Jak stracić zaufanie społeczne w dwa lata – tak mógłby brzmieć tytuł książki, opisujący ostatnie miesiące Jaroslava Silhavego na stanowisku selekcjonera reprezentacji Czech. 61-letni trener znajduje się pod ostrzałem krytyki ze strony ekspertów i kibiców za ostatnie występy kadry w eliminacjach do Euro 2024. Paradoksalnie, nasi południowi sąsiedzi nadal mają wszystko w swoich rękach.
Polska kontra Czechy w meczu ostatniej szansy. Sprawdź szczegóły transmisji
Slihavy był wręcz stworzony do tego, aby objąć kiedyś reprezentację. Piłkarzem był solidnym, choć nie wybijającym się ponad szarość. Do byłego obrońcy Slavii czy Viktorii Żiżkow należą jednak dwa rekordy czeskiej ligi – rozegrał najwięcej spotkań oraz otrzymał najwięcej czerwonych kartek. Paradoksalnie, miał jednak opinię… dżentelmena.
Po zakończeniu kariery Slihavy załapał się na dwa wyjątkowe projekty. Przez sześć lat należał do sztabu szkoleniowego Sparty Praga, a w tym samym czasie równolegle był asystentem Karela Bruecknera w dorosłej reprezentacji. Praca ze złotym pokoleniem Czechów, którego szczytowym momentem był brąz Euro 2004, zaprocentowała w samodzielnej karierze. Silhavy doprowadził Slovan Liberec do niespodziewanego mistrzostwa kraju w 2012 roku, a pięć lat później powtórzył ten sukces ze Slavią.
Pochodzący z Pilzna szkoleniowiec miał znakomite referencje, dlatego jego selekcjonerska nominacja we wrześniu 2018 roku ucieszyła opinię publiczną. Silhavy szybko zaczął sprzątanie po nieudanej kadencji Karela Jarolima. Najpierw uratował miejsce w dywizji B Ligi Narodów, później zakwalifikował się na Euro 2020, pokonując nawet w jednym ze spotkań Anglię.
Prawdziwym sukcesem było jednak Euro. Nie dość, że Czesi wyszli z grupy, to w 1/8 finału sensacyjnie wyeliminowali Holandię (2:0). W ćwierćfinale zabrakło już umiejętności na pokonanie Danii (1:2), ale nasi południowi sąsiedzi zostali przywitani przez kibiców z wielką, niespodziewaną radością.
Na paneuropejskim turnieju błyszczał król strzelców imprezy, Patrik Schick. Sporą wartością drużyny była również doświadczona linia obrony, złożona głównie z niedocenianych graczy. – Atmosfera w zespole całkowicie się zmieniła. Trener Silhavy jest surowy, ale dokładnie wie, kiedy pochwalić, a kiedy podnieść głos – mówił kapitan kadry Vladimir Darida.
To był jednak punkt szczytowy tamtej reprezentacji. Po okresie hossy, nastał czas bessy. Czesi odpadli z walki o mundial w Katarze, a także z hukiem spadli z najwyższej dywizji w Lidze Narodów. Wyniki losowania grup eliminacyjnych do Euro 2024 przyjęto nad Wełtawą podobnie, jak w Polsce. Mało kto dopuszczał do siebie scenariusz, zakładający nieobecność Czechów na przyszłorocznym turnieju.
Start kwalifikacji doskonale znamy. Drużyna Silhavego zaskoczyła Polaków, a o zwycięstwie przesądziły akcje debiutantów – Ladislava Krejciego, Davida Juraska i Tomasa Cvancary. Potem było jednak już tylko gorzej – niespodziewany remis z Mołdawią, zaledwie punkt w dwumeczu z Albanią oraz wygrana z Wyspami Owczymi po rozpaczliwej obronie w ostatnich minutach.
Zdawało się, że Silhavy po październikowych meczach wyleci z hukiem. Czeski związek postanowił jednak dać mu kolejną szansę. Najczęściej mówiło się, że to wariant oszczędnościowy. Dziennikarze wskazują natomiast na prezesa Petra Fouska, który po prostu… boi się zmiany. – Silhavy jest w zasadzie więźniem federacji – mówił w październiku w rozmowie z TVPSPORT.PL dziennikarz Tomas Danicek.
– Cały naród domaga się zmiany trenera, bo nieudolność ekipy pod przewodnictwem Silhavego jest dosłownie zdumiewająca. Mądrale ze związku zwołują nadzwyczajny komitet wykonawczy. Kibice – w tym ja – czekają z utęsknieniem na nową krew, a zamiast tego dowiadujemy się, że będzie kontynuacja w niezmienionym składzie. Arogancki zarząd zupełnie oszalał – głos byłego reprezentanta Czechosłowacji Ladislava Vizka nie jest odosobniony.
W ciągu dwóch lat z Czechów uleciała cała energia, co doskonale widać po samym trenerze. Doskonale pamiętamy zachowanie Fernando Santosa z konferencji prasowych, tymczasem postawa Silhavego w wywiadzie po meczu z Wyspami Owczymi również stała się memem. – Dopóki mam kontrakt, muszę wykonywać swoją pracę – te słowa nie przysporzyły mu sympatii w kraju.
Lista grzechów czeskiego selekcjonera jest długa. Eksperci zarzucają mu między innymi nudny, wręcz toporny styl gry (nie ułatwiają sprawy notoryczne problemy zdrowotne Schicka), brak świeżości taktycznej oraz kiepskie reagowanie na wydarzenia boiskowe. Dużo kontrowersji budzą również jego wybory personalne. Chodzi zarówno o wskazywanie pozycji konkretnym graczom, jak i powołania. Tu również można zestawić Czecha z Santosem – wymiana pokoleniowa nie przebiega tak, jak wielu by sobie tego życzyło.
Początkowo Silhavy w kadrze na Polskę i Mołdawię pominął wspomnianego Cvancarę. Napastnik Borussii Moenchengladbach nieźle odnalazł się w nowym klubie (6 goli w tym sezonie), ale zamiast tego powołanie otrzymał – wysoki niczym Jan Koller – Tomas Chory. 28-latek ma podobny dorobek w Viktorii Pilzno, choć osiągnięty przy dużo większej liczbie minut. Ostatecznie 23-letni Cvancara został dowołany, niemniej pozostał wielki niesmak.
W obliczu nagonki na selekcjonera przypominamy najważniejszy fakt – Czechom wystarczy zaledwie jedno zwycięstwo w dwóch meczach, aby cieszyć się z awansu na niemieckie Euro. Po rozłamie Czechosłowacji, Czesi grali w każdej edycji europejskiego czempionatu. Pierwotnie kontrakt Silhavego zakładał automatyczne przedłużenie umowy po kwalifikacji. Październikowe ustalenia federacji sprawiły, że 61-letni trener w listopadzie… znów zostanie poddany weryfikacji na komitecie wykonawczym. Nie tylko w Polsce mamy piłkarskie piekiełko...
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
3 - 0
Andora
8 - 0
Malta
4 - 3
Walia
0 - 1
Norwegia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
14:00
Walia
16:00
Turcja
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna
18:45
Hiszpania
18:45
Polska
18:45
Niemcy
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.