| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Po oświadczeniu Hutnika Kraków z 7 listopada wybuchła burza medialna. Narracja płynąca z tego pisma stawiała w negatywnym świetle dwóch piłkarzy: Dawida Kubowicza i Kamila Wengera. Podejrzewano tzw. match-fixing. Później co prawda sprostowano te słowa, natomiast mleko się rozlało.
Hutnik Kraków zyskał rozgłos w całej Polsce, natomiast pewnie marzył o innej sławie. Po dwóch porażkach (3:4 z Lechem II Poznań i 3:5 z Kotwicą Kołobrzeg) klub wydał oświadczenie, z którego można było się dowiedzieć, że Dawid Kubowicz został zawieszony w prawach zawodnika, a Kamil Wenger rozwiązał kontrakt.
To jeszcze nie budziło wielkich emocji. Następnie jednak pojawiły się argumenty o rzekomym match-fixingu. Sprawę zbadał PZPN, ale nie pojawiły się żadne oskarżenia. Mleko się jednak rozlało, a wymienieni piłkarze otrzymali mnóstwo hejtu.
– Gdy to przeczytałem, ścięło mnie z nóg. W oświadczeniu zostało postawione oskarżenie o rzekome ustawianie meczów, co jest bezpodstawne. Z powodu tej insynuacji cały czas mam problemy. Mam czyste sumienie i nigdy w tego typu rzeczach nie uczestniczyłem. To dla mnie bardzo trudna psychicznie sytuacja, bo czytam te wpisy i muszę się bronić, tłumaczyć się z czegoś, czego nie zrobiłem – powiedział Kubowicz w rozmowie dla WPSportoweFakty.pl.
– Na drugi dzień miałem straszne problemy w domu. Żona w swojej firmie pełni poważną funkcję i w pewnym stopniu odpowiada też za kodeks etyczny. Po insynuacjach, które pojawiły się w prasie, musiała tłumaczyć, że ona, jak i ja nie mamy z tym nic wspólnego. To było dla mnie bardzo trudne, bo wtedy zrozumiałem, że to odbija się też na mojej rodzinie – kontynuował.
Klub co prawda próbował ratować sytuację, wydając kolejne oświadczenie, ale niewiele to dało. Co ciekawe, mimo braku dowodów na ustawianie meczów przez obu zawodników, Kubowicz wciąż nie powrócił do treningów z pierwszym zespołem.
– Żadnych rozmów nikt ze mną nie podjął. Prezes próbuje bronić swojej decyzji. Jak zapytano go "co będzie z Kubowiczem", dał do zrozumienia, że na razie będę trenował w juniorach, bo nie chcę rozwiązać umowy. Zasugerował nacisk na rozwiązanie kontraktu ze strony klubu, podczas gdy nikt ze mną żadnych rozmów nie podejmował – dodał.
Sprawę zgłosił prawnikowi, który już podjął działania. – Klub dostał od prawnika pismo, które zawiera moje stanowisko: że bezpodstawnie zostałem przydzielony do drużyny U-19 i żądam przywrócenia do pierwszego zespołu. Klub na razie się do tego nie odniósł. Ja po prostu wykonuję swoją pracę i czekam – zakończył.
2 - 0
Chojniczanka
5 - 3
Świt Skolwin
3 - 1
KKS 1925 Kalisz
1 - 1
GKS Jastrzębie
4 - 1
Olimpia Grudziądz
3 - 3
Olimpia Elbląg
1 - 2
Rekord Bielsko-Biała
2 - 0
Hutnik Kraków
0 - 1
Zagłębie Sosnowiec
0 - 0
ŁKS II Łódź