Przejdź do pełnej wersji artykułu

Arkadiusz Onyszko o hierarchii w bramce reprezentacji Polski: mamy najlepszych bramkarzy na świecie. Mogę tylko zapalić cygaro

/ Marcin Bułka i Wojciech Szczęsny (fot. Getty) Marcin Bułka i Wojciech Szczęsny (fot. Getty)

Hierarchia w bramce reprezentacji Polski to w ostatnich tygodniach palący temat. Spora w tym zasługa Marcina Bułki, który świetnie broni w Nicei. Niektórzy już widzą go między słupkami kadry na listopadowe spotkania, ale innego zdania jest Arkadiusz Onyszko. – Nie ma żadnych przesłanek, żeby zmieniać Wojciecha Szczęsnego w bramce – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL były reprezentant kraju.

 👉Nawet Bułka był bezradny. Mila zachwycił na zgrupowaniu [WIDEO]

Czytaj też:

Piotr Zieliński (fot. Getty Images/TVP Sport)

Piotr Zieliński w rozmowie z Jackiem Kurowskim: nie brakuje mi prawie niczego, mam wszystko

Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski, Marcin Bułka – tak wygląda hierarchia bramkarzy do mistrzostw Europy, którą przedstawił Michał Probierz. Zgadza pan się z nią?
Arkadiusz Onyszko, były dwukrotny reprezentant Polski, obecnie trener bramkarzy w reprezentacji U17: – Mnie jest trudno ingerować w to, co powiedział na konferencji, ale taką podjął decyzję. Widocznie to już było wcześniej ustalone i może nie chciał zaburzać tej całej piramidy. Ja mogę to tylko uszanować. Ja jednak bym tak nie postąpił jako trener bramkarzy, ale ostateczny głos ma selekcjoner.

– Marcin Bułka notuje znakomity sezon w Nicei. Najlepszy piłkarz września w Ligue 1, ponad 600 minut bez straty gola, najwięcej czystych kont i najwyższa skuteczność obronionych strzałów w top 5 lig Europy. Mimo to przyjechał na zgrupowanie tylko dlatego, że Bartłomiej Drągowski, bramkarz zespołu ze strefy spadkowej Serie B, ma uraz.
– Tak, tylko, że Drągowski gra w lidze włoskiej od paru dobrych lat i miał naprawdę wcześniej bardzo dobre sezony. To też nie może być tak, że Bułka ma nagle 9 czystych kont w lidze francuskiej i wszystko trzeba zmieniać. To trzeba wszystko przeprowadzić bardzo delikatnie, jeśli chodzi o drużynę piłkarską. Podejrzewam, że trener Probierz nie chce robić nagłego przewrotu. Na pewno to, że Bułka znajduje się w znakomitej dyspozycji, dodaje dodatkowej rywalizacji. Trzeba się cieszyć, że mamy czwartego mega fajnego bramkarza, ale nie zapominajmy, że jest też Kamil Grabara, który drugi rok z rzędu broni w Lidze Mistrzów, a nie jest powoływany do pierwszej reprezentacji. Niewielu polskich bramkarzy ma taką możliwość.

– Dziwi pana brak powołania dla Grabary?
– Oczywiście, że dziwi, że nie dostaje szansy, ale o tym decyduje Michał Probierz i trener bramkarzy, Andrzej Dawidziuk. To jest sygnał, że mamy znakomitych bramkarzy, najlepszych na świecie. To jest urodzaj tego gatunku. Rozumiem decyzję trenera, który nie chce niepotrzebnych nieporozumień w kadrze. Ja nigdy nie określiłbym, kto ma być pierwszym bramkarzem, bo w moim przekonaniu zabija to rywalizację.

– Jest pan zaskoczony nagłym objawieniem Marcina Bułki? Do tej pory był tylko rezerwowym golkiperem, bronił co najwyżej kilka razy w sezonie.
– Pamiętajmy, że jako młody piłkarz zbierał szlify w Chelsea i PSG. To nie jest przypadek. To nie jest bramkarz, który urwał się z choinki. Może był niedoceniony w swoich klubach, nie otrzymywał szansy, ale gdy już ją otrzymał w Nicei, to w pełni ją wykorzystał. To nie jest takie łatwe zachować dziewięć czystych kont w tak wymagającej lidze. Oczywiście, to też w części zasługa całej drużyny, bez niej nie da się zagrać na zero, ale należą mu się wielkie słowa uznania. Tyle czystych kont to mega imponujący rezultat, coś nieprawdopodobnego.


