| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Krzysztof Kamiński wrócił, by utrzymać Ruch Chorzów. "Pojawiły się chwile zwątpienia, ale..."

Krzysztof Kamiński (fot. PAP)
Krzysztof Kamiński (fot. PAP)

Krzysztof Kamiński został awaryjnie wypożyczony do Ruchu Chorzów. Bramkarz opuścił Niebieskich w 2015 roku i teraz wrócił, by pomóc drużynie w walce o utrzymanie. 32-latek nie chce by powtórzył się scenariusz z poprzedniego sezonu, gdy spadł z PKO Ekstraklasy z Wisłą Płock. – Swój optymizm opieram przede wszystkim na silnym charakterze tej grupy – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL. 

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Lider Ekstraklasy ściąga wsparcie. Powrót po niemal czterech latach

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Wróciłeś do Ruchu po prawie dziewięciu latach. Dużo w klubie zmieniło się przez ten czas?
Krzysztof Kamiński:
– Nie, nie ma jakichś wielkich zmian, wszystko zostało po prostu odświeżone. Cieszy mnie to, że zarówno w szatni jak i wokół klubu jest pozytywna atmosfera. Teraz musimy zrobić wszystko, by ciężka praca zamieniła się w zadowalający dorobek punktowy.

– Byłeś bardzo zaskoczony propozycją z Ruchu?
– Tak, sytuacja była wyjątkowa. Oferta pojawiła się nagle i musiałem decydować równie szybko. Pewnego dnia Marek Saganowski zaprosił mnie do gabinetu i powiedział, że zadzwonił do niego Jarosław Skrobacz, który zapytał czy byłaby możliwość wypożyczenia mnie. Usłyszałem, że decyzja należy do mnie. Później skontaktował się ze mną trener Skrobacz i dalej wszystko potoczyło się szybko.

Dyrektor sportowy Legii o młodym talencie: robicie mu krzywdę

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa walczący o piłkę w meczu PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty)

Dyrektor sportowy Legii o młodym talencie: robicie mu krzywdę

– Wróciłeś do PKO Ekstraklasy, z której spadłeś w poprzednim sezonie z Wisłą Płock. Niektórzy twoi koledzy deklarowali, że degradacja to coś, co zostanie z nimi do końca kariery. A jak wygląda to w twoim przypadku?
– To było olbrzymie, negatywne zaskoczenie, którego nic nie zapowiadało. Spadek bardzo bolał, ale trzeba z tym żyć. To powinna być lekcja dla wszystkich piłkarzy, a także dla klubu. W przyszłości nie można powtórzyć tych błędów i trzeba jak najszybciej wrócić na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

– Co przesądziło o spadku?
– Przespaliśmy moment, w którym trzeba było zareagować. Później było już trudno. Jedna gaśnica nie wystarczyła do pożaru całego domu. Czerwona lampka w naszych głowach zapaliła się za późno i to był największy błąd.

– Nie miałeś wątpliwości, czy jeszcze uda ci się wrócić do PKO Ekstraklasy?
– Akurat nad tym wcale nie zastanawiałem. Być może pojawiły się chwile zwątpienia, ale bardziej dotyczyły one tego, jak prezentowaliśmy się przez cały sezon. Później przeanalizowałem jednak to wszystko, przemyślałem i postanowiłem, że nie będę się dołował.

– Wisła w tym sezonie spróbuje wrócić do PKO Ekstraklasy, ale już pojawiły się pierwsze problemy. Zwolniono trenera Marka Saganowskiego decyzja cię zdziwiła?
– Trudno to ocenić bo nie jestem w drużynie. Wiadomo, że decydujące były wyniki, które w ostatnich meczach rozczarowywały. Wszyscy wiedzieli, że wyjazdowe spotkanie z Miedzią Legnica będzie trudne, ale chyba nikt nie spodziewał się porażki o takich rozmiarach. Myślę, że to przesądziło o decyzji władz klubu. Liczę, że drużyna pod wodzą Dariusza Żurawia zbliży się do strefy barażowej a nawet znajdzie się w niej do końca rundy jesiennej. Co do Marka Saganowskiego, to nie powiem na niego złego słowa. Byliśmy w dobrych relacjach.

– To jednak za jego kadencji straciłeś miejsce w podstawowym składzie. Miałeś o to pretensje?
– Nie, musiałem zaakceptować tę decyzję. Doszło do tego po meczu z GKS-em Katowice. Nie zagrałem źle, obroniłem rzut karny, ale przytrafił mi się jeden błąd. Po spotkaniu trener zaprosił mnie na rozmowę i przekazał, że teraz szansę dostanie Bartłomiej Gradecki. Dało się to uzasadnić, ponieważ wyniki były słabe, gorzej spisywał się cały zespół. Pracowałem dalej, aż pojawiła się oferta z Ruchu.



Dyrektor sportowy Legii o młodym talencie: robicie mu krzywdę

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa walczący o piłkę w meczu PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty)

Dyrektor sportowy Legii o młodym talencie: robicie mu krzywdę

– Jak oceniasz potencjał obecnego zespołu?
– Jest większy niż wskazuje na to miejsce w tabeli. W zawodnikach od pierwszego dnia widziałem determinację, by wydostać się ze strefy spadkowej. Dużym pozytywem jest mecz ze Śląskiem Wrocław. Zagraliśmy z rozpędzonym rywalem, dwukrotnie traciliśmy gola i wyrównywaliśmy. Punkt w tym spotkaniu uznaję za cenny dorobek. Włożyliśmy w to spotkanie mnóstwo wysiłku. Mam małą satysfakcję z tego, że w moim debiucie uzyskaliśmy dobry wynik.

