{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dalszy ciąg zamieszania podczas WTA Finals. Tenisistki mogą nie zdążyć na Billie Jean King Cup

Organizacyjny chaos podczas WTA Finals trwa w najlepsze. Pogoda regularnie krzyżuje plany organizatorów, a tenisistki mogą tylko czekać na kolejne decyzje. Tylko, że niektóre z nich goni czas, bo w perspektywie są następne turnieje. Może okazać się jednak, że przez zamieszanie w Cancun niektóre z nich opuszczą swoje kolejne mecze.
WTA zaskakuje! Jest nowy termin finału turnieju w Meksyku
WTA Finals miało być świętem kobiecego tenisa. Miało, bo pogoda miała inny plan, niż organizatorzy. Kolejne spotkania są przesuwane, panuje organizacyjny chaos, a wśród zawodniczek pojawia się coraz więcej słów niezadowolenia.
Za chwilę może okazać się, że problemy w Cancun przełożą się także na kolejne turnieje poszczególnych zawodniczek. Istnieje bowiem ryzyko, że niektóre z nich, dalej będące w Meksyku, nie zdążą na swoje następne starty.
"Australijki grają we wtorek w Billie JEAN King Cup, a ich dwie zawodniczki nadal są w Cancun. I pogoda zdecyduje czy pojawia się w Sewilli" – pisze na platformie "X" Hubert Błaszczyk. Zaczyna się zatem walka z czasem.
Pierwszy mecz w Billie Jean King Cup pomiędzy Australią a Słowenią zaplanowany jest na wtorek 7 listopada na godz. 10. Do australijskiego zespołu dopiero po WTA Finals mają dołączyć Storm Hunter i Ellen Perez. Dodatkowo do kadry powołana została już Kimberly Birrell.
W komfortowej sytuacji nie są także Czeszki, których reprezentantki dalej są na turnieju w Cancun. Ich pierwszy mecz w Billie Jean King Cup także jest zaplanowany na wtorek, tyle że na godz. 16.