Afera alkoholowa wstrząsnęła kadrą U17 przed nadchodzącym mundialem w Indonezji. Zgrupowanie natychmiast opuścili Jan Łabędzki, Filip Rózga, Oskar Tomczyk i Filip Wolski. Trwają konsultacje z FIFA dotyczące tego, czy selekcjoner Marcin Włodarski może dowołać za nich zawodników. Istnieje scenariusz, w którym biało-czerwoni będą mogli skorzystać tylko z czterech rezerwowych z pola.
Na kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw świata do lat 17 w Indonezji, w polskiej kadrze wybuchł skandal. Czterech zawodników – Jan Łabędzki (ŁKS), Filip Rózga (Cracovia) oraz Oskar Tomczyk i Filip Wolski z Lecha Poznań miało spożywać alkohol i bez zgody oraz wiedzy selekcjonera Marcina Włodarskiego opuścić hotel. PZPN poinformował, że gracze opuścili zgrupowanie i wkrótce mają wrócić do Polski.
Na ten moment nie wiadomo, czy selekcjoner będzie mógł dowołać zawodników za niesfornych imprezowiczów. Trwają konsultacje z FIFA i w najbliższych godzinach najprawdopodobniej zapadnie ostateczna decyzja.
Przypomnijmy, że kadry na mundial mogą liczyć maksymalnie 21 zawodników. Gdyby sprawdził się najczarniejszy scenariusz, w którym selekcjoner nie będzie mógł dowołać piłkarzy, Polska zostanie na turnieju z siedemnastoma graczami, w tym trzema bramkarzami. Tym samym na ławce pozostanie zaledwie czterech piłkarzy z pola. Afera alkoholowa może odcisnąć piętno na wynikach sportowych biało-czerwonych na mundialu.
Obecnie reprezentacja Polski przebywa na Bali, ale w środę uda się do Bandungu, gdzie zostaną rozegrane mecze z Japonią (11.11) i Senegalem (14.11). Trzecim rywalem Polaków będzie Argentyna, z którą drużyna zagra w Dżakarcie (17.11). Transmisje spotkań w TVP.