| Piłka nożna / Puchar Polski

Dariusz Banasik: Legia? Nie będziemy mieli zbytniego respektu

Dariusz Banasik chce znaleźć sposób na zwycięstwo GKS-u Tychy w spotkaniu z Legią Warszawa w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)
Dariusz Banasik chce znaleźć sposób na zwycięstwo GKS-u Tychy w spotkaniu z Legią Warszawa w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)

Legia od początku spotkania musi mieć trudno w Tychach. Nie będziemy się chowali, za to zaatakujemy, a warszawski klub raczej tego nie lubi. Spodziewajcie się odważnego GKS-u, który nie będzie się bał medialnego rywala – zapowiada Dariusz Banasik, który jeszcze nigdy nie przegrał oficjalnego spotkania z Wojskowymi. W czwartek o godzinie 21:00 jego zespół podejmie na własnym stadionie wicemistrzów Polski w 1/16 finału krajowego pucharu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: Nigdy nie przegrał pan oficjalnego spotkania z Legią Warszawa. To poprawia nastrój przed czwartkowym spotkaniem Pucharu Polski?
Dariusz Banasik (trener GKS-u Tychy): –
To z pewnością bardzo przyjemna statystyka. Doskonale pamiętam dwie wygrane z Legią z czasów pracy w Radomiaku Radom. Na pewno te chwile smakowały wspaniale. Na własnym stadionie wygraliśmy 3:1 i był to nasz najlepszy mecz w PKO BP Ekstraklasie. Potem przy Łazienkowskiej świetnie spisaliśmy się przy Łazienkowskiej i pokonaliśmy rywali 3:0. Taki bilans punktowy i bramkowy na tle Wojskowych nie każdemu się udaje. 

Jest jakiś patent na Legię? Często mówi się, że to przeciwnik, który nie wymaga dodatkowej motywacji.
– Na pewno przed takim meczem trzeba zadbać o kilka kwestii. Kluczowe jest dobre przygotowanie do spotkania. Konieczne jest też unikanie dużych błędów w zakresie ustawienia. Dochodzi do tego potrzeba odpowiedniego zachowania proporcji pomiędzy ofensywą i defensywą. Należy też po prostu trafić ze składem, bo niezbędni są gracze, którzy udźwigną ciężar gatunkowy takiej rywalizacji. Do tego trzeba się się postarać o zniwelowanie mocnych stron rywala i poszukanie tych słabszych punktów. 

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Czytaj też

Lindsay Rose strzelił jednego z goli w meczu Legia II Warszawa – Korona Kielce w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Wszystko musi się zgrać, by pokonać taki zespół. Brzmi to prozaicznie, ale… Legii nie można się bać. Mam pewne porównanie, które tyczy się Wisły Kraków. To także znany i medialny rywal. Przez cały tydzień powtarzałem zawodnikom, że muszą wyjść na boisko bez zbytniego respektu. Potrzebna jest boiskowa odwaga. 

– Stal Mielec pokonała ostatnio Legię 3:1. Można się spodziewać, że będziecie w czwartek czerpali z gry drużyny Kamila Kieresia?
– Nie chcemy tego. Wolimy wykorzystać atut własnego boiska i mocne wsparcie kompletu kibiców. Dobrze radzimy sobie w Tychach i chcemy to podtrzymać. Legia od początku spotkania musi mieć trudno na Śląsku. Nie będzie tak, jeśli od pierwszej minuty będziemy się bronili. Nie możemy się chować. Legia zapewne nie lubi, kiedy rywal mocno atakuje, gra agresywnie i stosuje pressing. Jednocześnie musimy z tego korzystać. Proszę spodziewać się odważnego GKS-u, który będzie grał z dużą determinacją. 

