| Piłka ręczna / ORLEN Superliga kobiet
Szczypiorniści Vive Kielce po roku przerwy znów zostali mistrzami Polski. Grzegorz Tkaczyk uważa, że jego zespół zasłużył na tytuł. – Patrząc na cały sezon, byliśmy lepsi – ocenił rozgrywający.
Vive w finale PGNiG Superligi wygrało z Orlenem Wisłą Płock 3:0. W ostatnim meczu podopieczni Bogdana Wenty pokonali Nafciarzy 27:25.
– Może trudno w to uwierzyć, ale to mój pierwszy tytuł mistrza kraju. Lepiej późno niż wcale. Wyjechałem w młodym wieku za granicę i nie miałem okazji wywalczyć tego trofeum. Patrząc na cały sezon, byliśmy lepsi, pokazaliśmy, że wygrał zespół, któremu się to należało – powiedział Tkaczyk.
– Zasadą play-off jest to, że rządzą się swoimi prawami. Ten trzeci mecz sportowo nie był ładny, ale widać było ogromną walkę. Popełniliśmy dziś bardzo dużo błędów, nawet przestrzeliliśmy trzy karne, ale emocje zrobiły swoje – relacjonował przebieg sobotniego meczu Wenta.
Szkoleniowiec zdradził też, w jaki sposób motywował swoich zawodników w trakcie sezonu. – W szatni wisiał przez cały rok srebrny medal, miałem nadzieję, że każdemu zawodnikowi przez cały sezon przypominał, co trzeba zrobić, by znów zdobyć złoto – dodał trener Vive.
W zupełnie innym nastroju był Lars Walther, trener Wisły. – Bardzo żałuję, że nie udało nam się wygrać tego spotkania, ale zrobiliśmy wszystko, by tego dokonać. Choćby dla wspaniałej
publiczności, która była dodatkowym zawodnikiem. Zabrakło nam kontuzjowanych graczy na boisku. Chciałbym pochwalić cały zespół za walkę, bo choć popełnili sporo błędów, to pokazali się z dobrej strony i Vive tak łatwo nie odniosło
zwycięstwa – stwierdził Duńczyk.
Czytaj także: Wisła – Vive 25:27. Tytuł wraca do Kielc!