| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
We Wrocławiu przeżył wzloty i upadki. Dla Śląska zdobył bramkę w europejskich pucharach, ale też widział, jak klub niemal ląduje na zapleczu Ekstraklasy. Dziś Patryk Janasik jest ważnym elementem układanki rewelacji sezonu, ale jednocześnie nie pompuje balonika. – Mistrzostwo Polski? Musimy mieć chłodną głowę – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Bartosz Wieczorek, TVPSPORT.PL: – Te ostatnie miesiące to piękny sen, z którego nie chcecie się wybudzić?
Patryk Janasik, obrońca Śląska Wrocław: – To znakomity czas. Dawno Śląsk Wrocław nie miał tak dobrego momentu, jaki ma teraz. Chcemy kontynuować naszą passę. Skupiamy się teraz na Radomiaku, z zamiarem, żeby być tym liderem jak najdłużej.
– A przecież jeszcze na początku sezonu byliście na dnie. W trzech meczach zdobyliście tylko punkt...
– Początek nie był najlepszy. Co prawda z Koroną graliśmy nieźle i z perspektywy meczu zasługiwaliśmy na trzy punkty, ale udało nam się wywalczyć tylko remis. To był jednak prognostyk, że nie jest źle, bo nasza gra wyglądała dobrze. Trudno mi wytłumaczyć to, co wydarzyło się w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Świetna pierwsza połowa w naszym wykonaniu, a później w drugiej nagle straciliśmy dwie bramki i nie potrafiliśmy się już odbić. Mecz ze Stalą nam nie wyszedł, ale później wygraliśmy z Lechem i od tego czasu jesteśmy niepokonani. Chcemy kontynuować tę serię. Mamy naprawdę mocny zespół, dobrą atmosferę w drużynie i jesteśmy przekonani, że możemy utrzymać to przez cały sezon.
– Ten początek sezonu przypominał nerwową końcówkę poprzedniego sezonu, kiedy Śląsk do ostatniej kolejki bił się o utrzymanie.
– To był trudny czas dla nas, bo nie potrafiliśmy wygrzebać się ze strefy spadkowej. Każdy dawał z siebie sto procent, a mimo wszystko i tak przegrywaliśmy. Przyszedł Jacek Magiera i już na wejściu pobudził nas do działania. Powiedział, że nie mamy nic do stracenia i żebyśmy zrobili wszystko, żeby utrzymać klub w Ekstraklasie. Na całe szczęście udało nam się ten cel zrealizować i zrobiliśmy to zasłużenie, bo z Wisłą Płock i Miedzią zagraliśmy dobrze, a nawet w tym ostatnim na Łazienkowskiej, postraszyliśmy Legię w pierwszej połowie. Oczywiście, wolałbym już nie wracać do tych złych czasów, a skupić się na tym, co robimy teraz, bo mamy za sobą udane miesiące.
– Co jest waszą największą siłą?
– Zespołowość. Jeden za drugiego wskoczy w ogień. Nie ma czegoś takiego, że gra tylko pierwsza jedenastka. Chłopaki z ławki rezerwowych też dają z siebie wszystko i później widać, że te zmiany są dobre. Mimo że mamy takie jednostki, jak Erik Exposito, Matias Nahuel, Piotr Samiec-Talar, to wygrywamy zespołowością. Widać to w statystykach – mamy najmniej bramek straconych w lidze. Ta zespołowość jest kluczem.
– Tej zespołowości nie było widać w kryzysowych momentach poprzedniego sezonu? Myślę, że to co odróżnia tamten Śląsk od obecnego, to regularność i wyrazisty styl.
– W poprzednim sezonie na pewno mieliśmy swój styl, ale wiadomo, jak to jest, jak nie wygrywa się "X" meczów z rzędu i ta atmosfera w szatni nie jest taka, jak powinna. Każdy ma inny charakter – jeden się dołuje, drugi przychodzi do klubu jak za karę. Wyniki są bardzo ważne. Długo nie potrafiliśmy się przełamać, mieliśmy problem z wygrywaniem spotkań, ale przyszedł Jacek Magiera, pobudził nas do działania i dzięki temu jesteśmy nadal w Ekstraklasie.
