| Piłka nożna / Reprezentacja

Patryk Peda: reprezentacja? Nie jadę tam popatrzeć, jak grają

Patryk Peda do tej pory grał tylko w reprezentacjach młodzieżowych (fot. PAP)
Patryk Peda do tej pory grał tylko w reprezentacjach młodzieżowych (fot. PAP)

Jego obecność na liście powołanych przez Michała Probierza wywołała największe zaskoczenie. 21-letni Patryk Peda na zgrupowanie reprezentacji Polski przyjedzie jako trzecioligowiec. – Wiem, że moja nominacja jest kontrowersyjna i wcale się nie dziwię – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL. Niewykluczone, że debiutant wybiegnie w pierwszym składzie na mecz z Wyspami Owczymi.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Zaskoczył cię Michał Probierz tym powołaniem?
Patryk Peda:
– Zaskoczył. Co prawda, odkąd został selekcjonerem, dzwonił do mnie chyba ze trzy razy, ale raz nie powiedział wprost o powołaniu. Pytał, jak się czuję. Mówił, że muszę w tym okresie grać jak najczęściej, bo to może być mój czas. Nakierowywał mnie, ale nie pomyślałbym, że zostanę powołany. W czwartek wieczorem, pod koniec meczu Legii, zadzwonił do mnie raz jeszcze. Graliśmy tego dnia mecz Pucharu Włoch. Pytał, jak mi poszło, czy zagrałem, czy ze zdrowiem wszystko OK. I znów nie powiedział nic o powołaniu, rzucił tylko: "No, to do zobaczenia". Mogłem się jedynie domyślać.

Trzecioligowiec z powołaniem! "Nie pamiętam, by zagrał słabo"

Czytaj też

Patryk Peda i Filip Szymczak (fot. PAP)

Trzecioligowiec z powołaniem! "Nie pamiętam, by zagrał słabo"

Czyli dowiedziałeś się dopiero z listy opublikowanej przez PZPN?
– Tak.

Podejrzewam, że trener mógł się bić myślami, zanim powołał piłkarza z 3. ligi. Ty pewnie też miałeś obawy, że ten sezon to krok wstecz, a tu taka niespodzianka – powołanie.
– Na pewno powoływanie zawodnika z 3. ligi jest kontrowersyjne, co widać po komentarzach. Doskonale to rozumiem. Z trenerem Michałem Probierzem przez ostatni rok współpracowaliśmy w kadrze U21. Dobrze mnie poznał i obdarzył dużym zaufaniem. Ufa mi, bo widzi, jakim jestem piłkarzem i człowiekiem.

Zatrzymajmy się na chwilę przy klubie. Macie nowego trenera. Leonardo Colucci zaczął od wygranej w Pucharze Włoch.
– Tak. Za nami dość intensywny okres, gramy w zasadzie co trzy dni. Pewnie nie wystąpiłbym w tym meczu pucharowym, by nieco odpocząć. Ale skoro pojawił się nowy trener, to uznaliśmy, że zagram. Wspólnie z dyrektorem ustalili, że spędzę na boisku tylko 60 minut, by być gotowy na niedzielny mecz ligowy.

Jak w klubie przyjęli twoje powołanie?
– Myślę, że Włosi patrzą na naszą reprezentację nieco inaczej niż na swoją. Dlatego przyjęli moje powołanie z mniejszym zaskoczeniem niż w kraju. W klubie informacja spotkała się z pozytywnym odbiorem. Wszyscy mi gratulowali, bo wiedzą, jak to ważna chwila w karierze każdego zawodnika.

Jak porównałbyś poziom Serie C z Serie B? Jest inaczej, bardziej fizycznie?
– Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale dla mnie początek sezonu w Serie C jest trudniejszy od gry w Serie B. W wyższej lidze wszystko jest nieco bardziej poukładane. Zawodnicy są bardziej świadomi, nieco inaczej gospodarują siłami, wiesz, czego się spodziewać. W Serie C za to każdy cały czas biega. Nie ma chwili wytchnienia, jest akcja za akcję, gonitwa od bramki do bramki. Intensywność jest naprawdę bardzo wysoka.

Trzecioligowiec z powołaniem! "Nie pamiętam, by zagrał słabo"

Czytaj też

Patryk Peda i Filip Szymczak (fot. PAP)

Trzecioligowiec z powołaniem! "Nie pamiętam, by zagrał słabo"


"Po co Grosicki został powołany? W roli maskotki?"

Czytaj też

Kamil Grosicki (fot. Getty Images)

"Po co Grosicki został powołany? W roli maskotki?"

