Już tylko tydzień dzieli nas od wielkiego hitu ligi hiszpańskiej. W 255. El Clasico Barcelona zmierzy się z Realem Madryt. Obie drużyny zmagają się z poważnymi kłopotami kadrowymi. "The Athletic" donosi, że przeciwko Barcy nie zagra Dani Ceballos. W Katalonii natomiast liczą na powrót do zdrowia kilku rekonwalescentów.
Czas na mecz Barcelony. Sprawdź, o której starcie z Baskami
27-letni Ceballos doznał drobnego naderwania mięśnia prostego prawej nogi. Choć kontuzja nie jest groźna, to jednak wymaga około tygodnia pauzy. Wiele wskazuje zatem, że Carlo Ancelotti nie będzie mógł skorzystać z usług hiszpańskiego pomocnika. W Madrycie trwa walka z czasem.
Od dłuższego czasu wiemy o absencji Thibaut Courtois i Edera Militao. Obaj zawodnicy doznali zerwania więzadeł krzyżowych. Problemy zdrowotne opóźniają z kolei debiut Ardy Gulera w Realu. Wielki turecki talent już trenuje z zespołem, ale bardzo wątpliwe, żeby otrzymał szansę w tak ważnym meczu.
Real w El Clasico będzie mógł natomiast skorzystać z Nacho Fernandeza. Obrońca Królewskich został zawieszony na trzy spotkania za faul na Portu w ligowym starciu z Gironą. Po apelacji do władz ligi karę zmniejszono jednak do dwóch meczów. To oznacza, że doświadczony stoper może wrócić właśnie z Barceloną.
Ta decyzja rozczarowała trenera Katalończyków, Xaviego Hernandeza. – W poprzednim sezonie Robert Lewandowski otrzymał trzy mecze zawieszenia. Odwołaliśmy się od kary, ale niczego nam nie skrócili. Tamto było za gest, a tu jest wślizg, który mógł doprowadzić do kontuzji zawodnika. Mnie, jako sportowca, to zaskakuje – tłumaczył szkoleniowiec.
W Barcelonie lista kontuzjowanych graczy jest jeszcze dłuższa. Najbardziej interesuje nas sytuacja Lewandowskiego, który doznał kontuzji stawu skokowego podczas meczu Ligi Mistrzów z Porto. Polak na pewno nie zagra w niedzielę z Athletikiem Bilbao, jednak z Katalonii płyną optymistyczne sygnały dotyczące El Clasico.
– Mam nadzieję, że niedługo wróci. Mam bardzo dobre odczucia. Może go coś boleć, ale on chce grać. Wiemy, że z każdym dniem odczuwa coraz mniejszy ból – powiedział Xavi na przedmeczowej konferencji prasowej.
Podobna walka z czasem trwa w przypadku Pedriego, leczącego naderwane ścięgno podkolanowe, a także Frenkiego de Jonga, który doznał kontuzji kostki we wrześniowym spotkaniu z Sevillą. Hiszpańskie źródła wyżej oceniają szanse na powrót tego pierwszego.
Mniej optymistyczne sygnały dochodzą w sprawie Raphinhi. Brazylijczyk również naderwał ścięgno podkolanowe przeciwko Sevilli i najprawdopodobniej nie zagra z Realem. Szans na występ nie mają natomiast Jules Kounde, który uszkodził więzadła poboczne kolana podczas starcia z Granadą, oraz Sergi Roberto.
Nie ma natomiast powodu do obaw wobec Lamine Yamala i Alejandro Balde. Obaj młodzi zawodnicy narzekali ostatnio na problemy ze zdrowiem, ale Xavi zapowiedział, że Hiszpanie na pewno znajdą się w kadrze meczowej na niedzielny mecz z Bilbao.