Szymon Marciniak w doliczonym czasie meczu PSG z Newcastle podyktował niezwykle kontrowersyjny rzut karny. Decyzja ma poważne konsekwencje, bo w efekcie paryżanie są jedną nogą w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a Anglicy niemal za burtą. Nic dziwnego, że krytykują go wielkie postaci futbolu, z Alanem Shearerem i Michaelem Owenem na czele.
Marciniak w doliczonym czasie gry po obejrzeniu powtórek podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny. Wskazał na "wapno", choć zagrana z odległości niespełna 1,5 m piłka najpierw trafiła w żebra Valentino Livramento, a dopiero później w jego ramię.
W mediach, także społecznościowych, zawrzało, ponieważ od pewnego czasu IFAB lansuje wykładnię, że odbicie piłki ręką bo błędzie technicznym zagrywającego nie powinno skutkować gwizdkiem. Polski sędzia spotkał się z falą krytyki kibiców na całym świecie, a przede wszystkim na Wyspach. I to ze strony autorytetów.
"Serce pęka. Tak dobry występ. Nawet raz na milion lat to nie powienien być karny. Jesteśmy dalej od bycia konsekwentnym w stosowaniu przepisu o zagraniu ręką niż kiedykolwiek wcześniej" – skomentował na Twitterze Michael Owen, zdobywca Złotej Piłki 2001.
Heartbreaking for @NUFC. Such a good performance. Never in a million years is that a penalty. We are further away from applying consistency to the handball rule than we’ve ever been. @ChampionsLeague
— Michael Owen (@themichaelowen) November 28, 2023
Dużo ostrzej skwitował wszystko inny legendarny angielski napastnik Alan Shearer. "Zrób mi pier***oną przysługę człowieku. Co za kupa gó***" – zaczął najlepszy strzelec w historii Premier League.
Do me a fucking favour man. What a load of shit. #VAR
— Alan Shearer (@alanshearer) November 28, 2023
Później w odpowiedzi na wiadomość jednego z użytkowników nazwał jeszcze Marciniaka "strasznym człowiekiem", a dalej kolejny raz sam skomentował: "Wspaniała walka na wyjeździe w wykonaniu każdego zawodnika. Nie powinna tego zepsuć obrzydliwa decyzja".
– Jeśli to rzut karny, to równie dobrze możemy sobie odpuścić. To nonsens! Moim zdaniem ten karny nie powinien zostać podyktowany – mówił w studiu TNT Sports wybitny szkocki piłkarz Ally McCoist. – To graniczy z rozbojem. Gdybym grał, miałbym prawdziwe poczucie niesprawiedliwości – dodał.
Na antenie tej samej stacji swój punkt widzenia przedstawił trener Newcastle Eddie Howe. – To, czego nie bierze się pod uwagę w tych powtórkach, to szybkość lotu piłki. Najpierw uderza w klatkę piersiową. Zresztą jeśli najpierw trafiłaby w jego ręce, to nadal nie powinno być karnego, ponieważ był tak blisko. Ale można to bardziej uzasadnić – zaczął.
– Zgodnie z przepisami to nie jest karny, gdy piłka najpierw uderza w klatkę piersiową, a potem w rękę, która jest nisko. Ale nie wolno mi tego dalej podsumowywać. Nie mogę oczywiście powiedzieć, co myślę, bo miałbym kłopoty – zakończył.
Wtórował mu Jermaine Jenas. – Co Livramento ma zrobić ze swoimi rękami? Schować je za plecami? Przecież to bez sensu, a obrońcy coraz częściej muszą tak robić. Jestem wściekły. Piłkarze dali z siebie wszystko i to powinno być jedno z tych historycznych zwycięstw. Newcastle zostało okradzione – uważa.
Najbardziej parlamentarny w słowach był napastnik Newcastle Alexander Isak, który zdobył pierwszą bramkę meczu. – Moja pierwsza reakcja była taka, że to nie powinien być karny. Wydaawał się naciągany. Mam nadzieję, że jednak należał się PSG, bo musimy ufać sędziom – mówił schodząc z murawy TNT Sports.
Tak czy inaczej, efekt decyzji Marciniaka i wykorzystania karnego przez Mbappe jest taki, że PSG jest jedną nogą w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. By je wyprzedzić, Newcastle musi teraz ograć Milan i liczyć, że paryżanie nie zwyciężą z Borussią Dortmund. A ta jest już pewna awansu.