Reprezentacja Polski pokonała Wyspy Owcze 2:0 (1:0) w meczu eliminacji Euro 2024. Debiut Michała Probierza w roli selekcjonera wypadł pomyślnie, choć wciąż jest jeszcze sporo do poprawy. Sprawdź, jak oceniliśmy biało-czerwonych.
Robert Lewandowski: fakt, że nie mogę nic zrobić, wyzwala we mnie stres [WYWIAD]
Oceny reprezentantów Polski za mecz z Wyspami Owczymi (skala 1-10, 6 to nota wyjściowa)
Wbrew pozorom, takie mecze nie są łatwe dla bramkarzy. Szczęsny częściej musiał w czwartek pełnić rolę obrońcy wyprowadzającego piłkę niż klasycznego golkipera. Gracz Juventusu wywiązał się z tego zadania w poprawny sposób, nie narażając drużyny na niebezpieczeństwo.
TOMASZ KĘDZIORA – 6
Starał się grać bezpiecznie, chyba aż zanadto bezpiecznie. Większość jego podań kierowana była do najbliższego kolegi bądź bramkarza. Gracz PAOK-u bardzo rzadko wspomagał Matty’ego Casha w jego ofensywnych poczynaniach. Do czysto defensywnej postawy trudno mieć natomiast większe zastrzeżenia.
PATRYK PEDA – 7
Powołanie zawodnika z trzeciej ligi włoskiej wzbudziło duże kontrowersje. Nerwowy początek można połączyć z tremą debiutanta, ale wraz z upływem minut przybywało udanych zagrań. Dobrze wyprowadzał piłkę. Kluczowa interwencja w pierwszej połowie, gdy wybił piłkę sprzed bramki po rzucie rożnym gospodarzy. Po przerwie niemal bezbłędny. Warto dać mu kolejną szansę.
JAKUB KIWIOR – 6
Najmniej pewny punkt defensywy na początku spotkania. Parę jego zagrań w pierwszej połowie było zbyt nerwowych, co narażało Polaków na zagrożenie pod bramką Szczęsnego. Po przerwie unikał już błędów. Jego współpraca z Przemysławem Frankowskim wyglądała lepiej niż Kędziory i Casha na przeciwległej stronie.
MATTY CASH – 5
Robił dużo wiatru na prawej stronie. Jego dośrodkowania doprowadzały do sytuacji pod bramką Wysp Owczych. O ile w ofensywie Cash zrobił swoje, tak w defensywie wyglądało to dużo gorzej. Gracz Aston Villi przegrał kilka pojedynków. Po jednej ze strat ratował się żółtą kartką. Zmieniony po niespełna godzinie.
PATRYK DZICZEK – 5
Drugi debiutant w podstawowym składzie nie wypadł już tak dobrze, jak Peda. Pomocnik Piasta Gliwice był niewidoczny przez niemal całą pierwszą połowę. Cała reprezentacja unikała zresztą gry środkiem, konstruując akcje głównie bokami boiska. Po przerwie grał już trochę bliżej bramki przeciwnika. Ciekawym wariantem dla kadry są natomiast jego dalekie wyrzuty z autu.
BARTOSZ SLISZ – 5
Podobnie jak Dziczek, nie zdołał zdominować środka pola Stał się aktywniejszy, gdy Farerzy zaczęli grać w "dziesiątkę". Slisz starał się grać jak w Legii, angażując się również w inne strefy boiska. Nie przełożyło się to na efekty, a sam pomocnik miał najwyższą liczbę strat spośród Polaków.
Wahadłowy Lens starał się być bardzo aktywny w ofensywie, dobrze rozumiał się z Szymańskim i Zielińskim. Frankowski angażował się w większość akcji Polaków, ale z reguły podejmował zbyt pochopne decyzje. Spokój zachował w drugiej połowie i dzięki niemu zaliczył asystę przy golu Adama Buksy.
Gracz Fenerbahce potwierdził bardzo dobrą formę. Przy golu na 1:0 najpierw wywarł presję na obrońcy, a gdy ten popełnił błąd, oddał pewny i celny strzał. Przyjemnie układała się jego współpraca z Piotrem Zielińskim, z którym grał tuż za plecami Milika. Grał 59 minut.
PIOTR ZIELIŃSKI – 7
W Torshavn udowodnił, że zasługuje na miano jednego z liderów reprezentacji. Zieliński napędzał akcje, schodząc często w głąb środkowej strefy, pokazał też kilka efektownych zagrań. Pomocnik Napoli czyhał również na błędy rywali. Po jednym z nich instynktownie odegrał piłkę do Szymańskiego, który otworzył wynik spotkania.
ARKADIUSZ MILIK – 4
On również miał sporo do udowodnienia. Najbardziej wysunięty zawodnik biało-czerwonych nie pokazał jednak swojego kunsztu. Z jednej strony pomocnicy dość rzadko kierowali do niego piłkę, z drugiej – gdy już otrzymywał podanie, najczęściej był spóźniony. Notowania Milika poprawiła akcja, w której wykluczył z boiska Askhama. Zmieniony w 59. minucie.
Rezerwowi
KAROL ŚWIDERSKI – 6
Wszedł za Szymańskiego i od razu ożywił polską ofensywę, co zresztą jest typowe dla gracza Charlotte. Świderski ustawił się nieco za Buksą, pomagając w tworzeniu sytuacji.
ADAM BUKSA – 7
Zastąpił Milika i błyskawicznie, bo już po pięciu minutach, wpisał się na listę strzelców. To tylko tyle i aż tyle, co możemy powiedzieć o czwartkowym występie gracza Antalyasporu.
PAWEŁ WSZOŁEK – 5
Często pokazywał się, wybiegał na wolne pole, ale nie miał właściwie okazji, by udowodnić wysoką formę z Legii.
JAKUB PIOTROWSKI, FILIP MARCHWIŃSKI – brak oceny
Debiutanci z Łudogorca Razgrad i Lecha Poznań grali mniej niż 10 minut. To za mało, by ich ocenić.
Komentarz:
Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow