| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po czterech latach przerwy Patryk Klimala wrócił do PKO BP Ekstraklasy. 25-latek związał się umową ze Śląskiem Wrocław do 30 czerwca 2027 roku. Napastnik, który ostatnio występował w Hapoelu Beer Szewa, został oficjalnie zaprezentowany podczas meczu z ŁKS-em na Tarczyński Arena. Wrocławscy kibice zacierają ręce, kiedy zobaczą nowy nabytek w duecie z Erikiem Exposito. Będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
W chwili, gdy Hamas zaatakował Izrael, życie przebywających tam osób znalazło się w niebezpieczeństwie. Wśród przebywających na terenie kraju znajdował się Patryk Klimala, który w styczniu 2023 roku został zawodnikiem Hapoelu Beer Szewa. W związku z atakiem na Izrael, ministerstwo kultury i sportu tego kraju zawiesiło wszelkie rozgrywki sportowe do odwołania. Izraelskie kluby zezwoliły swoim zagranicznym zawodnikom na opuszczenie kraju. Klimala najpierw wyleciał do Dubaju, a następnie wrócił do Polski.
21 października z wypełnionych niemal po brzegi trybun Tarczyński Arena we Wrocławiu obserwował jak Śląsk deklasuje Legię Warszawa (4:0). Kilka dni później otrzymał zgodę od władz WKS-u na indywidualne treningi na obiektach klubu przy Oporowskiej. Nie mógł oficjalnie trenować z drużyną, gdyż wiązał go kontrakt z Hapoelem. Już jednak wtedy było wiadomo, że nie ma zamiaru kontynuować swojej piłkarskiej kariery w kraju pochłoniętym wojną. Pytanie brzmiało, kiedy rozstanie się z zespołem i na jakich warunkach.
W czwartek 2 listopada Klimala rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron z Hapoelem. Sytuację 25-latka monitorowało wiele klubów i tych z Polski, jak Raków Częstochowa, a także zagranicznych, ale naturalnym wyborem dla zawodnika był WKS. To tu otrzymał możliwość treningów po ucieczce z Izraela. To ten klub wykazał największą determinację w pozyskaniu jego osoby. Śląsk to także dla urodzonego w Świdnicy Klimali, powrót w rodzinne strony. Tajemnicą poliszynela jest też to, że sporą rolę w sprowadzeniu zawodnika do Wrocławia miał Jacek Magiera.
W przeszłości Klimala był związany z Lechią Dzierżoniów, Legią Warszawa, Wigrami Suwałki, Jagiellonią Białystok, Celtic FC oraz New York Red Bulls. Jest wciąż piłkarzem z potencjałem sprzedażowym. Zebrał także cenne doświadczenie za granicą, choć w każdym klubie zostawiał poczucie niedosytu. Na jego niekorzyść świadczą liczby – 3 gole w 28 występach dla Celticu, 14 w 63 dla Red Bulls, 4 w 23 dla Hapoelu.
Do tej pory w 42 występach w Ekstraklasie zdobył 8 bramek. Ze Śląskiem mógł się związać już zimą 2016 roku. Wyjechał na obóz z rezerwami WKS-u, strzelił gola w sparingu, ale na tym krótkim epizodzie się skończyło. Teraz 25-latek związał się z klubem na dłużej i będzie jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w drużynie. Na plecach będzie nosił nr 11.
Kiedy 25-latek zadebiutuje w Śląsku? Klub liczył, że nastąpi to jak najszybciej, a więc już 10 listopada w meczu wyjazdowym z Cracovią. Kibice WKS-u będą musieli jednak uzbroić się w cierpliwość. Klimala rozwiązał kontrakt z Hapoelem za porozumieniem stron, a to oznacza, że aby zostać zarejestrowany, musi poczekać na początek zimowego okna transferowego w Polsce.
Najwcześniej Klimalę na murawie w koszulce Trójkolorowych zobaczymy dopiero w lutym 2024 roku. Władze Śląska będą jeszcze próbowały walczyć o to, aby nowy nabytek mógł zostać zarejestrowany szybciej, zważywszy na to, że rozwiązał kontrakt z Hapoelem w sytuacji nadzwyczajnej, z powodu wojny, w obawie o życie swoich bliskich. Dopóki jednak FIFA nie wyrazi zgody lub nie otworzy specjalnego okienka transferowego, tak jak w przypadku Ukrainy, to Klimala zamelduje się na boisku Ekstraklasy dopiero za trzy miesiące.
Mimo wszystko we Wrocławiu mogą być ukontentowani. Przyjście Klimali przy obecnej formie WKS-u sugeruje, że cele na ten sezon się zmieniły. Śląsk zamierza na poważnie włączyć się w walkę o czołowe lokaty w lidze.