– Skoro jesteśmy przy Jacku Magierze, współpracowałeś z nim także za czasów jego pierwszej kadencji. Zmienił się jako człowiek, trener od czasu powrotu do Śląska?
– Myślę, że tak. Wcześniej bardzo dużo analizował, teraz robi tego znacznie mniej. Jest w nim większa swoboda. Jeśli mamy jakiś temat do niego, to śmiało możemy iść. I nie chodzi tylko o kwestie piłkarskie, ale życiowe. Mamy u niego cały czas wsparcie. To jest zdrowa przyjaźń. Jasne, jest to nasz szef, ale w każdym momencie możemy z nim porozmawiać.
– Czyli wcześniej był waszym nauczycielem, a teraz jest waszym najlepszym kumplem?
– Wcześniej też był przyjacielem, ale teraz idzie odczuć, że zmienił się, w moim odczuciu na plus.
– Do dobrych wyników napędza was sytuacja kontraktowa? Nie jest tajemnicą, że wielu z was kończą się umowy po sezonie.
– Skupiam się nad tym, żeby być zdrowy, żeby oddawać całe serce zespołowi, a co przyniesie przyszłość, to zobaczymy. Na razie żadnych rozmów nie było, ale wierzę, że będą. Nie wiem, jak do tego inni zawodnicy podchodzą, ale myślę, że nie tylko to skłania nas do tego, żeby dobrze grać. Nie boimy się wygrywać i myślę, że to widać.
– Czy tak dobre wyniki powodują, że gdzieś w szatni kiełkują myśli o włączeniu się do gry o mistrzostwo, czy europejskie puchary?
– Co do mistrzostwa, to wolę się wstrzymać, bo nie skończyła się jeszcze pierwsza runda. Musimy mieć chłodną głowę. Na razie podchodzimy do tego spokojnie, chcemy jak najlepiej zagrać w tych czterech ostatnich kolejkach, a później w nowym roku będziemy myśleć o kolejnych celach. Przed sezonem celowaliśmy w top 10, a teraz jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Chcemy tu pozostać jak najdłużej, a najlepiej do końca.
– Jesteś w Śląsku już trzy lata. Jak oceniasz ten czas spełniony tutaj?
– Zawsze moim marzeniem była gra w Ekstraklasie. Przyjście z Odry Opole do Śląska było dla mnie kopem motywacyjnym i przypomnieniem, że warto walczyć i spełniać marzenia. Zawsze będę pamiętał swój debiut czy gola w pucharach z Paide. Jestem zadowolony z pobytu tutaj. Wrocław to piękne miasto, Śląsk to klub z równie piękną historią i fajnie byłoby to udokumentować w tym sezonie świetnym wynikiem jak medal czy awans do pucharów.
– Nie da się ukryć, że jesteś uniwersalnym żołnierzem Jacka Magiery. Grasz na lewej i prawej obronie, a ostatnio w sparingu byłeś ustawiony jeszcze wyżej.
– Nie mam problemu z grą na wielu pozycjach. Zaczynałem karierę jako środkowy pomocnik, więc ta pozycja nie jest mi obca. Zawsze będę się upierał, że lepiej mi się gra na prawej obronie, z tej racji, że jestem prawonożny, ale na lewej też dobrze się czuję. W sparingu z Chrobrym Głogów grałem na obu bokach obrony, ale dostałem od trenera takie zadania defensywne, żeby częściej pojawiać się w środkowej strefie boiska.
– Gdy jesteś zdrowy, grasz regularnie, ale tylko te ciągłe problemy z kontuzjami sprawiają, że często ciebie też na boisku brakuje.