Kłopoty Legii pomogą GKS-owi Tychy? Po czterech ligowych porażkach ciśnienie przy Łazienkowskiej znacznie się podnosi. To ułatwienie czy paradoksalnie utrudnienie?
Legia ma to do siebie, że niezależnie od jej formy potrzebne jest przygotowanie na sto procent. Nie brakuje tam zawodników, którzy jedną akcją potrafią przesądzić o wyniku spotkania. Jednocześnie w ogóle nie wdajemy się w analizy dotyczące dyspozycji warszawian. Są w dołku? Grają świetnie? To bez znaczenia. Musimy zająć się analizą i własną postawą, by maksymalizować szanse. Nie będziemy myśleli o jakimkolwiek kryzysie Legii, bo to nam nie pomoże. Można powiedzieć, że są pewne rzeczy, z którymi przeciwnikami sobie nie radzą, ale to bardziej kwestie taktyczne, a nie mentalne. 

– Z czym nie radzi sobie Legia?
– Oglądałem ostatni mecz Legii z trybun. Nie patrzę często tam gdzie jest piłka, za to zwracam uwagę na zachowanie innych zawodników. Można dostrzec, że w fazie przejściowej po stracie piłki, gdy warszawianie nie są zorganizowani, to da się wtedy łatwo dojść do sytuacji. Tu jest jakiś problem. Być może dochodzą do tego nieodpowiednie proporcje między defensywą a ofensywą. Nie wszyscy piłkarze wracają do obrony na czas. Fajnie byłoby z tego skorzystać. 

– Drugie miejsce GKS-u Tychy na zapleczu PKO BP Ekstraklasy może zaskakiwać?
– Jeśli patrzymy na ogół związany z wynikami, to mam poczucie, że… zdobyliśmy zbyt mało punktów. Traciliśmy je czasami w dziwny sposób. Kiedy przegrywaliśmy, to często pojawiały się rzuty karne dla rywali czy choćby czerwona kartka. Wciąż mogłoby być lepiej. Do tego dochodzi fakt, że więcej graliśmy na wyjeździe. Trzy pierwsze kolejki w pierwszej lidze rozegraliśmy w delegacji.

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Czytaj też

Lindsay Rose strzelił jednego z goli w meczu Legia II Warszawa – Korona Kielce w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Hładun: europejskie puchary mnie nie przytłoczyły [WIDEO]
Dominik Hładun (fot. TVP)
Hładun: europejskie puchary mnie nie przytłoczyły [WIDEO]

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Czytaj też

Lindsay Rose strzelił jednego z goli w meczu Legia II Warszawa – Korona Kielce w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Trzeba też pamiętać, że w Tychach jest młody zespół. Regularnie grają u nas Maciej Kikolski, Marcel Błachewicz czy Norbert Wojtuszek. Zespół jest dość dobrze zbilansowany, bo ma też dawkę doświadczenia. Mystkowski, Mikita czy Radecki zasmakowali gry w PKO BP Ekstraklasie, ale obecnie muszą mocno walczyć o miejsce w wyjściowym zestawieniu. Jest spora rywalizacji, ale to wszystko dobrze współgra z wizją klubu. Zespół jest dobrze dobrany, podobnie jak sztab trenerski. Cały czas powtarzam, że jeśli będziemy mogli walczyć o awans już w tym roku, to trzeba będzie o to walczyć. 

Na kogo powinno się zwrócić uwagę w drużynie GKS-u?
To zespół, który nie ma gwiazd pokroju Josue w Legii. Siłą GKS-u jest kolektyw, wspólny cel, a także organizacja gry. Jesteśmy silni jako drużyna. Patrząc na Wisłę Kraków, Płock czy Lechię Gdańsk znajdziemy więcej mocnych nazwisk czy zawodników z pokaźną przeszłością w PKO BP Ekstraklasie. U nas więcej jest rozwijania graczy i szukania potencjału. 

Maciej Kikolski to najlepszy bramkarz pierwszej ligi?
Na pewno jest w ścisłej czołówce. Ten ranking wciąż się tworzy, bo na razie rozegraliśmy raptem trzynaście kolejek. Kikolski wysoko zawiesza sobie poprzeczkę. Jednocześnie jeśli będzie tak grał i cały czas rozwijał się w ten sposób, to w przyszłości zostanie pierwszym golkiperem Legii Warszawa.