Czytaj też:

Marcin Bułka namieszałby w kadrze Francji? Jean-Luc Ettori z zaskakującą wypowiedzią

– Niektórzy już spekulują, że Bułka mógłby zastąpić Wojciecha Szczęsnego już teraz w listopadowych spotkaniach reprezentacji Polski. 
– Absolutnie się nie zgadzam. Oglądam Wojtka w Serie A, jestem fanem Juventusu i muszę przyznać, że broni fenomenalnie. Nie możemy sobie nagle pozwolić, że reprezentant Polski, który od wielu lat broni między słupkami i ma za sobą kapitalny mundial w Katarze, nagle poprzez to, że Marcin Bułka ma dziewięć meczów na zero, to zmieniamy bramkarza na eliminacje. 

Nie ma żadnych przesłanek, żeby zmieniać Szczęsnego w bramce. Ja bym tego nie robił i rozumiem Probierza, że ustalił hierarchię, żeby nie było żadnych nieporozumień. Choć gdybym był trenerem bramkarzy, to nigdy bym takiej nie wyznaczał, bo jeśli masz bramkarzy, którzy wyróżniają się w różnych ligach, to ta rywalizacja musi istnieć. Wtedy Wojciech Szczęsny ma dodatkową motywację, żeby zagrać jeszcze lepiej.

– Podczas październikowego zgrupowania Wojciech Szczęsny podkreślił, że jeśli Polska awansuje na Euro 2024, to będzie to jego ostatni wielki turniej. Kto powinien być "jedynką" w kadrze po zakończeniu kariery przez Szczęsnego?
– Nie chciałbym określać, kto będzie numerem jeden w bramce kadry po Szczęsnym. Mamy tylu fantastycznych bramkarzy, którzy mogą do tej roli aspirować. To newralgiczna pozycja na boisku. Bramkarz reprezentacji musi być ogranym zawodnikiem, grać regularnie, ale przede wszystkim na bardzo dobrym poziomie. To jest zbyt duża odpowiedzialność, żeby bronił bramkarz, który nie gra lub występuje w słabej lidze bądź klubie. Cały czas monitorowałbym trzech-czterech bramkarzy i wybrałbym jednego z nich, aktualnie tego, który jest w najlepszej formie.

Ogólnie nie martwię się o obsadę bramki, bo zawsze mieliśmy bardzo dobrą. Mamy Skorupskiego, Bułkę, Grabarę, Drągowskiego. Jeśli chodzi o tę pozycję, to nawet jak Wojtek zrezygnuje, to nie trzeba się martwić. Mogę zapalić cygaro, wziąć dobre whisky, rozsiąść się wygodnie w fotelu przed telewizorem i spokojnie obejrzeć mecz.

– Zdecydowanie większy niepokój możemy odczuwać, co do pozostałych pozycji, szczególnie na pozycji napastnika, gdy karierę w kadrze zakończy Robert Lewandowski.
– Nie ma ludzi niezastąpionych. Już nie tacy zawodnicy kończyli kariery i nagle wypalał zawodnik, który nie był brany wcześniej pod uwagę. Jeżdżę na różnego rodzaju zgrupowania reprezentacji młodzieżowych, pracuję z reprezentacją do lat 17, gramy z różnymi przeciwnikami, jak Portugalią, Holandią, wiele lat spędziłem w Danii i tam nie ma takiego problemu. Tam, jeśli ktoś grał bardzo dobrze w kadrze U21, to dostaje szansę w dorosłej reprezentacji i nikt nie martwi się, czy da sobie radę, czy też nie. Jest ogrywany i patrzymy co dalej. A my zawsze martwimy się na zapas. 

Jak odchodzi taka gwiazda jak Lewandowski, to może inni zawodnicy poczują większy oddech w reprezentacji i będą mieli więcej swobody na tym boisku, żeby ten talent bardziej wystrzelił. Jakby nie było, Lewandowski zabiera dużo przestrzeni na boisku, jak i poza nim. Generuje duże zainteresowanie, ma dużo do powiedzenia w kadrze i niektórzy mogą czuć się osaczeni. Absolutnie nie martwiłbym się na zapas, ale my lubimy jako naród martwić się co będzie, a nie patrzymy tu i teraz.


Eliminacje Euro 2024, mecz Polska – Czechy [szczegóły transmisji na żywo] 

Kiedy mecz: piątek, 17 listopada, godzina 20:45 
Gdzie i o której transmisja: studio od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV, a od godz. 20:25 w TVP 1
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Artur Wichniarek, Janusz Michallik, Adrian Mierzejewski, Rafał Ulatowski (analiza)
Reporterzy: Patryk Ganiek, Kacper Tomczyk, Szymon Borczuch, Jacek Kurowski

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także