Reprezentacja Polski w marcu przystąpi do baraży o Euro 2024. Na teraz jej półfinałowym rywalem jest Estonia, która doznała szóstej porażki z rzędu. Tym razem uległa na wyjeździe Szwecji 0:2.
Ekipa Michała Probierza, po remisie z Czechami (1:1), straciła szanse na bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Szczęścia będzie musiał zatem szukać w barażach. Te zaplanowano na marzec.
Z kim biało-czerwoni zmierzą się wówczas w półfinale? Dużo wskazuje na to, że przyjedzie nam zagrać u siebie z Estonią. Stanie się tak pod pewnymi warunkami, a więcej o tym możecie przeczytać tutaj.
Zespół prowadzony przez Szwajcara Thomasa Haberliego to przysłowiowy dostarczyciel punktów w grupie E, gdzie zajął ostatnią pozycję. W ośmiu spotkaniach zdobył zaledwie jedno "oczko" (bilans bramkowy 2:22), a w niedzielę – na zakończenie eliminacji – poniósł szóstą porażkę z rzędu.
Zobacz także: Pierwsza taka zmiana w kadrze od roku? Gwiazda może usiąść na ławce
Estończycy tym razem przegrali na wyjeździe ze Szwecją 0:2, po trafieniach autorstwa Viktora Claessona oraz Emila Forsberga. Skandynawowie, w przeciwieństwie do naszego potencjalnego marcowego rywala, na pewno nie wystąpią na Euro 2024.
Dodajmy, że zmagania w tej grupie ostatecznie wygrali Belgowie, którzy rozbili na własnym terenie Azerbejdżan 5:0, a cztery gole dla drużyny z Beneluksu strzelił Romelu Lukaku.
Drugie miejsce i zarazem awans na kontynentalny czempionat wywalczyła również reprezentacja Austrii. Trzy Korony uplasowały się na trzeciej pozycji – bez możliwości gry w barażach.