Ale zdarza się, że trzeba grać na małym stadionie, przy garstce kibiców. W poprzedni weekend przegraliście na wyjeździe z US Recanatese, a na trybunach siedziało 882 widzów.
– Z tym bywa różnie, bo poprzedni wyjazdowy mecz graliśmy z Ceseną, a tam przyszło około 10 tysięcy osób. Ale nie będę ukrywał. Wychodzisz na taki stadionik i masz w głowie myśl, że jeszcze niedawno grałeś na znacznie większych arenach, a teraz jesteś tutaj. Podpisałem co prawda kontrakt z Palermo, jednak musiałem jeszcze rok zostać w SPAL. Dyrektor powiedział, że bez tego, nie da zgody na transfer.

Czyli był to jeden z warunków transferu?
– Taka była rozmowa. Poprzedni sezon nie był dla SPAL dobry i spadliśmy z ligi. Czułem się zawiedziony przez pewne osoby i chciałem odejść. Potem jednak wszystko się zmieniło. Przede wszystkim przyszedł nowy dyrektor sportowy, który od samego początku otwarcie ze mną rozmawiał. Wiedział o zainteresowaniu innych klubów moją osobą, ale podkreślił, że chce, bym został jeszcze na rok. Bym pomógł drużynie w powrocie do Serie B. Powiedział, że zgodzi się na transfer, ale tylko pod warunkiem, jeśli kolejny sezon spędzie w SPAL na wypożyczeniu. I tak się stało.

Dlaczego czułeś się zawiedziony w poprzednim sezonie? Chodziło o to, że straciłeś miejsce w składzie, gdy Daniel De Rossiego w roli trenera zmienił Massimo Oddo?
– Za kadencji trenera De Rossiego zagrałem około 20 meczów, prawie wszystkie w podstawowym składzie. W klubie dużo się działo. Wyniki nie układały się po naszej myśli, ale ja zazwyczaj zbierałem dobre noty. Nie bez przyczyny interesowały się mną większe kluby. Czułem się ważną, wiodącą postacią. W międzyczasie trwały rozmowy na temat przedłużenia kontraktu. Wyrażałem zainteresowanie tą ofertą, podkreślałem, że to mój pierwszy klub we Włoszech, tu się wychowałem i SPAL jest dla mnie bardzo ważne. Ale równocześnie wskazywałem, że jestem w SPAL już długo i być może czas na kolejny krok do przodu. Po jednej z kolejnych rozmów w klubie wyczuli, że nie chcę przedłużyć kontraktu i nagle zostałem odsunięty od treningów. Bez podania przyczyny. Ćwiczyłem sam, na boku.

"Po co Grosicki został powołany? W roli maskotki?"

Czytaj też

Kamil Grosicki (fot. Getty Images)

"Po co Grosicki został powołany? W roli maskotki?"

Trochę taki klub kokosa.
– Coś w tym stylu. Oczywiście przestałem też grać. Co ciekawe, drużyna nadal notowała kiepskie wyniki. Trener próbował różnych zestawień w obronie, przetestował wszystkich obrońców, tylko ja cały czas siedziałem na ławce. Czy to nie dziwne, że piłkarz, który wcześniej grał regularnie, nagle tak przepada? I nawet nie spróbujesz mu dać szansy? Tym bardziej przecież, że negocjowali ze mną nowy kontrakt, więc widzieli we mnie przyszłość… I tak to wyglądało do końca sezonu.

A jednak zostałeś na nowy sezon, bo w klubie zmienił się i trener, i dyrektor. A kto był latem zainteresowany oprócz Palermo?
– Pewne oferty były, ale taka najpoważniejsza od początku pochodziła z Palermo. Wcześniej mówiło się m.in. o Torino i paru innych klubach z Serie A, ale część wykruszyła się, gdy usłyszeli o planie SPAL. Chcieli mnie od razu, bez czekania na kolejny sezon.

Probierz o początkach pracy: na razie najlepiej znam... lotnisko
(fot. TVP)
Probierz o początkach pracy: na razie najlepiej znam... lotnisko

Wiemy, kto ma zostać kapitanem reprezentacji zamiast "Lewego"!

Czytaj też

Reprezentacja Polski przed meczem z Albanią (fot. 400mm.pl)

Wiemy, kto ma zostać kapitanem reprezentacji zamiast "Lewego"!

Zbigniew Boniek powiedział, że w 2023 roku będzie o tobie głośno. Co prawda grasz w 3. lidze, ale Michał Probierz postarał się, by było głośno. Miałeś okazję do spotkania z Bońkiem?
– Nie, ale kilka osób pokazało mi te słowa. Staram się nie zwracać uwagi na to, co media o mnie piszą. Bardziej interesują mnie opinie wypowiedziane twarzą w twarz, a nie takie przekazywane dookoła. Taka opinia musiała jednak do mnie dotrzeć i nie ukrywam, że była bardzo miła. Cieszę się, że pan Boniek coś we mnie widzi. Podejrzewam, że spodziewał się zobaczyć mnie w 2023 roku w klubie Serie A albo w czołówce Serie B. Stało się inaczej, ale powołanie do kadry na pewno sprawi, że będzie się o mnie mówiło.

