W sobotę na gali Nosalowy Dwór KnockOut Boxing Night 31 Krzysztof Włodarczyk (63-4-1, 43 KO) stoczy trzeci pojedynek w tym roku, a jego przeciwnikiem w Zakopanem będzie Kolumbijczyk Edwin Mosquera (10-2-2, 6 KO). – Musimy zobaczyć, w którym miejscu jest Krzysztof, jeśli chodzi o boks – powiedział promotor Andrzej Wasilewski, który zdradził, że "Diablo" miał propozycję walki w RPA z Kevinem Lereną (29-2, 14 KO). Transmisja gali w TVP Sport, online na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej od 18:00.
W sobotę minęło dokładnie 28 dni od ostatniego pojedynku "Diablo" – były mistrz świata WBC i IBF w Jastrzębiu-Zdroju pokonał przez techniczny nokaut w 7. rundzie Fabio Maldonado. Ostatni raz Włodarczyk był tak aktywny... 21 lat temu, gdy w między wrześniem, a listopadem 2002 roku, stoczył trzy pojedynki. Andrzej Wasilewski w rozmowie z TVP Sport nie ukrywa rozczarowania ostatnim występem "Diablo":
– To była chyba najsłabsza walka w jego karierze. Myślę, że te perypetie z jego niedoszłym przejściem do freak fightów sprawiły, że Krzysiowi coś w jego pięściarskiej głowie się rozsypało. Pomyśleliśmy, że po tak słabej walce, spróbujemy wybić klina klinem i zobaczymy, jak Krzysztof będzie boksował. Zobaczymy, gdzie w ogóle jesteśmy, musimy wiedzieć, jakie są jego możliwości – powiedział nam szef KnockOut Promotions.
Chodzi o niedoszły występ "Diablo" na gali federacji Fame MMA. Były mistrz świata w boksie został oficjalnie zaprezentowany, miał już nawet rywala, ale nie podpisał umowy i ostatecznie się rozmyślił. Sprawę szeroko opisywaliśmy na łamach TVPSPORT.PL.
– Przed tą sytuacją z Fame Krzysiek całkiem fajnie boksował i byłem przekonany, że za chwilę doprowadzimy do fajnej walki. Była zresztą propozycja na walkę w grudniu z Kevinem Lereną. Przez te cyrki, przez to co ukazywało się w mediach, promotorzy z RPA nie chcąc ryzykować, wzięli kogoś innego. Ta oferta nam uciekła – tłumaczy Wasilewski, którego zapytaliśmy, czy udało mu się już się na stałe wybić z głowy Włodarczykowi występ na galach freak fightowych: – Ja nie do końca mu wybijałem, ale faktem jest, że Krzysztof mocno narozrabiał. Koledzy z tej federacji wpadli na sprytny pomysł, by mnie obejść, chociaż mnie znają, mają do mnie telefon itd. Uznali, że łatwiej będzie zrobić Krzyśka w trąbę, gdy nie będzie go reprezentował ktoś, kto ma pojęcie. Pierwszy kontrakt był strasznie gruby, potem stał się chudy. Grubego nie widziałem, ale ten chudy dalej był dla mnie śmieszny. Dziwię się, że zawodnicy, którzy mają w życiu co robić, podpisują takie kontrakty. W nieładny sposób mnie obeszli, próbowali na Krzysiu wymóc koleżeństwo. Jeden z tych panów strasznie koło niego skakał i prawie im się udało. Ale Krzysiu zrobił też brzydki numer, odpowiadając na brzydki numer, który wycięli mnie, i na końcu się rozmyślił. Cała historia.
