Tak, tak, tak! Reprezentacja Polski siatkarzy zapewniła sobie awans na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie! W szóstym meczu kwalifikacyjnym biało-czerwoni pokonali 3:1 Holandię i jeszcze przed ostatnim starciem w Xi'an są pewni gry na imprezie w Paryżu!
Pięć pierwszych meczów w kwalifikacjach olimpijskich przyniosło pięć zwycięstw Polaków. Świetna seria sprawiła, że w przedostatnim meczu turnieju biało-czerwoni mogli zapewnić sobie awans na igrzyska olimpijskie. Potrzebne do tego było jednak zwycięstwo z Holendrami.
Trener Nikola Grbić w kluczowym meczu postawił w większości na sprawdzonych podopiecznych. Od pierwszej piłki pojawili się: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz, Norbert Huber, Jakub Kochanowski i Jakub Popiwczak.
Lepiej w mecz weszli rywale, którzy ustrzelili zagrywką Popiwczaka i zatrzymali blokiem Leona (0:3). Na naszego przyjmującego zadziałało to jednak, jak płachta na byka i po jego skutecznych atakach oraz asie serwisowym był remis 5:5. Później znów odskoczyli Holendrzy posyłając nieprzyjemną zagrywkę w Leona (8:11).
A co na to polski przyjmujący? Tak jak wcześniej – as za as (12:14). Nieustannie to jednak my musieliśmy gonić. Utrzymywała się 3-4 punktowa strata, której do końca już nie zniwelowaliśmy. Holandia wygrała do 21 po zepsutej zagrywce Bartłomieja Bołądzia.
Drugi set zaczął się już lepiej. Po bloku Hubera Polacy prowadzili 8:6, a gdy Leon w pojedynkę zatrzymał na siatce ter Horsta, zrobiło się już 12:9.
Potem asy Kaczmarka i Leona i sprawa zaczynała się klarować (16:10). Holendrzy szybko pogodzili się z faktem, że drugiego seta nie uratują. Bezpieczna przewaga się utrzymywała i ostatecznie biało-czerwoni wygrali 25:17.
Kolejna partia zaczęła się podobnie, jak poprzednia. Gra punkt za punkt i Holendrzy trzymający tempo Polaków. Taki stan rzeczy utrzymywał się dłużej niż w secie numer dwa.
Dopiero przy wyniku 18:16 biało-czerwoni odskoczyli na dwa punkty. I to tylko na moment, bo po chwili znów był remis. Akcje się wydłużały, a każda piłka zaczynała "ważyć" więcej. Kluczowa okazała się rola Leona, którego blok i atak po przekątnej dały prowadzenie 22:19. A set został zamknięty skutecznym atakiem Kaczmarka (25:22).
Polacy już na początku czwartego seta chcieli zabrać resztki chęci do gry rywalom. W ataku z łatwością radził sobie Kaczmarek, a asa serwisowego dołożył Karol Kłos i było 4:0. Później Janusz równo rozdzielał piłki między skutecznych atakujących, a do tego dokładaliśmy punktowe bloki (10:6).
Świetne wejście zaliczył Kłos, który w każdym elemencie dołożył swoją cegiełkę. A reszta zespołu także stopniowo dokładała do końcowego sukcesu. Chwila nerwów pojawiła się jeszcze, gdy po serii punktów Holendrzy wyrównali i objęli prowadzenie (19:20), ale Polacy wyszli z opresji, głównie za sprawą świetnej gry Kaczmarka i Leona. I niezwykle nerwowa końcówka znów należała do nich. Wygrali w niej do 27, cały mecz 3:1 i zabukowali sobie bilety do Paryża!
Po Stanach Zjednoczonych Polska jest drugą kadrą, która zapewniła sobie awans na igrzyska olimpijskie drogą kwalifikacyjną. Biało-czerwonym pozostaje jednak jeszcze do rozegrania ostatnie starcie w Xi'an. W nim zmierzą się z gospodarzami – Chinami. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę 8 października o godz. 13:30. Transmisja w Telewizji Polskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: USA z biletem do Paryża. Znamy pierwszą drużynę z awansem na IO
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna