| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Xavi Sabate już szósty sezon pracuje w Orlen Wiśle Płock. Cele nie zmieniły się od lat – mistrzostwo i Puchar Polski, a także jak najlepsza gra w Lidze Mistrzów. W rozmowie z TVP Sport trener opowiedział, czy Michał Daszek musi grać na rozegraniu, o pracy sędziów i systemie VAR w piłce ręcznej oraz czy nie żałuje, że wybrał w życiu taką pracę.
Damian Pechman, TVP Sport: – Czy uważa pan, że Wisła ma duży problem z bramkarzami? To jest widoczne szczególnie w Lidze Mistrzów.
Xavi Sabate, trener Orlen Wisły Płock: – Nie, nie zgadzam się. Dla mnie wszyscy zawodnicy, których mam w drużynie są najlepsi na świecie. Nie powiem o nich złego słowa. Widzę jak ciężko pracują, dlatego zawsze będę ich wspierał. Ale jest oczywiste, że wymagam i chciałbym więcej. Na pierwszym miejscu od siebie, jako trenera. Jeśli jednak każdy zawodnik będzie na boisku dawał z siebie to, co ma najlepsze, to trudno oczekiwać więcej.
– Czy Miha Zarabec to środkowy rozgrywający numer jeden, dwa czy trzy?
– Nie, nie można tego tak określić. Powiem teraz, że jest numerem jeden, ale za chwilę może się to zmienić. Nawet w trakcie meczu. Sezon jest bardzo długi. O tym, kto w danym momencie jest na boisku, decyduje wiele czynników. Forma zawodników nie jest stała – raz jest wyższa, innym razem niższa. Nie zapominajmy również o kontuzjach czy chorobach. Naprawdę nie ma w mojej drużynie zawodnika, który jest numerem jeden. Zawsze, jako sztab, wybieramy do składu tych, którzy są w najlepszej formie i mogą dać najwięcej drużynie. I to oni grają.
– A Michał Daszek musi grać jako rozgrywający? Nie byłoby lepiej, szczególnie dla niego, gdyby wrócił na skrzydło?
– Michał może grać wszędzie, na każdej pozycji. Na skrzydle, jako boczny rozgrywający i na środku. Do tego jest wykonawcą rzutów karnych i potrafi rzucać bramki, które decydują o końcowym wyniku. Na boisku gra tam, gdzie w trakcie meczu jest najbardziej potrzebny drużynie. Dla mnie, jako trenera, to fantastyczne. Bardzo to doceniam. "Dachu" jest znakomitym zawodnikiem, gra na wysokim poziomie. Co więcej mogę powiedzieć? Cieszę się, że mam go w zespole.
– Nie będę pana pytał może o sędziów... Ale chciałbym zapytać o VAR w piłce ręcznej. Ten system jest już obecny w Bundeslidze, w turniejach jak Super Globe, ale na przykład także w Portugalii.
– Również w Grecji, na Węgrzech i jeszcze w kilku innych ligach.
– Jest pan za czy przeciw?
– Jestem za wszystkim, co może pomóc sędziom w ich pracy. Ostatnio słuchałem webinaru zorganizowanego przez EHF. Każda drużyna w trakcie meczu ma średnio 55-60 akcji. Z kolei sędziowie muszą ocenić w całym meczu aż 400-500 sytuacji. To jest bardzo, bardzo trudne. Dlatego wszystko, co może im pomóc, jest dobre.
Trzeba jednak podkreślić, że system – zgodnie z przepisami – pozwala ocenić tylko część spornych sytuacji. Zwykle korzysta się z niego dwa, maksymalnie pięć razy. Mówię o najważniejszych meczach, które prowadzą topowi sędziowie. Oni popełniają niewiele błędów i dla nich ten system jest przydatny, to dobry pomysł.
