| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało z Piastem Gliwice 1:1 (0:1). Gospodarze mogą pluć sobie w brodę, bo dzięki zwycięstwu mogli awansować na pozycję wicelidera rozgrywek. Niedosyt mogą czuć także goście, którzy zremisowali już po raz siódmy w sezonie.
Czytaj również: Duże pieniądze dla Rakowa. Rozbudowa stadionu już wkrótce
PRZED MECZEM:
Derby im. Waldemara Fornalika – tak można byłoby zapowiedzieć spotkanie Zagłębie Lubin – Piast Gliwice. 60-latek od 29 listopada 2022 roku jest trenerem Miedziowych. Wcześniej pracował w Gliwicach, gdzie w sezonie 2018/2019 zdobył mistrzostwo Polski.
JAK PADŁY GOLE?
1:0 (45') – Po świetnej wrzutce Damiana Dąbrowskiego z rzutu rożnego, Aleks Ławniczak głową pokonał Frantiska Placha.
1:1 (73') – Po dośrodkowaniu Damiana Kądziora z rzutu wolnego fatalny błąd popełnił Sokratis Dioudis. Grek po wyjściu z bramki nie zdołał sięgnąć futbolówki. Ta spadła pod nogi Grzegorza Tomasiewicza, który mocnym strzałem wyrównał stan spotkania.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Od pierwszego gwizdka lepiej wyglądali piłkarze Piasta. Już w szóstej minucie stuprocentową sytuację zmarnował Serhij Krykun, który uderzył tuż obok słupka. W 31. Ukrainiec popisał się indywidualną akcją, oddał strzał, ale na posterunku był Sokratis Dioudis.
Piastunki atakowały, ale to Zagłębie otworzyło wynik spotkania. Tuż przed przerwą po dośrodkowaniu Damiana Dąbrowskiego z rzutu rożnego, Aleks Ławniczak głową pokonał Frantiska Placha.
Po przerwie Miedziowi chcieli pójść za ciosem. W 50. minucie uderzył z dalszej odległości Mateusz Wdowiak, ale Plach odbił piłkę do boku. Później inicjatywę przejął Piast, ale nieskuteczność znów była ich największą bolączka. W 69. minucie po zamieszaniu w polu karnym gola powinien strzelić Patryk Dziczek, ale uderzył w poprzeczkę.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 73. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Grzegorz Tomasiewicz wykorzystał błąd Dioudisa i mocnym strzałem wyrównał rezultat spotkania.
JAK WYPADŁ PATRYK DZICZEK?
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz zaskoczył swoimi powołaniami na mecze el. Euro 2024 z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Na liście znalazł się Patryk Dziczek z Piasta, który jest liderem swojego zespołu w środku pola. a w dziewięciu ligowych meczach zdobył cztery bramki. W spotkaniu z Miedziowymi nie wyróżnił się niczym specjalnym. Miał przyzwoitą celność podań (82%), przebiegł prawie 12 kilometrów (trzeci najwyższy wynik w meczu), ale też aż czternaście razy stracił piłkę. W 69. minucie po zamieszaniu w polu karnym Zagłębia był blisko strzelenia piątego gola w sezonie. Z bliska trafił w poprzeczkę.
CO DALEJ?
Zagłębie nie wykorzystało szansy, aby wskoczyć na pozycję wicelidera i zajmuje czwartą lokatę (20 pkt.). Piast znajduje się na dziewiątym miejscu.
W następnej serii gier, która odbędzie się po przerwie reprezentacyjnej, Piast zagra u siebie z Pogonią Szczecin (20.10, 18:00), a Zagłębie zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (20.10, 20:30)
16:00
Bruk-Bet Termalica 
18:30
Cracovia 
12:45
KGHM Zagłębie Lubin 
15:30
Korona Kielce 
18:15
Raków Częstochowa 
12:45
Lechia Gdańsk 
15:30
Arka Gdynia 
18:15
Piast Gliwice 
17:00
Pogoń Szczecin 
16:00
KGHM Zagłębie Lubin
