Hubert Hurkacz wygrał z Tajwańczykiem Yu Hsiou Hsu 6:4, 6:4 i awansował do 4. rundy turnieju ATP Masters w Szanghaju. Nie był to dzień Polaka. Nie wyglądał najlepiej, ale wystarczyło to na niżej notowanego rywala.
CZYTAJ TAKŻE: Smutne wieści od byłej liderki rankingu WTA
Mecz rozpoczął się od zwycięskiego gema Hsu. Polak dosyć spokojnie wchodził w ten mecz. W drugiej odsłonie pierwszego seta wyglądał już zdecydowanie lepiej, a w trzecim doprowadził do pierwszego przełamania, które niejako ustawiło losy rywalizacji w tej części meczu. Hurkacz może nie prezentował najwyższej formy, ale najważniejsze, że był konsekwentny i grał stabilnie. Dobry serwis wystarczył na 184. zawodnika w rankingu ATP.
Hsu bardzo często szukał swoich szans w grze przy siatce i okazało się to dla niego bardzo opłacalne. Wiele punktów zdobył właśnie w ten sposób.
W kluczowych momentach brakowało mu jednak jakości, co sprawiło, że nie był w stanie przełamać Hurkacza, który wygrał pierwszego seta 6:4. W drugim Tajwańczyk nabrał wiatru w żagle i wpędzał wrocławianina w spore kłopoty. Kilkukrotnie był blisko wygrania gema przy serwisie rywala.
Hurkacz skutecznie nadrabiał jednak straty i finalnie wychodziło na jego. Druga część meczu wyglądała niemal identycznie jak pierwsza. Jedyną różnicą było to, że Polak doprowadził do przełamania dopiero w szóstym gemie. W końcówce obaj panowie szli łeb w łeb. Przy stanie 5:4 serwował 26-letni wrocławianin. Hsu ryzykował, ale nie był już w stanie odmienić losów tego spotkania.
Tym samym "Hubi" wygrał 6:4, 6:4 i awansował do 4. rundy turnieju ATP w Szanghaju. Jego kolejnym rywalem będzie zwycięzca meczu Zhizhen Zhang – Brandon Nakashima. To spotkanie rozpocznie się w niedzielę około godziny 14:30.