| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Śląsk Wrocław zmierzy się z Legią Warszawa w hicie PKO BP Ekstraklasy, a spotkanie lidera rozgrywek z wicemistrzami Polski obejrzy blisko 40 tysięcy widzów. Czy pojawienie się stołecznej ekipy jest istnym magnesem na kibiców? To teza, która ma pokrycie w liczbach!
Stadion we Wrocławiu w połączeniu z meczami PKO BP Ekstraklasy często kojarzył się z pustkami na trybunach. Teraz obiekt zbudowany na Euro 2012 znów będzie żył. Ligowy hit miejscowego Śląska z Legią Warszawa obejrzy blisko 40 tysięcy kibiców. – Już tydzień przed meczem sprzedaliśmy wszystkie bilety. To pokazuje, że będzie to bardzo ważne spotkanie dla Wrocławia, ale i całego regionu. Każdy w klubie zdaje sobie sprawę z tego, że to kluczowa rywalizacja – podkreśla Patryk Załęczny, prezes Śląska.
Zanosi się na czwartą największą frekwencję w kontekście klubowych meczów na stadionie Śląska. Rekord padł w październiku 2011 przy okazji meczu otwarcia. Wówczas Śląsk pokonał 1:0 Lechię Gdańsk, a spotkanie oglądało 42 500 widzów. Dwa lata później rywalizację WKS-u z Sevillą w eliminacjach Ligi Europy obserwowało z trybun 41 955 kibiców. 40 917 fanów zasiadło przy okazji spotkania miejscowej drużyny z Wisłą Kraków w listopadzie 2011 roku.
Śląsk znów zaczął budzić emocje wśród lokalnych kibiców, a wpływ mają na to wyniki drużyny prowadzonej przez Jacka Magierę. Wrocławianie liderują w tabeli z dorobkiem 23 punktów po 11 spotkaniach, a Erik Exposito jest liderem klasyfikacji strzelców z dorobkiem dziewięciu bramek. – Czekamy na mecz z Legią. To będzie ciekawy sprawdzian dla drużyny, która mocno w siebie uwierzyła. Żałowaliśmy wręcz, że przez przerwę na spotkania reprezentacji musieliśmy tak długo czekać na konfrontację z wicemistrzami Polski – uśmiecha się Załęczny.
Legia magnesem na kibiców?
Stadion Śląska wypełni się przy okazji meczu z Legią, która ma za sobą trzy porażki. Warszawianie przegrali z Jagiellonią Białystok, AZ Alkmaar, a także Pogonią Szczecin. – Przepracowaliśmy już stracone punkty i choćby całą sytuację, która dotknęła nas w Holandii. Śląsk dobrze broni i skutecznie prezentuje się w zakresie całego kolektywu. Do tego dochodzą świetne indywidualności. Najlepiej wskazać tu na Exposito. Na tym tle musimy pokazać pełnię naszego charakteru – podkreśla Kosta Runjaic, trener Wojskowych.
– Cieszymy się na myśl o konfrontacji z liderem. Legia znów wypełni trybuny przeciwników. Tak dzieje się nie od dziś. Na pewno będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony przed naszymi fanami, którzy licznie zjawią się na Dolnym Śląsku – podkreśla Runjaic. Do Wrocławia ma przyjechać ponad trzy tysiące kibiców Legii, którzy zapełnią sektor dla gości.
Legia jest faktycznym magnesem dla kibiców rywali. W tym sezonie Wojskowi mierzyli się w lidze na wyjeździe z Puszczą Niepołomice, Jagiellonią Białystok, Piastem Gliwice i Pogonią Szczecin. Tylko w ostatnim przypadku frekwencja została przebita przez mecz z innym rywalem. Różnica jednak nie była wielka. Chodziło raptem o tysiąc dodatkowych widzów w trakcie konfrontacji Portowców z Lechem. Pozostali? Najlepsze wyniki na trybunach notowali wówczas, gdy pojawiali się warszawianie.
To także kwestia, która doskonale widoczna była w poprzednim sezonie. Najwyższą frekwencję w meczach przeciwko Legii zanotowało... trzynaście z osiemnastu klubów PKO BP Ekstraklasy! Jednocześnie trzeba dodać, że w przypadku Stali Mielec, Wisły Płock i Rakowa Częstochowa takie wyniki jeszcze się powtarzały, choć było to spowodowane innymi atrakcyjnymi rywalami i małą pojemnością obiektów.
Legia nie przyciągnęła największej frekwencji wśród kibiców przeciwników jedynie w Poznaniu (Jagiellonia – 39 123), Gliwicach (Górnik – 6888), Lubinie (11 039), Łodzi (Warta 17 829). Nie zmienia to faktu, że spotkania z Wojskowymi zawsze były przynajmniej w czołowej trójce tych, które gromadziły najwięcej fanów.
Największa frekwencja w danych meczach sezonu 22/23. Kto ściągał najwięcej kibiców?
Raków Częstochowa: Legia i Slavia, Śląsk, Widzew, Lech, Zagłębie (5500)
Legia Warszawa: Raków (28 034)
Lech Poznań: Jagiellonia Białystok (39 123)
Pogoń Szczecin: Legia (20 257)
Piast Gliwice: Górnik Zabrze (6888)
Górnik Zabrze: Legia (21 396)
Cracovia: Legia (13 128)
Warta Poznań: Legia (4248 – nie bierzemy pod uwagę meczu z Lechem rozgrywanym wyjątkowo na stadionie w Poznaniu)
Zagłębie Lubin: Lech Poznań (11 039)
Radomiak Radom: Legia (4499)
Stal Mielec: Legia i Cracovia (6543)
Widzew Łódź: Warta Poznań (17 829)
Korona Kielce: Legia (14 515)
Jagiellonia Białystok: Legia (16 635)
Śląsk Wrocław: Legia Warszawa (21 947)
Wisła Płock: Legia i Śląsk, Jagiellonia, Raków (4300)
Lechia Gdańsk: Legia (15 832)
Miedź Legnica: Legia (5575)
Teraz efekt Legii znów działa. Mecz we Wrocławiu będzie dla Wojskowych czwartym z pięciu spotkań, w których frekwencja u rywali będzie największa. Spotkanie rozpocznie się w sobotę (21.10) o godzinie 17:30.