Trudny test dla Cieślaka
W walce wieczoru gali w Zakopanem wystąpi Michał Cieślak (24-2, 18 KO), którzy skrzyżuje rękawice z Irlandyczkiem Tommym McCarthym (20-4, 10 KO). Dla pięściarza z Radomia będzie to pierwsza obrona tytułu mistrza Europy, który wywalczył w kwietniu w Rzeszowie, gdzie znokautował w 4. rundzie Francuza Dylana Bregeona. McCarthy to brązowy medalista mistrzostw świata juniorów z 2008 roku i były mistrz Europy zawodowców (tytuł dzierżył w latach 2020-2022), a Andrzej Wasilewski przewiduje, że Irlandczyk będzie trudnym rywalem dla Cieślaka:
– McCarthy nieprzypadkowo był mistrzem Europy, nieprzypadkowo prawie wygrał z Chrisem Billamem-Smithem i nieprzypadkowo jest teraz obowiązkowym pretendentem. Cieślak i McCarthy to dziś najsilniejsi pięściarze w Europie, którzy nie mają światowych tytułów. Ta walka jest bardzo ciekawa i rzeczywiście może być trudno. Pytanie, jak zaboksuje Michał. Czy mądrze, z głową i planem, czy będzie chciał wygrać tę walkę wyłącznie fizycznością? Jeśli to to drugie, to może czekać go ciężki pojedynek – tłumaczy promotor, który w przyszłym tygodniu wybiera się do stolicy Uzbekistanu Taszkentu na konwencję WBC: – Pojadę tam i będę próbował wywindować go jak najwyżej. Tylko zrobił się pewien problem, bo pojawił się niejaki pan Ramirez (Gilberto Ramirez, były mistrz świata WBO kategorii super średniej oraz pretendent do tytułu WBA w wadze półciężkiej – red.), który będzie wysoko w rankingu. Podejrzewam, że Meksykanie będą wspierali Meksykanina, chyba tego nie przeskoczymy, ale zobaczymy, co uda się tam wywalczyć.
Szeremeta na podtrzymanie, Czerklewicz pozytywnym zaskoczeniem
Kolejnym dużym nazwiskiem na karcie walk gali w Zakopanem jest były mistrz Europy i pretendent do tytułu mistrza świata wagi średniej Kamil Szeremeta (24-2-1, 8 KO), który zmierzy się z pochodzącym z Panamy Omirem Rodriguezem (13-11-1, 6 KO). Zdaniem Wasilewskiego, dla Kamila ma być to typowy pojedynek na podtrzymanie aktywności ringowej:
– Kamil pokazał wielkie cojones w walkach z Giennadijem Gołowkinem i Jaime Munguią. Zarobił duże, jak na polskie warunki, pieniądze i zainwestował je w deweloperski projekt. Mam nadzieję, że to mu wypali, trzymam za to kciuki, bo jest zbyt wielu pięściarzy, którzy nie mają niczego po zakończeniu kariery. Kamil jest już bliżej końca kariery, ale byłoby fajnie stoczyć jeszcze jedną taką zagraniczną walkę. Może udałoby mu się zaskoczyć, tak jak zrobił to w Rzymie, gdzie zdobył pas mistrza Europy. Sobotnia walka jest pojedynkiem na podtrzymanie aktywności w oczekiwaniu na ofertę zagraniczną – powiedział promotor.
Na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę podczas sobotniej gali Nosalowy Dwór KnockOut Boxing Night?
– Bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest Janek Czerklewicz, który będzie walczył z Wenezuelczykiem Omarem Garcią. Jest bardzo pozytywnym, kulturalnym, eleganckim człowiekiem, takim naszym fajnym ambasadorem. Ładnie mówi, ma ciekawe obserwacje i dobrze wygląda w studiu telewizyjnym. Kolejną bardzo ciekawą postacią, nową w Knockoucie, jest Miłosz Grabowski, który debiutuje w naszych barwach. Warto też zwrócić uwagę na Ihosvany'ego Garcię (niepokonany Kubańczyk stoczy drugi pojedynek w barwach Knockoutu). Cieszę się, że mamy w grupie pięściarzy polskich, ukraińskich, teraz kubańskich, jest troszkę młodzieży. W ogóle ten rok był dla polskiego boksu kapitalny: mistrzostwo świata Łukasza Różańskiego, mistrzostwo Europy i udana obrona Laury Grzyb. Mistrzostwo Europy i wierzymy, że udana obrona w sobotę, Michała Cieślaka, a 10 grudnia jeszcze Mateusz Masternak walczy o pas WBO. Życzę sobie i kibicom, by takich lat w polskim boksie było jak najwięcej! – podsumowuje.
Karta walk gali KnockOut Boxing Night 31 w Zakopanem:
Michał Cieślak – Tommy McCarthy
Krzysztof Włodarczyk – Edwin Mosquera
Kamil Szeremeta – Omir Rodriguez
Jan Czerklewicz – Omar Garcia
Ihosvany Garcia – Orlando de Jesus Estrada
Kamil Bednarek – Ramiro Blanco
Artur Górski – Paweł Strykowski
Miłosz Grabowski – Maciej Drozdowski