Ale co z meczami, w których sędziowie popełniają 30-40 błędów? To o wiele za dużo. W takich przypadkach ten system nie rozwiąże problemów i nie wyeliminuje błędów. Po prostu jest ich zbyt dużo.
– Dopytam o jeszcze jedną kwestię – system powinien być dostępny tylko dla sędziów czy również dla trenerów? Na przykład w trakcie meczu miałby pan dwie okazje, żeby coś sprawdzić.
– Jak w tenisie?
– Albo w siatkówce.
– Myślę, że to dobry pomysł. Przecież nie tylko sędziowie popełniają błędy – trenerzy także. Jesteśmy tylko ludźmi. Czasami jedna decyzja w meczu może zmienić życie wielu osobom. Każda drużyna ciężko pracuje i nie ma nic gorszego niż porażka z powodu jednej, złej decyzji, jednego błędu. Dlatego uważam, że to dobra propozycja. Myślę również, że nie można się obrażać na konstruktywną krytykę, bo to pomaga się rozwijać i doskonalić. Jeśli nie będziemy rozmawiać o problemach, to nic się nie zmieni.
– Nie ma pan czasami wrażenia, że wybrał jeden z najgorszych zawodów na świecie? Kibice pamiętają tylko ostatni mecz; nie pamiętają tego, czego pan dokonał w ubiegłym sezonie albo w ogóle w ostatnich latach.
– Jeśli nie lubisz tej pracy, to lepiej, żebyś ją zmienił. A ja kocham moją pracę... Chociaż nie lubię określenia "praca", to bardziej moja pasja. Wiem, jak to wszystko działa w piłce ręcznej, jestem w niej obecny od wielu lat. Zawsze staram się dawać z siebie 100 procent, wszystko to, co najlepsze. Dzięki takiemu podejściu mam spokojny sen. Poza tym, już kiedyś o tym mówiłem – nikt nie jest bardziej krytyczny niż ja sam. Nie obrażam się też nigdy na krytykę, to naprawdę podstawa do tego, aby być lepszym trenerem.
– Skoro jest pan obecny w piłce ręcznej od wielu lat, ma większe doświadczenie, to może coś wyjaśnić? Kilka dni temu Bidasoa Irun poinformowała, że trener Jacobo Cuetara po ośmiu latach odejdzie z klubu. Dlaczego?
– Jestem człowiekiem, który lubi rozmawiać o faktach. Nie pracuje w Irun, nie mam informacji, dlaczego tak się stało. Trudno mi więc odpowiedzieć na to pytanie. Nie dlatego, że nie chcę czy nie potrafię. Myślę, że powody znają tylko trener i władze klubu. W Hiszpanii jest specyficzna sytuacja. Nie ma możliwości, aby być numerem jeden, bo w lidze gra też Barcelona. Najlepszy wynik, jaki trener może osiągnąć ze swoją drużyną, to drugie miejsce.
– I Bidasoa jest na drugim miejscu. W dodatku w tym sezonie zremisowała z Barceloną, co nie zdarzyło się od ponad 20 lat.
– Cóż, trener wykonuje swoją pracę najlepiej, jak potrafi. Władze klubu z Irun podjęły decyzję o zakończeniu współpracy i czas pokaże, czy to był dobry ruch, czy popełnili błąd. Jeśli się okaże, że mieli rację, to będzie można im pogratulować, jeśli nie – będą mieli o czym myśleć w przyszłości. To oni wzięli na siebie odpowiedzialność za tę decyzję. Takie jest życie trenera i tak to wygląda w każdym klubie.
Czytaj również:
👉 Były selekcjoner wrócił do pracy. "Nie muszę nikomu nic udowadniać"
👉 Klub zaskoczył Piotra Chrapkowskiego. "Nie spodziewałem się tej oferty"
👉 "Mógłbym jeszcze pograć, ale po co? W sporcie dawno doszedłem do ściany"
👉 Najlepsza w Lidze Mistrzów, za słaba na kadrę. "To nie konkurs popularności"
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.