28 lis 2023 | Piłka nożna / Liga Mistrzów

Liga Mistrzów. Tomasz Mikulski: Bartosz Frankowski ściśle trzyma się interpretacji oraz przepisów gry. Jest świetnie przygotowany fizycznie, dobrze biega, ustawia się

Bartosz Frankowski podczas meczu towarzyskiego Niemcy – Turcja (fot. Getty). — Bartosz Frankowski podczas meczu Ligi Konferencji (fot. Getty).

Szymon Marciniak jest ewenementem na skalę światową, jednak pozostali polscy sędziowie również świetnie radzą sobie na międzynarodowej arenie. Kolejny mecz w Lidze Mistrzów poprowadzi Bartosz Frankowski. – Śmiało można powiedzieć, że stopniowo pnie się w europejskiej hierarchii – powiedział nam Tomasz Mikulski, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Dwóch polskich arbitrów poprowadzi mecze Ligi Mistrzów

"Lewy" zagra od początku. Sprawdź składy na mecz Barcelona – Porto

Czytaj też

Robert Lewandowski poprawi bilans w LM przeciwko FC Porto? (fot. Getty)

"Lewy" zagra od początku. Sprawdź składy na mecz Barcelona – Porto

Wtorkowy mecz w Hamburgu pomiędzy Szachtarem Donieck i belgijskim Royalem Antwerp będzie piątym występem Bartosza Frankowskiego w Lidze Mistrzów. Można powiedzieć już, że obecny sezon jest dla arbitra z Torunia najlepszym w karierze. Dotychczas 37-latek otrzymywał po jednej nominacji w tych elitarnych rozgrywkach. Teraz poprowadzi swój drugi mecz w fazie grupowej LM. Wcześniej rozstrzygał starcie RB Salzburg z Realem Sociedad.

Obecny tydzień jest wyjątkowy dla polskich arbitrów. Szymon Marciniak poprowadzi spotkanie PSG – Newcastle United, Daniel Stefański mecz w Lidze Europy, a Damian Sylwestrzak w Lidze Konferencji Europy. Jeżeli doliczymy do tego asystentów i sędziów VAR, to tylko w najbliższych dniach na europejskich boiskach zaprezentuje się kilkunastu przedstawicieli naszej federacji.

– To będzie wielki tydzień dla polskiego sędziowania. Jesteśmy bardzo mocno doceniani przez UEFA. Jako sędziowie zaliczamy się do europejskiej czołówki. Dostrzegamy to, że Bartosz Frankowski otrzymuje coraz więcej nominacji i w ostatnim czasie prowadzi dużo ważnych spotkań w Europie. Jest także ceniony jako arbiter VAR. Śmiało można powiedzieć, że stopniowo pnie się w europejskiej hierarchii. Jego atutami są m.in. solidność oraz sposób sędziowania, który jest zgodny z zaleceniami UEFA. Bartek ściśle trzyma się interpretacji oraz przepisów gry. Jest świetnie przygotowany fizycznie, dobrze biega, ustawia się – powiedział nam Tomasz Mikulski, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

Frankowski jesienią był sędzią głównym prestiżowego meczu Ligi Europy Brighton – Ajax Amsterdam. Ostatnio prowadził towarzyskie spotkanie uczestników Euro 2024: Niemcy – Turcja. Od jakiegoś czasu zbiera bardzo dobre recenzje w Europie. Inaczej jest na polskim podwórku. Styl prowadzenia meczów przez 37-latka nie jest najwyżej oceniany przez przedstawicieli klubów PKO BP Ekstraklasy, a także kibiców.

– Być może wynika to z tego, że Bartek jest sędzią, który trzyma na boisku pewien dystans wobec zawodników i trenerów. To nie przekłada się na kumpelskie relacje w naszej lidze. Postrzegam to jako zaletę Bartka. Myślę, że jeżeli utrzyma formę, to nominacje na mecze Ligi Mistrzów staną się normą. Sądzę, że jest na to spora szansa – argumentował nam Mikulski.

Jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to nominację na Euro 2024 otrzyma zespół Szymona Marciniaka. Zapytaliśmy szefa polskich sędziów, czy istnieje szansa na to, żeby jeszcze jeden Polak miał okazję poprowadzić mecze czerwcowych mistrzostw Europy.

– Szansa zawsze jest, ale bardzo rzadko się zdarza, żeby UEFA nominowała więcej niż jeden zespół z danego kraju na wielki turniej. W przeszłości takie sytuacje dotyczyły jedynie największych federacji, m.in. angielskiej, włoskiej czy hiszpańskiej. Nie jest to jednak niemożliwe – podsumował nasz rozmówca.

"Lewy" zagra od początku. Sprawdź składy na mecz Barcelona – Porto