy dnia zwycięstwa. Chodziło o wygraną z hiszpańskim wojskiem. W czwartek gracze AZ pokonali Wojskowych, ale otoczka rywalizacji jest porażką całej Holandii.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.