Znakomicie zakończył się dla nas Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim na olimpijskim torze w Pekinie. Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek wywalczyły brązowy medal w sprincie drużynowym kobiet.
Polki w przedostatniej parze rywalizowały z Holenderkami: Helgą Drost, Naomi Verkerk i Antoinette Rijpmą-de Jong. Po niezłym rozprowadzeniu w wykonaniu Andżeliki Wójcik, na drugim i trzecim okrążeniu biało-czerwone traciły do przeciwniczek po kilka dziesiątych. Dziwne "wypuszczenie" Bosiek na ostatnią rundę przez Wojtasik (trudno ocenić, czy chwycenie się za ręce było zamierzone) nie doprowadziło do wybicia z rytmu. Najlepsza z naszych sprinterek dotarła do mety z czasem 1:29.09.
Na tym etapie biało-czerwone przegrywały z Holenderkami (1:27.74) i Kanadyjkami (1:28.76). Do końca rywalizacji pozostała natomiast jedna para: Chinki ścigały się w niej z Amerykankami. Gospodynie rozpoczęły zaskakująco wolno. I choć na ostatniej rundzie Mei Han podjęła wyzwanie i ścigała się z czasem, ostatecznie dowiozła do mety zaledwie czwarty czas. Chinki przegrały z Polkami o 0,27 sekundy.
Wójcik, Wojtasik i Bosiek sięgnęły tym samym po brązowe medale Pucharu Świata w Pekinie w sprincie drużynowym. To drugi raz w tym sezonie, gdy reprezentanci Polski stają na podium. Przed tygodniem w Obihiro Bosiek z Damianem Żurkiem wywalczyli srebro w sztafecie mieszanej.
Jeśli chodzi o kończący się weekend rywalizacji w Pekinie, poza medalem drużyny sprinterskiej, warto odnotować wysokie piąte miejsce Żurka na 500 metrów (35.03), dziewiąte miejsce Bosiek na 1000 metrów (1:16.63) czy dziesiąte miejsce Magdaleny Czyszczoń na 3000 metrów (4:11.32).