Meczami z Kanadą reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w Billie Jean King Cup. Każdy pojedynek z tą drużyną ma olbrzymie znaczenie, gdyż przegrana będzie oznaczać odpadnięcie z turnieju.
Polskę na turnieju w Sewilli reprezentują Magda Linette, Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa, Weronika Falkowska oraz Martyna Kubka. W grupie C mierzą się z Hiszpankami i Kanadyjkami. Kanadyjki rewelacyjnie zaprezentowały się w środowych meczach otwierających rywalizację w grupie pokonując gospodynie turnieju 3:0. Swoje mecze singlowe wygrały Martina Stakusic oraz Leylah Fernandez. Szczególnie zwycięstwo tej pierwszej zasługuje na uwagę – to zawodniczka zajmująca obecnie 258. miejsce w rankingu WTA. Jej przeciwniczka, Rebeka Masarova, jest notowana na 65. pozycji. Kanadyjki zwyciężyły także w rywalizacji deblowej.
Polki rozegrają z Kanadyjkami dwa mecze singlowe i jeden deblowy. W meczach singlowych Polskę reprezentować będą Magda Linette oraz Magdalena Fręch. Nie wiadomo jeszcze, jaki skład kapitan Dawid Celt wystawi na starcie deblowe. Polki pojawią się na korcie nie przed godziną 16.00, a oficjalne składy powinny pojawić się godzinę wcześniej. W razie przegranej z Kanadyjkami Polkom zostanie już tylko walka o drugie miejsce w grupie w piątkowych meczach z Hiszpankami. Nie da im to jednak awansu do dalszej części turnieju.
– Nasza grupa "na papierze" jest bardzo wyrównana i drobne rzeczy mogą zrobić różnicę. Zaletą naszą jest to, że staramy się stworzyć drużynę, a nie jesteśmy zlepkiem indywidualności. Zazwyczaj przez praktycznie cały sezon funkcjonujesz jako jednostka, nie jako zespół. Ale mamy trochę w tym doświadczenia w ostatnim czasie, staramy się stworzyć znowu bardzo dobrą atmosferę, a jak jest dobra atmosfera to ma to duży wpływ na to jaki jest później wynik – powiedział kapitan reprezentacji Dawid Celt zapytany o oczekiwania przed BJKC Finals dla "Tenis Magazynu".
Kanadyjki pojawiły się w Sewilli w składzie: Eugenie Bouchard, Gabriela Dabrowski, Leylah Fernandez, Rebecca Marino, Katherine Sebov i Martina Stakusic. Polki w rankingu znajdują się na 12. miejscu, podczas gdy ich rywalki to rankingowe "szóstki".