Tym bardziej, że przeciętny kibic nie miał cię na radarze. Z Polski wyjechałeś w wieku 16 lat. To była trudna decyzja?
– I tak, i nie. Nikt nie powie, że przeprowadzka do innego kraju to prosta sprawa. Nie znasz języka i nagle trafiasz do nowego środowiska. Nie było to łatwe, ale też nie biłem się z myślami bardzo długo. Byłem pozytywnie nastawiony. Nauczyłem się języka, oswoiłem z kulturą, a i na boisku idzie nieźle.

Najpierw przeniosłeś się do SPAL w ramach wypożyczenia.
– Miałem kilka ofert. Pojechałem wtedy do Torino, Chievo i SPAL. Najbardziej spodobało mi się w tym ostatnim miejscu. Od razu miałem okazję do rozmowy z dyrektorami i treningu z Primaverą. Czułem, że faktycznie mnie chcą, a jest to dla mnie bardzo ważne. Gdy idę do nowego klubu, to nie chcę, by szukali po prostu młodego, perspektywicznego obrońcy. Chodzi o to, by chcieli Patryka Pedę. Tak samo było w przypadku Palermo. Też czułem, że bardzo mnie chcą. Gdy podpisałem kontrakt, przyjechał dyrektor, który pełni rolę łącznika z Manchesterem City, bo oba kluby należą do City Football Group. Wręczył mi koszulkę i powiedział, dlaczego mnie wybrali.

Wiemy, kto ma zostać kapitanem reprezentacji zamiast "Lewego"!

Czytaj też

Reprezentacja Polski przed meczem z Albanią (fot. 400mm.pl)

Wiemy, kto ma zostać kapitanem reprezentacji zamiast "Lewego"!

Manchester? Czyli kolejny krok po Palermo już zaplanowany?
– (Śmiech).To byłaby droga perfekcyjna...

A powiesz, na co zwracał uwagę? Bo my, na podstawie twojej gry w kadrze U21, dostrzegamy mobilność i czytanie gry.
– Zdradził, że najpierw wyszukały mnie algorytmy komputerowe, które wykorzystują sztuczną inteligencję do analizowania piłkarskich statystyk. Dane pokazywały, że powinni postawić właśnie na mnie. Potem były obserwacje skautów i wreszcie oferta.

Kamil Glik: metody Roberta Lewandowskiego nie zadziałały [WYWIAD]
(fot. TVP)
Kamil Glik: metody Roberta Lewandowskiego nie zadziałały [WYWIAD]

Kluczowa inwestycja PZPN. Dom dla reprezentacji za 400 mln złotych!

Czytaj też

Tak ma wyglądać

Kluczowa inwestycja PZPN. Dom dla reprezentacji za 400 mln złotych!

Transfer na miarę XXI wieku. Najpierw komputer, dopiero potem ludzie oko.
– Dokładnie tak.

Podoba mi się twoja pewność siebie. Skąd ją masz?
– W piłce nożnej i w sporcie generalnie pewność siebie jest bardzo ważna. Oczywiście, musisz być równocześnie świadomyumiejętności, ale też przekonany o własnej sile. W sporcie ciągle jesteś pod presją, co chwilę oceniany. Wyjazd do Włoch w tak młodym wieku też dużo mi dał. Przecież wtedy uczyłem się nie tylko gry w piłkę. W wieku 16 lat uczysz się wszystkiego naraz.

Do Włoch wyjechał z tobą tata. Dziś nie ma go już z nami. Czujesz się na siłach, by o tym opowiedzieć?
– Tak. To była ogromna strata. Ból czuję nawet teraz, choć minęło już tyle czasu. Tata zawsze był moim najwierniejszym fanem. W Polsce mieszkaliśmy w Zalesiu Górnym i to tata woził mnie na treningi Legii. Był na każdym naszym wyjeździe, nie miało znaczenia czy w Polsce, czy za granicą. Zawsze był przy mnie i starał się wspierać… Pamiętam, że tego dnia graliśmy na wyjeździe z Bolonią w ramach Primavery. Bardzo się cieszyłem, bo wygraliśmy. Po meczu zawsze pierwszy telefon był do taty. Zadzwoniłem – nie odebrał. Wysłałem SMS – nie odczytał. Nie wiedziałem, o co chodzi, ale przecież mogło być mnóstwo powodów... Dopiero wieczorem dowiedziałem się, że tata odszedł. Dziś jestem już z tym pogodzony. Tak funkcjonuje świat i trzeba iść do przodu. Wierzę, że tata ciągle jest przy mnie.