– Tylko albo aż. Na pewno kontuzje mnie trapią i próbuje znaleźć na to rozwiązanie. To nie jest łatwe, jak wypadam na miesiąc, półtora, a potem wskakuję do składu i muszę grać na odpowiednim poziomie. Robię wszystko, żeby było dobrze, czy to jeśli chodzi o suplementację, dietę, treningi indywidualne. Skupiam się na swojej osobie. W tym sezonie wypadłem na krótki okres. Na piętnaście spotkań rozegrałem jedenaście, w większości całe. Nie jest to zły wynik, ale zdecydowanie życzę sobie, żeby przez cały rok kontuzje mnie omijały, bo hamują mój rozwój.
– Czujesz oddech na plecach ze strony swoich konkurentów? Jest Jehor Macenko, który wskoczył z powodzeniem na lewą obronę. Może tam też grać Cameron Borthwick-Jackson, który zaczyna otrzymywać szanse. Na prawej jest Martin Konczkowski, który gra lepiej niż w poprzednim sezonie.
– Jest konkurencja, ale to w sporcie jest najważniejsze. Cieszę się, że możemy mieć taką rywalizację, bo każdy musi z siebie dawać sto procent. Każdy dba o to, żeby jak najlepiej wypaść na treningu w tygodniu, żeby potem wystąpić od pierwszej minuty. Mnie to napędza, żeby ciężko trenować
– Presja dotycząca wyników też jest większa. Już teraz oczekuje się od was, że będziecie walczyli, o jak najwyższe cele. Na 19 dni przed meczem z Rakowem na Tarczyński Arena, bilety rozeszły się jak świeże bułeczki.
– Cieszę się, że tak to działa. Dzięki dobrym wynikom przyciągamy kibiców. Oni są naszym dwunastym zawodnikiem, a jak pokazały mecze z Legią czy ŁKS-em, ponieśli nas do zwycięstw. To pozytywna presja i będziemy dążyć do tego, że kibice dalej byli z nas dumni.
– Erik Exposito dojrzał jako lider? Jak wygląda jego komunikacja z wami w szatni?
– Porozumiewamy się w języku angielskim, choć Erik bardzo dużo rozumie po polsku. Ma problem z mówieniem, ale trzeba przyznać, że w miarę ten język ogarnia. To, że Erik dojrzał jako lider widać doskonale na boisku. Ma bardzo dobry kontakt z szatnią, jest cały czas pozytywnie nastawiony do życia. My cieszymy się, że mamy takiego piłkarza Erika. Myślę, że jego odczucia w stosunku do nas są takie same. To wszystko razem współgra ze sobą. Jest najlepszym napastnikiem w Ekstraklasie, ma najwięcej bramek w lidze. Jest w topowej formie.
– Zawirowania transferowe dotyczące Erika zarówno przed jak i w trakcie sezonu ani na moment nie rozproszyły was.
– Do wszystkich docierały sygnały, że Erik może odejść. To byłaby ogromna strata dla Śląska, bo wiele dla klubu znaczy. Koniec końców został we Wrocławiu i z tego, co wiem, to zimą nigdzie się nie wybiera. Czuje się tu dobrze. Można wręcz powiedzieć, że jest królem Wrocławia. Co przyniesie lato, to zobaczymy, ale na ten moment bardzo cieszymy się, że zostaje z nami.
– Król Wrocławia doczekał się konkurenta. Dołączył do was Patryk Klimala, który jeszcze nie może zostać zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy. Jak oceniasz jego występ w ostatnim sparingu?
– Ma 25 lat, a jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, jak na swój wiek. Sporo w swoim życiu przeżył. Kilka lat spędził za granicą i widać, że przez ten czas wzmocnił się fizycznie, prezentuje się zupełnie inaczej niż w Jagiellonii. Dłuższy okres był bez treningu, więc trudno jest mi pokusić się o jego ocenę, ale na treningach widać, że ma jakość piłkarską. Wierzę, że wiosną może nam pomóc.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.