18 paź 2023 | Piłka ręczna / ORLEN Superliga

Michał Jurecki zakończył karierę. "Co będę teraz robił? Nie wiem! Na pewno nie pójdę pracować do banku"

Michał Jurecki w środę oficjalnie zakończył sportową karierę. Legenda polskiego szczypiorniaka i trzykrotny medalista mistrzostw świata po ponad 20 latach spędzonych na boiskach rozstaje się z piłką ręczną, choć jak sam zapewnia – nie na długo. – Co będę robił? Nie wiem! Na pewno chcę zostać w piłce ręcznej, bo to jest już ze mną nierozerwalnie związane – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Michał Jurecki żegna się z boiskami. Legenda kadry kończy karierę!

13 medali mistrzostw Polski, w tym osiem złotych, dziewięć triumfów w Pucharze Polski, trzy medale Ligi Mistrzów, w tym złoty za triumf w 2016 roku, brąz klubowych mistrzostw świata, a także srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw świata wywalczone z reprezentacją Polski – to dorobek ponad 20-letniej kariery Jureckiego. W środę 38-letni były już rozgrywający ogłosił światu, że kończy karierę. W swoich mediach społecznościowych zamieścił zdjęciem z butami zawieszonymi na wieszaku i podpisem: "game over".

Decyzja o pożegnaniu z ukochaną dyscypliną, choć dla wielu kibiców nagła i niespodziewana, dojrzewała w nim od miesięcy. Ostatni rok nie był dla niego łaskawy pod względem zdrowotnym. Od jesieni 2022 roku "Dzidziuś" nie był w stanie wrócić do regularnej gry przez nawracające problemy ze śródstopiem. I to, jak sam przyznaje w rozmowie z TVPSPORT.PL, był główny powód, dla którego zakończył karierę.

– Na moją decyzję złożyło się wiele czynników, ale tym głównym jest zdrowie. Gdy człowiek trzy razy łamie kość praktycznie w tym samym miejscu, to daje to do myślenia... – wyznaje. – Te wszystkie lata na boisku, na siłowni z ciężarami czy na stadionie biegając – to w końcu dało się we znaki. Zdrowie jest najważniejsze, a to, że kończę karierę nie znaczy, że nie będę go już potrzebował. Dlatego postanowiłem się pożegnać – mówi.

– Niestety nie dzieje się to tak jak planowałem – na koniec sezonu, wciąż grając, a w gabinecie lekarza. Ta decyzja nie przyszła do mnie jednak nagle, a narastała kilka tygodni. Dużo rozmawiałem na ten temat z żoną i utwierdziłem się w tym przekonaniu. Ponad 20 lat na boisku, dużo meczów... Swoje wygrałem. Mimo wszystko ciągle miałem w sobie energię, wciąż sprawiało mi to radość. Ale niestety kiedyś wszystko się kończy – dodaje.

Na podzielenie się środową informacją Jurecki przygotowywał się od jakiegoś czasu. Dobrą wolą wykazał się prezes Azotów Puławy Jerzy Witaszek, który przystał na decyzję 38-latka mimo że ten był związany z jego klubem kontraktem do końca sezonu. We wtorek umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.

– Zanim podjąłem ostateczną decyzję, kilkakrotnie rozmawiałem z prezesem Witaszkiem o mojej sytuacji. On przedstawił swoją perspektywę, ja swoją. W końcu doszliśmy do porozumienia i rozwiązaliśmy kontrakt polubownie, za porozumieniem stron. Prezes zachował się w porządku względem mnie, wszystko odbyło się w przyjacielskich relacjach – podkreśla Jurecki.

Od środy jest więc już byłym piłkarzem ręcznym. Czym będzie się zajmował na sportowej emeryturze i jak długo wytrzyma bez sportu? – Nie wiem! Zawsze mówiłem, że będę chciał zostać trenerem. Zrobiłem w tym kierunku różne kursy. Nie mam jeszcze wszystkich, by np. prowadzić drużynę w Superlidze, dlatego na pewno do niego przystąpię. Chcę zostać w piłce ręcznej, to już jest ze mną nierozerwalnie związane. Na pewno nie pójdę pracować do banku, bo się na tym kompletnie nie znam! Może jednak będę robił coś, czego jeszcze nigdy nie robiłem? Co życie dla mnie pisze – to się okaże – stwierdza.

Jak sam podkreśla, los polskiej piłki ręcznej wciąż jest mu bliski sercu. – Piłka ręczna w Polsce jest w takim miejscu, że potrzebujemy dużo pracy, by za kilka lub kilkanaście zbierać tego owoce. Zależy mi na tej dyscyplinie, chciałbym zrobić wszystko, byśmy jako reprezentacja wrócili na salony, a nie tylko uczestniczyli w mistrzostwach – kończy.

"Dzidziuś" kończy karierę. Zobacz jego popisowe akcje [WIDEO]