Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO BP Ekstraklasa. Stefan Majewski: uważam, że czasami nasi piłkarze wyjeżdżają za wcześnie, bo później zderzenie może być bolesne

/ Michał Rakoczy po strzeleniu gola w meczu z Estonią (fot. PAP). Michał Rakoczy (z lewej) po strzeleniu gola w meczu z Estonią (fot. PAP)

Michał Rakoczy błyszczy na stadionach PKO BP Ekstraklasy. Piłkarz Cracovii rozgrywa kolejną znakomitą rundę i ma duże szanse na listopadowe powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski. – Jeżeli Michał będzie grał bardzo dobrze u nas, to stanie się jeszcze większym kąskiem dla przedstawicieli zagranicznych klubów – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Stefan Majewski, dyrektor sportowy Pasów.

👉 Miliony euro od FIFA i UEFA dla PZPN. Padły konkretne kwoty!

Czytaj też:

Gol Andreasa Skovgaarda w meczu z Puszczą Niepołomice nie został uznany (fot. PAP)

Puszcza Niepołomice zremisowała z Cracovią. VAR rozdawał karty

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Dwa pierwsze mecze za trenerem Michałem Probierzem. Jak patrzy pan na początek pracy nowego selekcjonera?
Stefan Majewski, dyrektor sportowy Cracovii: – Nie jest łatwo zaczynać pracę, kiedy drużynę od początku trzeba zmieniać. Trener zdecydował się na powołanie młodych zawodników, ale nie zawsze młodość od początku będzie funkcjonować tak, jak się chce. Mecz z Mołdawią pokazał, że jeszcze nie wszyscy zawodnicy w reprezentacji są ze sobą zgrani. To nie do końca zagrało.

– Trener Probierz wspomniał, że stawianie na młodzież jest jedyną drogą dla tej reprezentacji.
– Zgadzam się. To trudna, ale odważna decyzja w jego wykonaniu. Miejmy nadzieję, że młodzi zawodnicy będą coraz lepiej się rozwijali i grali. To sprawi, że nasza reprezentacja w kolejnych latach będzie dobrze funkcjonować.

– Zna pan selekcjonera od wielu lat. Trener Probierz mocno się zmienił, może cały czas zmienia?
– Trzeba na to inaczej spojrzeć. Jeżeli trener prowadził drużyny klubowe, to był innym człowiekiem. W reprezentacji U21 był innym i teraz również się zmienia. To coś normalnego. Rzadko spotkalibyśmy trenera, który tak samo zachowywałby się we wszystkich sytuacjach, bo przecież są one różne.

– W Cracovii macie "perełkę" – Michała Rakoczego. Ten zawodnik jest gotowy, aby pojawić się już na kolejnym zgrupowaniu seniorskiej reprezentacji Polski?
– O tym musi zadecydować selekcjoner. Trener Probierz ma bardzo dobre rozeznanie. Prowadził tego zawodnika, widział jego rozwój. Myślę, że Rakoczy w przyszłości na pewno będzie grać w reprezentacji. Na pewno listopadowa decyzja trenera Probierza będzie trafna.

– Jak w klubie patrzycie na rozwój Rakoczego?
– To duży talent. Zrobimy wszystko, żeby dalej się rozwijał. Mam nadzieję, że będzie w reprezentacji i będzie bardzo dobrze grał.

– Uważacie, że powinien jeszcze ograć się w PKO BP Ekstraklasie czy jest już gotowy na zagraniczny transfer?
– Mam zupełnie inne zdanie na temat wyjazdu młodych zawodników za granicę. Uważam, że czasami nasi piłkarze wyjeżdżają za wcześnie, bo później zderzenie może być bolesne. Wtedy nie następuje odpowiedni rozwój zawodnika, tylko stagnacja, a czasami wręcz kroki w tył. W takim wieku trzeba grać. To najlepsza droga rozwoju. Jeżeli Michał będzie grał bardzo dobrze u nas, to stanie się jeszcze większym kąskiem dla przedstawicieli zagranicznych klubów.

– Mamy za sobą 11 spotkań w lidze. Jesteście zadowoleni z obecnej sytuacji?
– Na pewno nie. Mamy trochę kontuzji. Tacy zawodnicy jak David Jablonsky, Otar Kakabadze czy Mathias Hebo byli podstawowymi graczami. Nie mamy tej trójki, a ich nieobecność miała spory wpływ na wyniki. Poza tym wiele innych trudnych czynników, z którymi mierzymy się w klubie, też odegrało znaczącą rolę.

– Jak oceni pan pierwsze tygodnie Kamila Glika?
– Ciężko jest wejść do zespołu, kiedy każdy myślał, że Kamil będzie zbawcą Cracovii. Widać, że to zawodnik, który w drugiej części sezonu będzie "ojcem" tej drużyny. Chce, żeby jego gra była jeszcze lepsza. My też wiemy, że Kamila stać na solidniejsze występy, ale na to potrzeba trochę czasu.

– Widać wpływ Kamila na młodych zawodników?
– "Ojciec" musi być jak najlepszy dla swoich "dzieci". Młodzi piłkarze nie boją się Kamila. Widzę, że wszystko w szatni wygląda bardzo dobrze. Są rozmowy i czas spędzany razem. Widać przy tym mądrość trenera, bo widzę ogromną różnicę podczas niektórych treningów, kiedy młodzi grają z Kamilem. Chcemy, żeby atmosfera w szatni była jak najlepsza. 

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także