Reprezentacja Polski U17 kończy mistrzostwa świata w Indonezji bez punktów. Wierzymy, że turniej okaże się dla tych zawodników nauczką, z której wyciągną wnioski. Niektórzy mieli w trakcie turnieju dobre momenty. Biorąc pod uwagę porażki oraz ich rozmiar, oceny nie mogły być jednak zbyt wysokie,
Michał Matys – 5/10
Miejsce w pierwszym składzie wywalczył tuż przed mundialem. Został pokonany aż dziewięć razy w trzech meczach, aczkolwiek wiele razy ratował drużynę. Nie na wszystkie błędy obrony mógł jednak zareagować.
Michał Gurgul – 1/10
Od zawodnika, który ma już występy na poziomie Ekstraklasy, powinno się oczekiwać dużo lepszej postawy. Senegalczycy ogrywali go z łatwością.
Jakub Krzyżanowski – 3/10
Nie można było mu odmówić zaangażowania w ofensywie, a przeciwko Japonii stworzył groźną sytuację, która mogła wpłynąć nie tylko na wynik, ale i losy Polaków w tych mistrzostwach. W obronie był jednak pogubiony i bezradny.
Piotr Kowalik – 4/10
Stosunkowo wysoka ocena, ale rozegrał w turnieju tylko 25 minut przeciwko Senegalowi. Blokował strzały i rzadko tracił piłkę. Tak jak pozostali obrońcy popełniał jednak błędy w ustawieniu.
Igor Orlikowski – 2/10
Lider obrony polskiej kadry niestety nie zaliczył udanego turnieju. W starciach z rywalami nie wyglądał źle – nawet przeciwko silnym Senegalczykom wygrywał większość pojedynków – ale w zarządzaniu defensywą ma jeszcze dużo do poprawy.
Dominik Szala – 2/10
Aktywny, ale nieefektywny. Popełniał błędy w obronie, tracił piłkę i strzelił samobójczego gola przeciwko Senegalowi. Starał się pilnować rywali, ale czasem – tak jak Orlikowski – jedynie odprowadzał ich wzrokiem w stronę własnej bramki.
Karol Borys – 5/10
Oczekiwania wobec niego były duże. Rzeczywiście Borys był jednym z najbardziej aktywnych. Przeciwko Japonii przeszkodziły mu problemy zdrowotne. W każdym ze spotkań szukał szans i próbował grać odważnie. Jeden z najlepszych zawodników z pola, mimo braku goli i asyst.
Igor Brzyski – 4/10
Nie grał od początku przeciwko Japonii i Argentynie. Gdy nie było go na boisku, można było odnieść wrażenie, że go brakowało. Gdy pojawiał się na boisku, nie pokazywał jednak pełni swoich umiejętności w grze między liniami.
Krzysztof Kolanko – 4/10
Zaangażowania nie można mu odmówić. Był widoczny na boisku i radził sobie nawet wtedy, gdy rywalizował ze znacznie wyższymi przeciwnikami. W wielu momentach pozostawał jednak niedokładny – często podawał niecelnie w momentach, w których mógł wpłynąć na wynik.
Szymon Łyczko – 4/10
Przeciwko Japonii doskwierały mu problemy zdrowotne, przez które nie pokazał swoich umiejętności. Lepiej poszło mu w starciach z Senegalem i Argentyną. W pierwszym z nich miał asystę, a w drugim popisał się efektownym rajdem. Jego występy pozostawiały jednak niedosyt.
Marcel Reguła – 5/10
Strzelił jedynego gola dla Polski. Przeciwko Japonii oraz Senegalowi nie bał się wychodzić do przodu i kilka razy rozruszał drużynę. Dobry występ, patrząc na to, że był to jego pierwszy taki turniej.
Maksymilian Sznaucner – 3/10
Bezbarwny występ. Niewidoczny w ofensywie i rozegraniu. W defensywie radził sobie nieco lepiej, wygrywając sporo pojedynków z rywalami. Pomimo tego można było mu zarzucić zbyt małe wsparcie linii obrony.
Mike Huras – 3/10
Nie można odmówić mu zaangażowania. I tylko tego. Choć uczestniczył w rozegraniu, to nie miał większego wpływu na grę drużyny.
Daniel Mikołajewski – 2/10
Przed mundialem, we wrześniu i październiku, strzelił 10 goli. W Indonezji zatracił formę strzelecką. Źle ustawiał się w ataku i pozostawał nieskuteczny.
Mateusz Skoczylas – 3/10
Aktywny na boisku, próbował strzelać z każdej pozycji. Mijał rywali z podobną gracją, jak w trakcie mistrzostw Europy. Nie przynosiło to jednak żadnych efektów. Jedynym plusem było to, że w jego grze nie było widać śladu po dłuższej kontuzji.
Jan Łabędzki, Filip Rózga, Oskar Tomczyk, Filip Wolski – 0/10
Incydent alkoholowy wykluczył ich z mistrzostw. Gdybyśmy używali ocen minusowych, każdy z nich zasłużyłby na takową.
Robin Lisewski, Miłosz Piekutowski – nie zagrali w turnieju ani minuty.