Ważny dzień dla Krzysztofa Piątka. Polak w niedzielnym spotkaniu Basaksehiru z Ankaragucu strzelił swoje pierwsze gole dla tureckiej drużyny. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 2:2, a polski napastnik był autorem obu trafień dla gospodarzy. Ostatecznie padł remis 3:3.
Goście prowadzenie objęli już po 2 minutach od pierwszego gwizdka – strzelcem był Ali Sowe. Piątek wyrównał w 14. minucie. Napastnik wykorzystał wyjście bramkarza i z ostrego kąta posłał płaską piłkę między nogami golkipera. Drużyna Ankaragucu ponownie przejęła inicjatywę po trafieniu Pedrinho. W 27. minucie do głosu znów doszedł reprezentant Polski, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z bliskiej odległości trafił na 2:2.
Piątek do Basaksehiru przeniósł się latem tego roku z Herthy Berlin. Spotkanie z Ankaragucu jest jego 10. występem w nowym klubie. Do tej pory nie zdobył żadnej bramki. 28-latek udanym występem może wysłać sygnał do Michała Probierza. W październiku zabrakło dla niego miejsca wśród powołanych na zgrupowanie reprezentacji Polski.
W drugiej połowie goście raz jeszcze objęli prowadzenie, tym razem za sprawą trafienia Tolgi Cigerciego. Ponownie jednak gospodarze odpowiedzieli, a uczynił to Joao Figueiredo. Tym samym spotkanie zakończyło się rezultatem 3:3, po którym Basaksehir wciąż plasuje się w strefie spadkowej – jest siedemnasty, czwarty od końca.
Ankaragucu, którego rezerwowym bramkarzem jest Rafał Gikiewicz, zajmuje jedenastą pozycję. Piątek w niedzielne popołudnie spędził na boisku 84 minuty, został zmieniony na samą końcówkę.