Wydawało się, że problemy z trudnymi warunkami atmosferycznymi na Wyspach Owczych ominą reprezentantów Polski w piłce nożnej. Nasi piłkarze nie mieli problemów z dotarciem na miejsce, a pogoda nie przeszkodziła im też w zwycięstwie nad niżej notowanym rywalem. Niestety, okazuje się, że Polacy nie są w stanie powrócić do kraju – ze względu na złą pogodę samoloty nie wylatują z wysp.
Pogoda na Wyspach Owczych potrafi sprawiać problemy zarówno na boisku, jak i poza nim. Już przy locie w tamtym kierunku były niewielkie obawy, czy przy silnym wietrze w ogóle uda się wylądować, jednak doświadczeni piloci sobie z tym poradzili. W drugą stronę mamy nieco mniej szczęścia – niestety aktualnie warunki są tak złe, że żaden pilot nawet nie otrzyma pozwolenia na start z miejscowego lotniska.
Polscy piłkarze mieli wylecieć do Warszawy o 16:15 (15:15 czasu miejscowego), jednak lot został odwołany. Jeszcze przez jakiś czas potem czekali na lotnisku na kolejne wieści, jednak ostatecznie poinformowano, że nie ma możliwości, żeby jeszcze w piątek powrócić do Polski. Kolejna próba zostanie podjęta w sobotę rano.
To oczywiście utrudnia sytuację naszej reprezentacji. Na sobotę zaplanowano popołudniowy trening i konferencję prasową, a już w niedzielę czeka nas kolejny mecz eliminacji mistrzostw Europy z Mołdawią. Na razie nie wiadomo, czy to opóźnienie jakkolwiek wpłynie na plany polskich piłkarzy.