{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie: Cene Prevc, Stefan Hula, Daniela Iraschko-Stolz… Długa lista zawodników, którzy skończyli karierę
TVPSPORT.PL /
Początek Pucharu Świata w skokach narciarskich zbliża się wielkimi krokami, jednak nie wszyscy, których zmagania mogliśmy oglądać w minionym sezonie, wrócą na skocznie. Przedstawiamy listę zawodniczek i zawodników, którzy poinformowali o zakończeniu swojej kariery sportowej.
Czytaj również: Małysz o zmianie trenera polskich skoczków. "Pojawił się problem"
Czytaj też:

Skoczkowie najeżdżają na Skandynawię przed PŚ. Sezon ruszy tydzień wcześniej, ale dla niektórych
Ostatnie zawody Pucharu Świata w sezonie 2022/23 odbyły się w słoweńskiej Planicy w pierwszy weekend kwietnia. Już wtedy kilkoro zawodników poinformowało o zakończeniu kariery. Niestety, od tego czasu lista ta nieco się wydłużyła.
W trakcie ostatniego pucharowego weekendu przed swoją publicznością postanowili pożegnać się Cene Prevc, Bor Pavlovcić i Tilen Bartol. Prevc ostatni start w Pucharze Świata zaliczył w sezonie 2021/22, jednak na ostatni sezon dostał jeszcze powołanie do reprezentacji. Nie pojawił się w żadnych zawodach, ponieważ, jak sam stwierdził, postanowił skupić się na edukacji. Na zakończenie poprzedniego sezonu postanowił oficjalnie pożegnać się z kibicami oddając skok na Letalnicy. Jego największym sukcesem jest srebrny medal olimpijski wywalczony w konkursie drużynowym w 2022 roku w Pekinie.
Swoje ostatnie skoki oddali wtedy także dwaj inni reprezentanci Słowenii, Bor Pavlovcić i Tilen Bartol. Pavlovcić trzy razy w karierze stawał na podium Pucharu Świata. Z kolei największymi sukcesami w karierze Bartola były złote medale zdobyte w mistrzostwach świata juniorów w 2017 roku w konkursie drużynowym i konkursie drużyn mieszanych.
Już wcześniej, w trakcie zawodów na innej skoczni mamuciej, w Vikersund, ostatni skok oddał Anders Fannemel. Norwegowi kontynuację kariery od dłuższego czasu utrudniały kontuzje. Fannemel czterokrotnie wygrywał konkursy Pucharu Świata. To również były rekordzista świata w długości lotu (251,5 m). To nie jedyny norweski skoczek, który skończył swoją przygodę ze skokami. Taką decyzję podjęli też Sander Vossan Eriksen oraz Jocim Bjoereng. Dla Eriksena najlepszym sezonem w karierze był 2020/21, kiedy w pierwszej jego części kilkukrotnie punktował. W 2020 roku zdobył dwa srebrne medale na mistrzostwach świata juniorów – indywidualnie i drużynowo. Z kolei Bjoereng w minionym sezonie punktował trzykrotnie. To również drużynowy mistrz świata juniorów z 2015 roku.

Również w reprezentacji Japonii doszło do kilku pożegnań ze skocznią. Na taki krok zdecydował się Shohei Tochimoto. Indywidualnie Japończyk nie odnosił wielkich sukcesów, jednak dwukrotnie był w drużynie, która zdobyła brąz mistrzostw świata (w 2007 i w 2009 roku). Oprócz niego karierę zakończyli Yumu Harada i Masamitsu Ito.
David Siegel i Moritz Baer to z kolei reprezentanci Niemiec, którzy zakończyli profesjonalną karierę. Baer w minionym sezonie pojawiał się głównie w zawodach FIS Cup. Bardziej utytułowanym z tej dwójki jest Siegel, jednak rozwój jego kariery zatrzymały kontuzje. W Pucharze Świata najwyżej był piąty. W 2016 roku w mistrzostwach świata juniorów zdobył złoto indywidualnie i w drużynie.
Karierę zakończyła też legenda kobiecych skoków, Daniela Iraschko-Stolz. 39-latka poinformowała, że nie wróci już do rywalizacji w Pucharze Świata. Lista sukcesów Austriaczki jest niezwykle długa. Wśród najważniejszych z pewnością należy wymienić srebrny medal olimpijski z Soczi, osiem medali mistrzostw świata i zwycięstwo w cyklu Pucharu Świata w sezonie 2014/15. Od kliku lat zmagała się z problemami zdrowotnymi – treningi uniemożliwiały jej kontuzje kolan.
W stawce pań zabraknie także 19-letniej reprezentantki Niemiec, Michelle Goebel. Jej decyzja jest o tyle zaskakująca, że nieźle spisywała się w minionym sezonie Pucharu Świata, w którym zdobyła 23 punkty do klasyfikacji generalnej.
Wśród zawodników, którzy zakończyli karierę są też reprezentacji Polski. Z reprezentacją pożegnał się Stefan Hula. Jego największymi sukcesami były z pewnością dwa brązowe medale wywalczone w drużynie – jeden na igrzyskach olimpijskich w Pjongczang, a drugi na mistrzostwach świata w lotach w Oberstdorfie. Hula nie pożegnał się jednak ze skokami całkowicie – obecnie pełni funkcję asystenta trenera Haralda Rodlauera w grupie beskidzkiej.
Na mistrzostwach świata w Planicy ostatni skok oddała Kinga Rajda. Co ciekawe, właśnie w tych zawodach zajęła najwyższe miejsce w karierze w imprezie tej rangi – zawody zakończyła na 23. pozycji. W zawodach Pucharu Świata najwyżej była na 6. miejscu w sezonie 2019/20.
W wieku 20 lat ze skakaniem na nartach pożegnał się też Szymon Zapotoczny. Młodemu zawodnikowi nie udało się zadebiutować w Pucharze Świata, ale startował w Pucharze Kontynentalnym i mistrzostwach świata juniorów. W zawodach Pucharu Kontynentalnego zdobył jeden punkt. Lepiej radził sobie w zawodach FIS Cup, w których zgromadził 54 punkty.
Warto wspomnieć, że w najbliższym sezonie na skoczniach nie zobaczymy też Kanadyjczyka Mackenziego Boyd-Clowesa. Brązowy medalista igrzysk olimpijskich w konkursie drużyn mieszanych poinformował o tym w mediach społecznościowych. Nie określił, czy zamierza jeszcze wracać na skocznię.