Dziękuję za tę wypowiedź... Wróćmy na boisko, tym razem do reprezentacji Polski. Żałujesz, że na pierwszym zgrupowaniu nie spotkasz Roberta Lewandowskiego?
– Robert to taka postać, którą interesuje się każdy w Polsce. Kapitan i świetny piłkarz. Wielka szkoda, że go nie będzie, ale najważniejsza jest drużyna. Mamy zawodników, którzy pomogą to pociągnąć.

Jedziesz tam po naukę czy debiut?
– Przecież nie przyjadę, by popatrzeć, jak chłopaki grają. Skoro dostałem szansę to znaczy, że trener coś we mnie widzi. Będę gotowy na sto procent, z nastawieniem, by wykorzystać szansę, jeśli się nadarzy. Decyzja będzie należeć do trenera.

Kluczowa inwestycja PZPN. Dom dla reprezentacji za 400 mln złotych!

Czytaj też

Tak ma wyglądać

Kluczowa inwestycja PZPN. Dom dla reprezentacji za 400 mln złotych!

Zobacz też
Powołał go Probierz. "Widziałem, że wielu osobom to się nie podoba"
Mateusz Kochalski w meczu Ligi Europy (fot. Getty).
tylko u nas

Powołał go Probierz. "Widziałem, że wielu osobom to się nie podoba"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Zaskakujące okoliczności powołania. Nie odbierał telefonu od Probierza
Radość Oskara Repki po golu w meczu z Lechem Poznań (fot. PAP).
tylko u nas

Zaskakujące okoliczności powołania. Nie odbierał telefonu od Probierza

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Finlandia – Polska: kiedy i gdzie oglądać trzeci mecz kadry w el. MŚ?
Finlandia – Polska. Kiedy i o której mecz eliminacji MŚ 2026? Gdzie oglądać na żywo w TV i online? (10.6.2025)

Finlandia – Polska: kiedy i gdzie oglądać trzeci mecz kadry w el. MŚ?

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Zobacz terminarz Polaków w el. MŚ 2026. Kiedy kolejne mecze?
El. MŚ 2026: kiedy mecze reprezentacji Polski? [TERMINARZ]

Zobacz terminarz Polaków w el. MŚ 2026. Kiedy kolejne mecze?

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Trzeci mecz kadry w el. MŚ. Spotkanie Finlandia – Polska w TVP!
Finlandia – Polska [NA ŻYWO]. Transmisja meczu el. MŚ 2026 online, live stream (10.06.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Trzeci mecz kadry w el. MŚ. Spotkanie Finlandia – Polska w TVP!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Reprezentant bliski zmiany klubu. Do gry włączył się AC Milan!
Marcin Bułka (fot. PAP)

Reprezentant bliski zmiany klubu. Do gry włączył się AC Milan!

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Mocna opinia o wyborze Probierza. "Pomógł zaliczyć mu falstart"
Z numerem 6 Maxi Oyedele (fot. Getty)

Mocna opinia o wyborze Probierza. "Pomógł zaliczyć mu falstart"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Pożegnanie Grosickiego. Transmisja meczu z Mołdawią w TVP [szczegóły]
Polska – Mołdawia, mecz towarzyski w Chorzowie. Transmisja w tv i online (9.6.2025)
transmisja

Pożegnanie Grosickiego. Transmisja meczu z Mołdawią w TVP [szczegóły]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Jak "obalić" Finlandię bez "Lewego", czyli wybory Probierza [KOMENTARZ]
Robert Lewandowski i Michał Probierz - tym razem osobno (fot. PAP)
tylko u nas

Jak "obalić" Finlandię bez "Lewego", czyli wybory Probierza [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Polecane
Najnowsze
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
nowe
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
| Skoki 
Marius Lindvik (fot. Getty)
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
Iga Świątek w 3. rundzie French Open. Kiedy kolejny mecz Polki? (fot. Getty Images)
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
| Tenis / Wielki Szlem 
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
Bartosz Bereszyński (fot. Getty Images)
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
| Piłka nożna / Włochy 
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
Josep Colley w meczu z Miedzią (fot. PAP)
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
Wisła Kraków - Miedź Legnica (fot. PAP)
tylko u nas
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
(fot. TVP Sport HD)
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Trener Miedzi Legnica: mieliśmy sporo szczęścia
(fot. TVP)
Trener Miedzi Legnica: mieliśmy sporo szczęścia
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry