| Piłka nożna / Betclic 1 Liga

Szymon Grabowski o odbudowie Lechii Gdańsk: nie jest łatwo tworzyć coś od zera [WYWIAD]

Piłkarze Lechii Gdańsk (fot. 400mm.pl
Piłkarze Lechii Gdańsk (fot. 400mm.pl/Grzegorz Radtke)

Lechia latem przeszła wielkie zmiany i teraz walczy o powrót do PKO Ekstraklasy. Odpowiedzialność za budowę nowej drużyny spoczęła na barkach Szymona Grabowskiego, który początkowo musiał stawić czoła poważnym problemom. – To było bardzo cenne doświadczenie. Do radzenia sobie w takich momentach nie przygotuje nawet najlepszy trenerski kurs – wyznał 42-letni szkoleniowiec w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 I liga, II liga, Puchar Polski i nie tylko w TVP. Sprawdź szczegóły!

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak ocenia pan proces budowy zespołu, który latem zaczęliście tworzyć od nowa?
Szymon Grabowski:
– Chciałbym, żeby punktów było więcej, ale z drugiej strony, jestem zadowolony z progresu, który zawodnicy robią na boisku. Od momentu poprzedniej przerwy na mecze reprezentacji nie przegraliśmy spotkania w lidze. Nie straciliśmy też więcej niż jednego gola w meczu, co również należy zaliczyć na plus. Mamy drużynę usposobioną bardziej ofensywnie i widać było, że musimy poprawić pewne zachowania w defensywie. To się udało.

– Początek był dla pana bardzo trudny. Brakowało zawodników, odwołaliście nawet sparing. Pojawił się moment, w którym żałował pan przenosin do Lechii i rozważał odejście?
– Nie, chociaż faktycznie to była sytuacja, w której nie wiedziałem, w którą stronę to pójdzie. Przekonywałem siebie, że taki klub jak Lechia nie może po prostu się rozpaść. Ta wiara była, ale stawała się coraz mniejsza. Było bardzo ciężko. Gdyby ktoś wszedł do szatni nie wiedząc, o jakim zespole mowa, nie uwierzyłby, że jest to drużyna, która przygotowuje się do rywalizacji na zapleczu Ekstraklasy. Było mnóstwo problemów, ale na szczęście dość szybko wyszliśmy na prostą.

Ekstraklasa wróci do Łęcznej? "Moglibyśmy nieco poprawić"

Czytaj też

Górnik Łęczna zajmuje drugie miejsce w Fortuna 1. Lidze (fot. PAP)

Ekstraklasa wróci do Łęcznej? "Moglibyśmy nieco poprawić"

– Jaką atmosferę zastał pan w zespole latem?
– To nie był zespół, a zlepek indywidualności, gdzie każdy zastanawiał się nad swoją przyszłością. Było bardzo ciężko, miałem huśtawkę nastrojów. Sytuacja zmieniała się z dnia na dzień. Dzisiaj muszę jednak przyznać, że było to bardzo cenne doświadczenie. Do radzenia sobie w takich momentach nie przygotuje nawet najlepszy trenerski kurs.

– Przed pierwszym meczem, z Chrobrym Głogów, pojawiło się światełko w tunelu, chociaż kłopoty dalej były olbrzymie. Jak zmotywować drużynę w takiej chwili?
– To wcale nie było wymagające zadanie. Moja rola nie była duża. To ambitni ludzie, którzy widzieli, że każdy ich skreśla. Chyba nikt oprócz nas nie wierzył, że w pierwszych kolejkach zdobędziemy jakiekolwiek punkty. Stało się inaczej, a teraz jesteśmy postrzegani już całkiem inaczej.

– Od lata prezesem jest Paolo Urfer. Jak postrzega pan jego osobę? Podkreślał pan, że jak na prezesa jest osobą niezwykle zaangażowaną w życie drużyny.
– To prawda. Widać, że nie zadowala się wyłącznie sprawowaniem zaszczytnej funkcji, ale angażuje się w codzienne życie zespołu. Jest zainteresowany wieloma szczegółami, dopytuje o taktykę, o sposób przygotowania drużyny na poszczególne mecze. Tych rozmów jest dużo, widać, że prezes "żyje" Lechią.

– Rozmawialiście na temat wizji budowy klubu? W Lechii brakuje chociażby rezerw.
– To istotna kwestia, która w przyszłości się zmieni, bo nikt nie zadowoli się tylko dobrą pierwszą drużyną. Stworzenie zespołu rezerw jest ważne, podobnie jak skutecznie działająca akademia. Nie zapominajmy, że na to wszystko potrzeba czasu.

– Celem w pierwszym pana sezonie w Lechii jest awans?
– Wiadomo, że mierzymy w najwyższe miejsca, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że wciąż jesteśmy zespołem w budowie i łatwo nie będzie. Na razie celem jest trzymanie się blisko czołowych pozycji, by zachować realne szanse na awans przed rundą wiosenną. 

Czytaj też: Mamy to! Wielki pakiet piłki w Telewizji Polskiej!

Ekstraklasa wróci do Łęcznej? "Moglibyśmy nieco poprawić"

Czytaj też

Górnik Łęczna zajmuje drugie miejsce w Fortuna 1. Lidze (fot. PAP)

Ekstraklasa wróci do Łęcznej? "Moglibyśmy nieco poprawić"

Staszewski: będziemy wszędzie. Chcemy trafić pod każdy polski dach [WIDEO]
Sebastian Staszewski, wicedyrektor TVP SPORT (fot. TVP)
Staszewski: będziemy wszędzie. Chcemy trafić pod każdy polski dach [WIDEO]

– Latem doszło do rewolucji i z klubu odeszło wielu doświadczonych piłkarzy. Nie byłoby lepiej, gdyby kilku z nich zostało w drużynie i pomogło młodym graczom?
– Być może byliby przydatni, ale pomysłem nowych władz od początku było stawianie na młodych zawodników. Przedstawiono mi taką wizję i zaakceptowałem ją. O naszych piłkarzach mogę mówić tylko dobrze, ta współpraca układa się korzystnie. Wierzę w nich, widzę jak się rozwijają. Polityka klubu w temacie budowania zespołu była jasna i klarowna.

– W klubie wciąż jest Dusan Kuciak, który trenuje indywidualnie, a Bogdan Svarnavskyi nie ustrzegł się błędów. Nie ma szans na to, by przywrócić słowackiego bramkarza do zespołu?
– Dusan również rozmawiał z władzami klubu i zna swoją sytuację. Nie mam czego komentować, mogę rozmawiać wyłącznie o piłkarzach, których mam do dyspozycji. Wiem, że Dusana nie będzie wśród nich.

– Jest pan w stu procentach zadowolony z letnich wzmocnień?
– Cieszę się, bo na początku w ogóle nie mieliśmy drużyny. Teraz konieczny jest jednak czas do tego, by ocenić przydatność tych piłkarzy. To młodzi ludzie z różnych krajów, którzy niedawno przylecieli do Polski, próbują odnaleźć się w nowym mieście i otoczeniu. Jednym udaje się zaaklimatyzować szybciej, innym zajmuje to więcej czasu, dlatego należy zaczekać. Nie można się też jednak oszukiwać – kadra nie jest gotowa w stu procentach, mamy gorzej obsadzone pozycje. Na razie musimy zadowolić się tym, co jest, osiągnąć jak najlepszy wynik do końca rundy, a zimą pomyśleć o kolejnych ruchach.

– Wspomniał pan o dużej liczbie obcokrajowców. Bariera językowa i różnice kulturowe nie przeszkodzą w stworzeniu odpowiedniej atmosfery?
– Dzisiaj w piłce trzeba oswoić się z myślą, że w drużynach jest coraz więcej piłkarzy z innych krajów. Nie mam z tym żadnego problemu, z każdym dniem zawodnicy czują się ze sobą coraz lepiej, a ja widzę, że zadanie zintegrowania tej grupy wcale nie jest takie trudne. Cieszy mnie także zachowanie piłkarzy, którzy starają się zbudować jak najlepszą atmosferę. Widać ich dobre chęci.

– Ostatnio zremisowaliście u siebie z Górnikiem Łęczna 1:1, a gola strzeliliście w samej końcówce. Takie mecze wzmacniają charakter? Ten remis cieszy?
– Fajnie, że walczyliśmy do końca, bo chcemy mieć taką mentalność. W pucharowym meczu z Wisłą Kraków również strzeliliśmy gola w doliczonym czasie. Wymagam jednak od zawodników więcej, mamy sporo elementów do poprawy. Jeszcze nie jesteśmy monolitem, do stworzenia którego dążymy.

Piłka nożna dla każdego w TVP! Wielka umowa z PZPN [WIDEO]
(fot. TVP)
Piłka nożna dla każdego w TVP! Wielka umowa z PZPN [WIDEO]

– W najbliższym czasie będziecie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Luisa Fernandeza. Jak go zastąpić?
– Dla nas to olbrzymia strata. Już wcześniej powtarzałem, że zdrowy Fernandez przerasta te rozgrywki. Kluczowe słowo to jednak "zdrowy", a Luis od meczu z Wisłą Płock z 4 sierpnia zmagał się z urazem. W trakcie reprezentacyjnej przerwy pracujemy nad rozwiązaniami bez Luisa. Część z nich mieliśmy przygotowanych już wcześniej, bo wiedzieliśmy, że nie możemy wykorzystywać Fernandeza w stu procentach nawet w tych spotkaniach, w których grał.

– Jednym z dużych problemów Lechii było też zapełnienie stadionu. Wie pan, jak to zmienić?
– Oczywiście, wystarczy wygrywać. Kibic w Polsce stał się wybredny, zresztą ludzie po prostu mają do wyboru wiele różnych rozrywek. Nie dziwię się, że czasami wybierają inne formy spędzania czasu, jeśli ich drużyna zawodzi. Co do kibiców Lechii, to są oni bardzo oddani i wiemy, że możemy na nich liczyć. Jestem przekonany, że z każdym pozytywnym wynikiem liczba widzów na naszym obiekcie będzie się zwiększać.

– Lechia to największe wyzwanie w pana karierze?
– Jak najbardziej, z klubem z aż taką historią nie miałem jeszcze do czynienia, chociaż każdej drużynie stawiałem ambitne cele. Oczekiwania od początku były olbrzymie, ale teraz fani mówią o nich głośno, bo widzą, że klub stanął na nogi. Presja jest duża, ale to tylko nakręca mnie, piłkarzy oraz sztab szkoleniowy. Chcemy zapisać piękną kartę w historii klubu i tego miasta.

– Która pozycja na koniec rundy jesiennej da panu powody do zadowolenia?
– Teraz nie zamierzam mówić o konkretnej liczbie punktów czy miejscu w tabeli, bo już widać, jak specyficzne są te rozgrywki. Nie chcę niczego ujmować liderującej Odrze Opole czy drugiemu Górnikowi Łęczna, ale moim zdaniem w lidze są drużyny o większym potencjale piłkarskim. Jak jednak widać, to nie zawsze gwarantuje najwyższe miejsca. Takie jest piękno tego sportu. Osobiście odczuwam dużą satysfakcję z tego, co już udało się nam zbudować. Nie jest łatwo tworzyć zespół od zera, a nam wyszło to całkiem nieźle.

– Brak awansu do Ekstraklasy w tym sezonie będzie rozczarowaniem?
– Tak, wtedy będzie trzeba usiąść i zastanowić się, dlaczego to się nie udało. Strata punktowa do dwóch pierwszych miejsc nie jest duża, a myślimy o bezpośrednim awansie. Wierzę w ten zespół i to, co robimy każdego dnia. Nie chcę myśleć o negatywnych scenariuszach i rozczarowaniu, skupiam się na tym, co pozytywne.  Wierzę, że przed nami mnóstwo świetnych momentów. 

TVP z wyłącznymi prawami do polskiej piłki. "To umowa historyczna" [WIDEO]
Łukasz Wachowski (fot. TVP)
TVP z wyłącznymi prawami do polskiej piłki. "To umowa historyczna" [WIDEO]

Zobacz też
Feta w Płocku. Cygaro, szampan i petardy!
Tak Wisła świętowała awans w Płocku (fot. Bartosz Wieczorek)
tylko u nas

Feta w Płocku. Cygaro, szampan i petardy!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Prezes Miedzi po porażce: nie żałuję, że zmieniłem trenera
Wojciech Łobodziński (fot. PAP)
tylko u nas

Prezes Miedzi po porażce: nie żałuję, że zmieniłem trenera

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Wskoczył do składu i... nie oddał miejsca. Teraz został bohaterem
Bartłomiej Gradecki, bramkarz Wisły Płock (fot. Getty).
tylko u nas

Wskoczył do składu i... nie oddał miejsca. Teraz został bohaterem

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Czekali na to dwa lata. Niespodziewany bohater awansu!
Piłkarze Wisły Płock (fot. PAP)
polecamy

Czekali na to dwa lata. Niespodziewany bohater awansu!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Awans i... niepewność?! Trener zaapelował do władz klubu
Radość Mariusza Misiury, trenera Wisły Płock (fot. PAP).

Awans i... niepewność?! Trener zaapelował do władz klubu

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Miał pomóc w awansie, dotrzymał słowa. "Chcę wycisnąć z kariery maksa"
Radość piłkarzy Wisły Płock (fot. PAP).

Miał pomóc w awansie, dotrzymał słowa. "Chcę wycisnąć z kariery maksa"

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Prezes Wisły o przyszłości trenera i dyrektora. "Nie klepiemy się po plecach"
Mariusz Misiura (fot. PAP)
tylko u nas

Prezes Wisły o przyszłości trenera i dyrektora. "Nie klepiemy się po plecach"

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Znamy trzeciego beniaminka PKO BP Ekstraklasy. Oglądaj studio [NA ŻYWO]
Wisła Płock – Miedź Legnica, finał baraży o Ekstraklasę. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (1.6.2025)
transmisja

Znamy trzeciego beniaminka PKO BP Ekstraklasy. Oglądaj studio [NA ŻYWO]

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Znamy wszystkich uczestników PKO BP Ekstraklasy!
Kto awansował z Betclic 1 Ligi do PKO BP Ekstraklasy? Sprawdź rozstrzygnięcia!

Znamy wszystkich uczestników PKO BP Ekstraklasy!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Powrót po dwóch latach! Znamy wszystkich beniaminków Ekstraklasy
Michael Kostka i Bartosz Borowski (fot. PAP/

Powrót po dwóch latach! Znamy wszystkich beniaminków Ekstraklasy

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Polecane
Najnowsze
Mariusz Misiura: dla takich momentów się pracuje [WIDEO]
Mariusz Misiura: dla takich momentów się pracuje [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Mariusz Misiura (fot. TVP SPORT)
Sportowy wieczór (01.06.2025)
Sportowy wieczór (01.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (01.06.2025)
| Sportowy wieczór 
ME U17 mężczyzn, finał: Francja – Portugalia [SKRÓT]
ME U17 mężczyzn, finał: Francja – Portugalia [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Odważna deklaracja przed Euro: będziemy czarnym koniem
Ewelina Kamczyk (fot. Getty Images)
tylko u nas
Odważna deklaracja przed Euro: będziemy czarnym koniem
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy!
Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy! (fot. Getty)
Czerwiec 2025 w TVP Sport – sprawdź, co pokażemy!
| Inne 
ME U17 mężczyzn, finał: Francja – Portugalia [MECZ]
Francja – Portugalia. Mistrzostwa Europy mężczyzn U-17, finał. Transmisja online na żywo w TVP Sport (01.06.2025)
ME U17 mężczyzn, finał: Francja – Portugalia [MECZ]
| Piłka nożna 
Portugalia mistrzem Europy! Nokaut w finale!
Portugalczycy świętują mistrzostwo Europy U17 (fot. Getty Images)
Portugalia mistrzem Europy! Nokaut w finale!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Do góry