Być może nawet 50 procent meczów, także tych z udziałem dzieci, w województwie pomorskim może odbywać się na boiskach zagrażających bezpieczeństwu, zdrowiu lub życiu piłkarzy i rażąco niezgodnych z "Przepisami gry" – wynika ze słów Arkadiusza Proeny, trenera klubu MKS Solar Władysławowo. – To zagrożenie istnieje w wielu województwach – mówi osoba z Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Proena napisał o tym... krytykując sędziego Filipa Stachyrę, który nie zgodził się na grę na boisku niebezpiecznym i odwołał czwartoligowe spotkanie Solaru ze Startem Miastko.
– Nie wiemy, jaka jest dokładnie skala zjawiska, bo nikt tego nie sprawdza. Nie ma żadnych statystyk, bo niby jak miałyby powstać? To oczywiste, że niektórzy sędziowie przymykają oko na to i owo i zgadzają się sędziować mecze, choć nie powinni. Jedni ulegają presji działaczy, innym pewnie brakuje wyobraźni – mówi nam jeden z działaczy związanych z Pomorskim Związkiem Piłki Nożnej. – Gdyby tak nie było, Solar może nie byłby tak zdziwiony, że tym razem trafił się sędzia, który lepiej zna przepisy i je stosuje.
Aferę wywołał tekst pt. "Arbiter zagrał swój mecz", który klub Solar opublikował na swoim profilu w jednym z mediów społecznościowych. Publikacja zaczyna się następująco (pisownia oryginalna): "W Święto Niepodległości mieliśmy rozegrać najważniejszy jak dotąd mecz w tegorocznych rozgrywkach. Zawody dla obu zespołów z dolnej części tabeli z gatunku za 'sześć punktów'. Zamiast wysłuchać i odśpiewać godnie Mazurka Dąbrowskiego, arbiter skupił się na sztucznej nawierzchni OPO Cetniewo i bramkach".
Dalej czytamy: "Uwag odnośnie bramek było kilka. Nie pomogła ich wymiana, dokręcenie śrub a nawet załatanie granulatem dwóch otworów służących do mocowania bramek rugby". Autor nie kryje rozgoryczenia po stronie klubu: "Pytanie gdzie Fair Play tak często zawarta w dokumentach PZPN? Dlaczego jeden człowiek do którego nie trafiają od początkowych minut pobytu w OPO Cetniewo żadne wytłumaczenia, może popsuć piłkarskie święto?".
Sprawę nagłośnił Grzegorz Sawicki z "Galaktycznego Futbolu", który dotarł do filmiku nagranego w czasie przedmeczowej inspekcji boiska z udziałem sędziów i organizatorów meczu. Nagranie dowodzi wyraźnie, że bramka nie stała stabilnie. Na filmie widać, że arbiter Filip Stachyra z łatwością sam ją przesunął i rozbujał udowadniając wszystkim obecnym, że bez odpowiednio zamocowanych obciążników i pod wpływem oparcia się przez jednego człowieka bramka mogłaby się przewrócić uderzając kogoś na przykład poprzeczką w głowę.
Bramka została przymocowana obciążnikami – to udowodnił sam klub Solar, który przy tekście pt. "Arbiter zagrał swój mecz" zamieścił aż siedem zdjęć bramki. W założeniu autora publikacji miały one udowodnić z różnych stron, że organizator zrobił wszystko jak należy, a mimo to sędzia "popsuł piłkarskie święto". Jednak w rzeczywistości zdjęcia wyraźnie dowodzą, że bramka nie została ustabilizowana ciężkimi workami, lecz stalowymi obciążnikami z ostrymi kantami, które w żaden sposób nie zostały zasłonięte ani nie zostały zabezpieczone w inny sposób.
Każdy dobrze wyszkolony sędzia wie, że przy takim zagrożeniu dla zdrowia lub życia piłkarzy żadnego meczu prowadzić nie można – ani mistrzowskiego, ligowego, ani towarzyskiego czy sparingu. To dotyczy zarówno rozgrywek FIFA i UEFA, jak również PZPN, czego dowodem jest zapis w "Postanowieniach Polskiego Związku Piłki Nożnej" dotyczący artykułu 1 "Przepisów gry": "Przeszkody stałe, znajdujące się w bezpośrednim otoczeniu pola gry, mogące stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa zawodników, muszą być usunięte albo odpowiednio zabezpieczone przed rozpoczęciem zawodów, o ile znajdują się bliżej niż 3 m od linii bocznej lub 5 m od linii bramkowej".
Stalowe, kanciaste obciążniki znajdowały się, co widać na zdjęciach, tuż przy bramce, dotykając jej około metra od linii bramkowej. Do niebezpiecznego uderzenia na przykład kolanem lub głową o twarde i ostre krawędzie obciążników mogłoby dojść w wielu różnych sytuacjach: w wyniku poślizgu, na przykład po wślizgu, w efekcie potknięcia lub utraty równowagi po uderzeniu lub zderzeniu z innym zawodnikiem lub bramkarzem, w wyniku biegu lub skoku do piłki i próby jej uderzenia lub kopnięcia z bliskiej odległości, w wyniku walki o pozycję lub piłkę lecącą z rzutu rożnego albo wolnego, itp. itd.
Trener Arkadiusz Proena z MKS Solar Władysławowo długo nie mógł się pogodzić z odwołaniem meczu przez sędziego Stachyrę. Jego decyzję podważał w jednym z mediów społecznościowych: "(…) Mam pytanie odnośnie wcześniejszych meczów rozgrywanych na tym stadionie. Czy sędziowie powinni ponieść konsekwencje w związku z narażeniem na niebezpieczeństwo zawodników? Odbije w drugą stronę – wiele zespołów juniorskich rozgrywa mecze lub turnieje na sztucznej murawie na bramki '5'. Nie wiem czy nawet 50% organizatorów zabezpiecza bramki od upadku. A to są dzieci, jest większe niebezpieczeństwo w trakcie upadku. Rozumiem, że dopiero od tej sytuacji sędziowie będą teraz skrupulatnie tego przestrzegać i wszystkie bramki będą zabezpieczone przed takimi ewentualnościami" – napisał Proena.
Pomorski Związek Piłki Nożnej zweryfikował wynik meczu jako 0:3 na korzyść drużyny Start Miastko z powodu opisanej przez sędziego winy organizatorów polegającej na niewłaściwym przygotowaniu boiska do meczu.
– Mam dylemat, bo z jednej strony widok takich obciążników wywołuje we mnie obawy o zdrowie zawodników, bo wiem, bo to jest jasne jak to jest niebezpieczne, a z drugiej strony zawsze przed meczem słyszę, że poprzedni sędziowie zgodzili się w takich warunkach sędziować – powiedziała nam osoba od wielu lat aktywna w środowisku sędziowskim. Według tej osoby problem rozgrywania meczów w warunkach zagrażających zdrowiu i życiu piłkarzy dotyczy nie tylko Pomorza, ale prawdopodobnie wszystkich województw. Dotyczy szczególnie bramek, które nie są zainstalowane na stałe i wymagają dociążenia w odpowiedni sposób.
– Niektóre kluby zabezpieczają bramki odpowiednimi ciężkimi workami czy innymi odpowiednimi obciążnikami, ale jest wiele takich klubów, które idą na łatwiznę i korzystają tylko z tych stalowych i kanciasty obciążników. Ani tego niczym nie owijają, ani nie zasłaniają, tylko czekać aż coś się stanie… One są przecież tak niebezpieczne, wystarczy upaść i uderzyć skronią lub potylicą...
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.