{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Piotr Zieliński gorzko po meczu z Mołdawią: masakra. Sami sobie robimy kłopoty

Ten remis jest jak porażka. Potrafimy grać w piłkę, a z Mołdawią wychodzimy na własnym stadionie jakbyśmy się bali. Nawet jeśli mieliśmy słaby początek, to mieliśmy tyle sytuacji, że powinniśmy dziś wygrać – powiedział gorzko po zremisowanym meczu z Mołdawią kapitan biało-czerwonych Piotr Zieliński. – Trzeci raz gram z Mołdawią. Raz przegrałem, dwa zremisowałem. Masakra. To nie jest najsilniejszy rywal, a sami sobie robimy kłopoty – dodał w rozmowie z TVP Sport.
Polska wciąż z szansami na awans, ale... nie wszystko zależy od nas [SCENARIUSZE]
Czytaj też:

Michał Probierz po meczu Polska – Mołdawia: uczulaliśmy zawodników na to, w jaki sposób straciliśmy bramkę
Reprezentacja Polski zremisowała z Mołdawią 1:1 i zmniejszyła sobie szanse na bezpośredni awans na Euro 2024. Nie wykorzystała wcześniejszego "prezentu" od Czechów, którzy przegrali w Tiranie z Albanią 0:3. Teraz znów wszystko nie jest w rękach biało-czerwonych. Nie tylko w listopadzie muszą ograć południowych sąsiadów, ale też liczyć na to, że potkną się w ostatnim grupowym starciu z Mołdawią.
Rozczarowanie po ostatnim gwizdku nie ukrywał kapitan reprezentacji Polski, Piotr Zieliński. – Ten remis jest jak porażka. Nie rozumiem tego. Potrafimy grać w piłkę, mamy takich zawodników, a z Mołdawią wychodzimy na własnym stadionie jakbyśmy się bali. Nawet jeśli mieliśmy słaby początek, to mieliśmy tyle sytuacji, że powinniśmy dziś wygrać – powiedział.
Demony z Kiszyniowa nie zostały odgonione. Po kompromitującej porażce na wyjeździe (2:3), Polska do listy wstydu dopisała remis na PGE Narodowym. – Trzeci raz gram z Mołdawią. Raz przegrałem, dwa zremisowałem. Masakra. To nie jest najsilniejszy rywal, a sami sobie robimy kłopoty – dodał Zieliński w rozmowie z TVP Sport.
– Nowy selekcjoner wniósł powiew świeżości. Widać to było też w powołaniach. Wierzy w nas. Chcemy się mu odwdzięczyć i awansować. Dobrze się dla nas wszystko ułożyło i znowu robimy sobie pod górkę. Sami sobie jesteśmy winni. Mogliśmy wygrać te dwa mecze i pojechać na Euro, to musieliśmy jak zwykle sobie pokrzyżować tę drogę – powiedział gorzko pomocnik Napoli.