Kikolski nie zagra w czwartek w związku z umową wypożyczenia z Legii. To dla was duża strata?
Jeśli byłaby taka możliwość, to zapewne pojawiłby się na boisku. Na pewno chciałby się pokazać z dobrej strony przeciwko swojemu klubowi. Z pewnością sam będzie żałował. To jednak coś co zdarza się w kontekście wypożyczeń. Umowa jest taka, a nie inna. Trzeba zaakceptować wybór Legii i nie będziemy na ten temat dyskutować. 

Da się odczuć, że oczekiwania na mecz GKS-u z Legią są olbrzymie? Kibice zaczepiali pana w sklepie i rozmawiali o zbliżającym się spotkaniu?
Przyznaję się, że tak było. I… mogło to nieco denerwować. Mieliśmy jeszcze dwa-trzy mecze do rozegrania, a wszyscy rozmawiali już o spotkaniu z Legią. Musieliśmy trochę pracować nad tym z zawodnikami i przypominać, że wciąż czekały nas jeszcze ligowe mecze. Do tego w Tychach było wielkie parcie na zapełnienie stadionu. W 2015 roku na meczu otwarcia frekwencja przekroczyła 13 tysięcy widzów. Teraz jest szansa na rekordowy wynik. 

Nasza sytuacja w tabeli pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze i możemy wierzyć w swoje umiejętności. Dobrze radzimy sobie w pierwszej lidze i nie obawiam się spętania nóg. Jednocześnie trzeba zadbać o to, by drużyna nie była przemotywowana. W tym jest też rola sztabu. Czasem trzeba podkręcać niektóre aspekty, ale w innych kwestiach należy zachować chłodną głowę.

Skorzystacie z motywu stawiania na graczy, którzy mogą chcieć się pokazać z dobrej strony na tle byłego klubu? Kikolski odpada, ale wciąż w składzie zostają Mikita czy Kacper Skibicki.
– Mateusz Kochalski ze Stali Mielec jest ciekawym przykładem po ostatnich dniach. Bramkarz trafił na Podkarpacie właście z Warszawy, a ostatnio rozegrał bardzo dobre spotkanie przy Łazienkowskiej. Nie mówię, że nie bierzemy takiego aspektu pod uwagę, ale kluczowa jest dyspozycja danego zawodnika. Można z tego skorzystać, ale tylko wtedy, kiedy forma będzie wysoka. Zastanowimy się jeszcze nad tą kwestią. 

– Po pana rozstaniu z Radomiakiem mówiło się, że Dariusz Banasik będzie mógł wybierać między klubami. Potem ostatecznie podpisał pan kontrakt w pierwszoligowym GKS-ie. To było rozczarowanie?
– Propozycji było wiele. Tylko teraz przypominam sobie trzy rozmowy z klubami z PKO BP Ekstraklasy. Nie chciałem być ratownikiem i trafiać do klubu na pięć-sześć kolejek przed końcem. Zupełnie nie widziałem się jako strażak gaszący pożar. Wolałem poczekać i zdecydować się na ciekawy projekt, nawet w pierwszej lidze. W Tychach szybko dostrzegłem, że może to być dobra, a dodatkowo ciekawa droga. Nie żałuję tej decyzji. 

O nowych właścicielach GKS-u wiele mówiono w mediach. Jak to wygląda z perspektywy trenera tyskiego klubu?
– Słyszałem, że po zmianie władzy pojawiła się koncepcja, by zatrudnić zagranicznego trenera. Jednocześnie szybko zweryfikowano pogląd i uznano, że potrzebny jest lokalny szkoleniowiec, który zna ligę i zawodników. Poczułem się szybko chciany w klubie. Mam dobry kontakt z właścicielami mającymi ciekawe spojrzenie na piłkę. 

