Bayern Monachium odpadł w drugiej rundzie Pucharu Niemiec, przegrywając z trzecioligową drużyną 1. FC Saarbruecken 1:2. Druzgocącą porażkę Bawarczyków skomentował Thomas Mueller, który zaraz po meczu rozmawiał z kibicami.
Mistrz Niemiec podchodził do środowego spotkania jako zdecydowany faworyt. Bayern Monachium w ostatnią sobotę zdemolował Darmstadt aż 8:0 w 9. kolejce Bundesligi. Wynik zrobił niesamowite wrażenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie bramki padły w drugiej części spotkania. Co więcej, siedem goli Bawarczycy strzelili w 25 minut.
W meczu drugiej rundy Pucharu Niemiec Bayern wyszedł na prowadzenie w 16. minucie, po pięknym strzale sprzed pola karnego Thomasa Muellera. Jednak tuż przed przerwą gospodarze doprowadzili do wyrównania. W drugiej połowie znacząco przeważali goście, ale nie byli w stanie sfinalizować żadnej z akcji. Natomiast w doliczonym czasie gry drużyna trzecioligowego 1. FC Saarbruecken po raz drugi umieściła piłkę w bramce Manuela Neuera i skończyło się 2:1.
Niespodziewana porażka Bawarczyków jest szeroko komentowana, także przez działaczy klubu.
Tuż po meczu przed kamerami stanął jedyny strzelec bramki Thomas Mueller. Niemiec skrytykował postawę drużyny wobec przybyłych na mecz kibiców i poparł ich krytykę. Po końcowym gwizdku tylko kilku zawodników udało się do fanów.
– Całkowicie rozumiem fanów. To nie do przyjęcia, że tylko trzech czy czterech zawodników wie, jak szanować ich wsparcie. Przejechali 100 kilometrów, żeby tu być. Można przegrać spotkanie, ale trzeba też dać coś od siebie kibicom.
Mueller zapowiedział, że w klubie przepracują porażkę, ale jest to dla nich niezwykle ciężkie po raz kolejny odpaść już w drugiej kolejce Pucharu Niemiec. – To oczywiście dla nas brutalny cios, że co roku jesteśmy eliminowani w drugiej rundzie pucharu. Myślę, że to już trzeci czy czwarty raz z rzędu.
Bayern Monachium odpadał z pucharowych rozgrywek na poziomie drugiej rundy w trzech z czterech ostatnich sezonów. Jedynie w zeszłym roku mistrzowie kraju dotarli do ćwierćfinału, w którym przegrali 1:2 z Freiburgiem, jak się później okazało, finalistą DFB.
W najbliższych dniach podopiecznych Thomasa Tuchela czekają wymagające spotkania. Już w sobotę zmierzą się w niemieckim klasyku z Borussią Dortmund. Natomiast 8 listopada czeka ich rewanżowy mecz z Galatasaray w Lidze Mistrzów.