Agnieszka Radwańska udzieliła wywiadu portalowi "WP Sportowe Fakty". Była tenisistka mocno komplementowała Igę Świątek i opowiedziała, jak wygląda życie na sportowej emeryturze. – Fajnie jest pójść do sklepu, zrobić obiad, spędzić razem wigilię – w końcu! Przed podjęciem decyzji o rozstaniu się z tenisem najbardziej bałam się, czy odnajdę się po karierze, w normalnej codzienności – przyznała.
"Isia" od pięciu lat przebywa na sportowej emeryturze. Radwańska zakończyła tenisową karierę w wieku 29 lat. – Myślę, że tak ma każdy, kto rywalizuje na najwyższym poziomie, gdzie wymaga się wciąż więcej, walczy z samym sobą, z presją i ciśnieniem. Mnóstwo jest tych zobowiązań. Sezon jest cholernie długi, ciągle jesteś w podróży po całym świecie, walczysz z wirusami, jet lagiem, graniem po nocach. To cały szereg rzeczy, których nie widać w telewizji. Teraz mogę sobie pozwolić na inne sporty. Po niedawnym turnieju padla w Portugalii dałam sobie tydzień wolnego, żeby zatęsknić za wysiłkiem. Nie miałam takiej możliwości, grając zawodowo w tenisa. To było całe moje życie. Wszystko podporządkowywałam pod sport. Często nie było miejsca nawet na jeden dzień wolnego – przyznała w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Była wiceliderka rankingu WTA opowiedziała o dużym bólu, jaki towarzyszył jej w trakcie kariery. Wspominała zarówno o fizycznym, jak i mentalnym. Dodała, że od problemów zdrowotnych nie uwolniła się do teraz.
– Trudno być w dobrej formie mentalnej, jeżeli z bólu nie mogłam otworzyć oczu. Walczyłam z tym parę miesięcy. Organizm bronił się od wysiłku. Przecież nawet na wyjazd do Paryża, na mecze legend, musiałam wziąć zastrzyk w bark, bo dostałam tak ostrego zapalenia kaletki, że nie byłam w stanie otworzyć drzwi. To nie jest tak, że przestałam grać, jestem zdrowa i nic mi nie dolega. Dopiero po latach wychodzą nowe rzeczy. Staram się oczywiście być w formie. Jestem w stanie zrobić cały trening, czy zagrać seta na swoim poziomie. No, może z serwisem byłoby trochę gorzej. Żeby nie bolało, to najpierw muszę nad tym popracować. Gdy ominę wizytę u fizjoterapeuty przynajmniej raz w tygodniu, to robi się spory problem, rusza domino – mówiła.
Wielka gwiazda polskiego sportu mocno komplementowała swoją następczynię Igę Świątek.
– Z presją radzi sobie znakomicie. Pod tym względem jest jedną z lepszych, a nawet –powiedziałabym – najlepszych na świecie. Pokazała to w tym roku, gdy w ostatnim turnieju odzyskała miejsce na szczycie rankingu. Z pewnego poziomu nigdy nie schodzi. Nawet, jak przytrafiają się jej gorsze mecze, potrafi je wygrywać. To jest wielka sztuka. Warunki fizyczne pozwoliły jej bardzo szybko wejść na szczyt, a jej siła mentalna pozwala to udźwignąć. Za to wszystko Idze należą się wielkie brawa. Wielu tenisistów miało jeden dobry sezon, ale utrzymać jedynkę przy swoim nazwisku tak długo, do tego ciągle bronić tytułów, to już najwyższy poziom sportowy – podsumowała Radwańska.
Amanda Anisimova
0 - 2
Iga Świątek
Belinda Bencic
0 - 2
Iga Świątek
Aryna Sabalenka
1 - 2
Amanda Anisimova
Mirra Andreeva
0 - 2
Belinda Bencic
Iga Świątek
2 - 0
Ludmilla Samsonova
Amanda Anisimova
2 - 0
A. Pavlyuchenkova
Aryna Sabalenka
2 - 1
Laura Siegemund
Iga Świątek
2 - 0
Clara Tauson
Mirra Andreeva
2 - 0
Emma Navarro
Ludmilla Samsonova
2 - 0
J. Bouzas Maneiro