– Na koniec wróćmy do… swego rodzaju początku. Wspomnienia związane z Legią wciąż mają znaczenie czy to jednak coś co przemija z czasem?
Trochę czasu w Warszawie spędziłem. Miałem okazję prowadzić rezerwy i juniorów. To wciąż chwile, które mam w pamięci. Nie ma szans, by uciec od takich wspomnień. W karierze miało się trochę wzlotów i upadków. Z pewnością w kierunku szczytu można było spojrzeć po wygranej z Legią w stolicy. Jestem mocno uczuciowo związany z tym klubem, ale też z samym miastem. Na pewno w czwartek na trybunach pojawi się moja rodzina, ale mówiąc z uśmiechem, to jeszcze nie wiem jakie będą mieli szaliki na szyjach. Pracuję w Tychach, chcę jak najlepiej dla tej drużyny i pragnę z nią jak najwięcej wygrywać. Nie da się jednak uciekać od myśli, że jestem trenerem ukształtowanym przez Legię. Wiele zawdzięczam temu klubowi. 

GKS Tychy podejmie Legię Warszawa w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek (02.11) o godzinie 21:00. Na śląskim obiekcie może pojawić się około 15 tysięcy kibiców, spodziewane jest nawet pobicie rekordu frekwencji. Dwa dni wcześniej swój mecz w turnieju tysiąca drużyn rozegrały rezerwy Wojskowych, które przegrały po dogrywce 2:4 z Koroną Kielce.

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Czytaj też

Lindsay Rose strzelił jednego z goli w meczu Legia II Warszawa – Korona Kielce w Fortuna Pucharze Polski (fot: PAP)

Kłopoty klubu z Ekstraklasy w meczu Pucharu Polski!

Hładun: europejskie puchary mnie nie przytłoczyły [WIDEO]
Dominik Hładun (fot. TVP)
Hładun: europejskie puchary mnie nie przytłoczyły [WIDEO]

Zobacz też
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Klub z malutkiej miejscowości zagra w Pucharze Polski!
GKS Wikielec zagra w Pucharze Polski 2025/26 (fot. Warmińsko-Mazurski ZPN)

Klub z malutkiej miejscowości zagra w Pucharze Polski!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Zespół z siódmego poziomu awansuje do Pucharu Polski!
Łukasz Piszczek może znów zagrać w Pucharze Polski (fot. 400mm/Getty)

Zespół z siódmego poziomu awansuje do Pucharu Polski!

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Malutki klub wychował kilku reprezentantów. Teraz zagra w Pucharze Polski
Waldemar Sobota to jeden z najsłynniejszych wychowanków klubu Małapanew Ozimek (fot. Getty)

Malutki klub wychował kilku reprezentantów. Teraz zagra w Pucharze Polski

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Skandal w Pucharze Polski! Zdecydowana reakcja ministra
Kibice Pogoni Szczecin (fot. Getty Images)

Skandal w Pucharze Polski! Zdecydowana reakcja ministra

| Piłka nożna / Puchar Polski 
Polecane
Najnowsze
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Piłkarze reprezentacji po meczu z Finlandią (fot. PAP)
Trener mistrza Polski chciałby powtórzyć mecz, który wygrał!
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock zostali mistrzami Polski 2024/25 (fot. Orlen Superliga)
tylko u nas
Trener mistrza Polski chciałby powtórzyć mecz, który wygrał!
(fot. TVP)
Damian Pechman
Selekcjoner twardo: dymisji nie będzie [WIDEO]
Michał Probierz (fot. TVP SPORT)
Selekcjoner twardo: dymisji nie będzie [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
Transmisje wszystkich meczów ME U19 mężczyzn w TVP (fot. Getty Images)
tylko u nas
Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
| Piłka nożna 
Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte
Edward Ioardanescu może zostać trenerem Legii Warszawa. To były selekcjoner reprezentacji Rumunii (fot: Getty)
Selekcjoner nowym trenerem Legii!? Rozmowy rozpoczęte
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Znamy kolejnych uczestników mistrzostw świata 2026!
Reprezentacja Brazylii w piłce nożnej (fot. Getty)
Znamy kolejnych uczestników mistrzostw świata 2026!
| Piłka nożna 
Świetna skuteczność "młodzieżówki". Kolejni reprezentanci w drodze?
Czy kadra Adama Majewskiego dostarczy nam kolejnych reprezentantów? (fot. Getty Images)
Świetna skuteczność "młodzieżówki". Kolejni reprezentanci w drodze?
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Do góry