{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ligue 1: Marcin Bułka najlepszy w Europie, Wojciech Szczęsny też w ścisłej czołówce. Znakomita statystyka Polaków
Wojciech Papuga /
Marcin Bułka nie przestaje zachwycać. Golkiper OGC Nice zachował już siedem czystych kont w obecnym sezonie. Biorąc pod uwagę pięć najważniejszych lig na Starym Kontynencie, takim wynikiem może pochwalić się jeszcze tylko jeden bramkarz. Wojciech Szczęsny jest trzeci pod tym względem.
👉 Helik nie ma sobie równych w Anglii. Znakomite liczby Polaka! [WIDEO]
To jest jego czas. Marcin Bułka rozgrywa przełomowy sezon. Polak najpierw wywalczył sobie miejsce między słupkami OGC Nice kosztem doświadczonego Kaspera Schmeichela (przeszedł do Anderlechtu), a dziś należy już do najlepszych bramkarzy całej Ligue 1.
Bardzo dobrze obrazuje to zresztą pewna statystyka. 24-latek w piątkowym starciu z Clermont Foot (1:0) zanotował już siódme czyste konto w bieżących rozgrywkach. A wszystko to w zaledwie dziesięciu występach. Na tym jednak nie koniec.
Okazuje się bowiem, że to obecnie najlepszy dorobek spośród wszystkich golkiperów grających aktualnie w TOP 5 ligach na Starym Kontynencie! Takim samym wynikiem może pochwalić się jeszcze jedynie bramkarz Interu Mediolan – Yann Sommer.
Zobacz także: Debiut Polaka w Milanie. Dobre wieści przed MŚ U17
Przy czym warto zaznaczyć, że Marcin Bułka w całym ligowym sezonie stracił na razie raptem cztery gole, podczas gdy Szwajcar – pięć.
Co więcej, na trzecim miejscu w tej klasyfikacji plasuje się Wojciech Szczęsny. Zawodnik Juventusu w trwających rozgrywkach Serie A zaliczył sześć spotkań na zero z tyłu, a na dodatek może obecnie pochwalić się już 450 minutami bez puszczonej bramki.
Po raz ostatni 78-krotny reprezentant Polski wyciągał piłkę z siatki w barwach Starej Damy 23 września. Wówczas jego drużyna uległa na wyjeździe US Sassuolo 2:4, a wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił samobójczym trafieniem – Federico Gatti.