To nie będzie piłkarskie święto. We wtorek reprezentacja Polski meczem z Łotwą zakończy rok 2023. Wiele wskazuje na to, że Stadion Narodowy nie wypełni się w całości.
Rok 2023 reprezentacja Polski kończy w kiepskich nastrojach. Remis 1:1 z Czechami oznaczał pożegnanie z szansami na bezpośredni awans do mistrzostw Europy 2024. Rozegraliśmy niezłą pierwszą połowę, po której prowadziliśmy 1:0, ale po przerwie było dużo gorzej. Straciliśmy prowadzenie i nie byliśmy w stanie zepchnąć przeciwnika do defensywy.
Mimo fatalnego przebiegu kwalifikacji na meczu z Czechami pojawił się komplet widzów. Kibice po raz kolejni udzielili piłkarzom kredytu zaufania, który raz jeszcze nie został spłacony.
Rok kończymy towarzyskim meczem z Łotwą (transmisja w TVP). Brak bezpośredniego awansu sprawia, że przystąpimy do tego meczu w podłych nastrojach. Nastroje te wskazuje też liczba sprzedanych biletów. Jeszcze w sobotę wieczorem dostępnych było około 18 tysięcy biletów. Po raz pierwszy od dłuższego czasu Stadion Narodowy nie wypełni się w komplecie.
Teraz pojawia się pole do działania dla PZPN. Pozostałe miejsca można wypełnić choćby grupami wycieczkowymi ze szkół czy domów dziecka.
Nie pomogła niższa cena biletów niż na mecze kwalifikacji. Najtańsze bilety na spotkanie z Łotwą kosztują 50 złotych. Kolejna półka to wejściówki za 70 złotych, a bilety na najlepszych miejscach, wzdłuż linii bocznej boiska kosztują 90 złotych. Te same miejsca przy okazji meczu z Czechami kosztowały 240 zł.
Zanosi się na najniższą frekwencję na Stadionie Narodowym od pewnego czasu. Nie trzeba jednak wracać pamięcią daleko. W 2021 roku graliśmy z Albanią, a na trybunach pojawiło się 38 254 widzów. Żeby odnaleźć mecz z jeszcze niższą frekwencją, trzeba byłoby cofnąć się do roku 2015. Wówczas na meczu z Gibraltarem pojawiło się około 28 tysięcy widzów.
Kolejni rywale reprezentacji Polski z uznaniem wypowiadają się o atmosferze panującej na Stadionie Narodowym, ale coraz częściej jest to już tylko iluzja. Zachwyty nad architekturą obiektu. Atmosfera bowiem daleka jest od typowo piłkarskiej.
Dalekim wspomnieniem jest ośmioletni okres bez porażki w Warszawie. W ostatnich miesiącach Stadion Narodowy jest regularnie zdobywany przez rywali. W 2022 wygrały tu Belgia i Holandia, a rok wcześniej Węgrzy.
Przypomnijmy, że początek spotkania o godzinie 20:45 – transmisja na antenach TVP. Mecz skomentuje duet Mateusz Borek oraz Robert Podoliński.
Mecz towarzyski Polska – Łotwa [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: wtorek, 21 listopada, godzina 20:45
Gdzie i o której transmisja: studio od 20:10 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV, a od godz. 20:25 w TVP 1
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Michał Pazdan, Łukasz Trałka, Adrian Mierzejewski oraz Kazimierz Węgrzyn (analiza)
Reporterzy: Patryk Ganiek, Kacper Tomczyk, Aleksandra Pika