To, że nie ma Roberta i Grześka, to sprawia tylko, że ja się trochę stary czuję, bo pod koniec meczu jak patrzyłem to średnia wieku była chyba dziesięć lat młodsza ode mnie, ale w takie miejsca trzeba przyjeżdżać bez gwiazd i wygrać, nieważne kto jest na boisku. Dzisiaj jest to solidnie wykonana praca – powiedział po meczu Wojciech Szczęsny.
O braku pracy w polu karnym...
Byłem dziś bezrobotny, ale to dobry znak. Ja miałem nadzieję, że dzisiaj troszkę zmarznę. Ciężko się przyzwyczaić, bo cztery dni temu zagrałem przy 28 stopniach. Dzisiaj warunki troszkę inne, ale raczej to nie było problemem. Mecz wygrany, wracamy szczęśliwie do domu.
O obawach przed meczem z Wyspami Owczymi...
Obawialiśmy się, to jest duże słowo, ale w ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy, że jesteśmy w stanie sprawić niespodzianki. I te pozytywne, i te negatywne. Trzeba było wygrać. Wygraliśmy i wykonaliśmy profesjonalną robotę. Nie było to może najpiękniejsze widowisko, ale o to też było dzisiaj ciężko. Najważniejsze były trzy punkty. Te wracają do Warszawy i teraz możemy pozytywnie przygotować się do tych dwóch ostatnich meczów, które pokażą, czy możemy mówić o jakimś nowym początku, czy cały czas jesteśmy tą samą grupą zawodników, którzy wychodzą na boisko i nie wiadomo, co z nimi będzie.
O kontrowersyjnym faulu Jakuba Kiwiora w polu karnym...
Nie mam pojęcia, o jakiej sytuacji mowa. Może był faul, ale ja nie widziałem i sędzia też nie widział. To znaczy, że Kuba dobrze to zrobił, jak sędzia nie widział.
O wadze zwycięstwa...
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam, kiedy ostatni raz wygraliśmy na wyjeździe, także przydało się. Wiadomo też, że to jak potoczył się mecz Albania – Czechy (3:0 – przyp.red.) daje chyba jeszcze więcej entuzjazmu, niż to nasze zwycięstwo dzisiaj, bo jakimś cudem ta sytuacja jest znowu w naszych rękach i wystarczy tylko albo aż wygrać dwa mecze i będziemy na mistrzostwach. Dobry dzień dla nas, ale trzeba też wiedzieć, że są tylko dwa mecze, ale też aż dwa mecze.
O braku Roberta Lewandowskiego...
To, że nie ma Roberta i Grzegorza sprawia tylko, że ja czuję się trochę stary, bo jak dzisiaj tak patrzyłem pod koniec meczu, to ta średnia wieku była chyba 10 lat młodsza ode mnie. Ale też umówmy się, w takie miejsca trzeba przyjeżdżać bez Krychowiaka, bez Lewandowskiego, bez Błaszczykowskiego czy Dejny i po prostu wygrać, nieważne kto jest na boisku. Także dzisiaj to jest tak naprawdę solidnie wykonana praca.