– Przyjście do Ruchu wiąże się także z ryzykiem drugiego spadku z rzędu...
– Oczywiście, zdaję sobie sprawę. Swój optymizm opieram nie tylko na jakości piłkarskiej zespołu, ale także na twardym charakterze tej grupy. W poprzednim sezonie doświadczyłem na własnej skórze tego, że często w grze o utrzymanie bardziej liczy się odpowiednia mentalność, a niekoniecznie wyłącznie wysokie umiejętności. Jesteśmy w strefie spadkowej, ale nie widzę, by na kogokolwiek wpływało to demotywująco. Jest złość i rozdrażnienie, a przede wszystkim mobilizacja, by wyjść z trudnego położenia.

– O kolejne punkty będzie bardzo ciężko. W sobotę zagracie w Poznaniu z Lechem.
– Na pewno nie będzie łatwiej niż w spotkaniu ze Śląskiem. Szanujemy naszych rywali, ale nie będziemy się ich bać. W PKO Ekstraklasie regularnie zdarzają się niespodzianki i mam nadzieję, że o zaskoczeniu będzie można mówić także po spotkaniu w Poznaniu.

– Jaki stawiasz przed sobą cel do końca roku?
– Chciałbym pomóc Ruchowi wydostać się ze strefy spadkowej. Idealnie byłoby wyjechać na urlop w sytuacji, gdy w tabeli będziemy już "nad kreską". Wtedy będzie można zasiąść do świątecznych stołów z mniejszym obciążeniem psychicznym. Nie mam wątpliwości, że możemy to zrobić.

– Twoje wypożyczenie wygasa z końcem roku. Co wybierasz: wiosna w pierwszym składzie Ruchu czy w Wiśle?
– Wiadomo, że chcę zostać w PKO Ekstraklasie. Wiele zależy ode mnie i mojej dyspozycji, chociaż wiem, że z drugiej strony nawet jeśli będę grał dobrze, to kluby mogą nie dojść do porozumienia. Chcę skupić się na jak najlepszej grze, bo wtedy moja sytuacja będzie optymalna – będą chciały mnie zarówno osoby decyzyjne w Ruchu jak i w Wiśle. Na to, czy się dogadają, nie mam już wpływu. 



Zobacz też
Jaga może stracić Pululu. Gwiazdę chce francuski gigant
Pululu trafi do AS Moncao?

Jaga może stracić Pululu. Gwiazdę chce francuski gigant

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Motor znów zaskoczy Lecha? Transmisja meczu w niedzielę w TVP!
Motor Lublin – Lech Poznań, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja online meczu 28. kolejki na żywo w TVP Sport (13.04.2025)
transmisja

Motor znów zaskoczy Lecha? Transmisja meczu w niedzielę w TVP!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
07 kwietnia 2025
06 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
04 kwietnia 2025
Terminarz
dzisiaj
jutro
13 kwietnia 2025
14 kwietnia 2025
Piłka nożna
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
27
26
53
4
27
17
47
5
27
14
44
6
27
7
42
7
27
5
40
8
27
-6
40
9
27
-7
36
10
27
-1
36
11
27
-2
34
12
27
-4
34
13
27
-11
33
14
27
-18
26
16
27
-15
24
17
27
-19
24
18
27
-12
22
Rozwiń
Najnowsze
Związek wybrał nowego selekcjonera!
nowe
Związek wybrał nowego selekcjonera!
(fot. TVP)
Damian Pechman
| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Reprezentanci Polski: Maciej Gębala i Jakub Skrzyniarz (fot. Getty Images)
Oficjalnie: Salah zdecydował, gdzie będzie grać
Mohamed Salah (fot. Getty)
Oficjalnie: Salah zdecydował, gdzie będzie grać
| Piłka nożna / Anglia 
Jaga może stracić Pululu. Gwiazdę chce francuski gigant
Pululu trafi do AS Moncao?
Jaga może stracić Pululu. Gwiazdę chce francuski gigant
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
Były reprezentant wspomina Beenhakkera. "Wszyscy szli za nim w ogień"
Leo Beenhakker (fot. Getty Images)
Były reprezentant wspomina Beenhakkera. "Wszyscy szli za nim w ogień"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
NBA: wybitne osiągnięcie Timberwolves! Pobili klubowy rekord
Koszykarze Minnesoty Timbervolves (fot. Getty Images)
NBA: wybitne osiągnięcie Timberwolves! Pobili klubowy rekord
| Koszykówka / NBA 
Motor znów zaskoczy Lecha? Transmisja meczu w niedzielę w TVP!
Motor Lublin – Lech Poznań, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja online meczu 28. kolejki na żywo w TVP Sport (13.04.2025)
transmisja
Motor znów zaskoczy Lecha? Transmisja meczu w niedzielę w TVP!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lewandowski: dzięki Beenhakkerowi mogliśmy wejść na wyższy poziom [WIDEO]
fot. PAP
Lewandowski: dzięki Beenhakkerowi mogliśmy wejść na wyższy poziom [WIDEO]
| Piłka nożna 
Do góry