Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Mistrzów. Samir Nasri uważa, że PSG nie powinno otrzymać rzutu karnego. Wątpliwości mają nawet Francuzi

2023-11-29 07:17 Szymon Marciniak w meczu PSG – Newcastle (fot. Getty).

Szymon Marciniak do meczu PSG – Newcastle dołożył osiem minut i w doliczonym czasie gry podyktował rzut karny dla gospodarzy. Z decyzją Polaka nie zgadzali się Anglicy, nie rozumie jej również... były reprezentant Francji, Samir Nasri. – Jeśli o mnie chodzi, to nigdy nie ma tu karnego – powiedział w studiu francuskiego "Canal+".

Głośna decyzja Marciniaka pod lupą. Analizuje były sędzia FIFA

W "grupie śmierci", w której znalazły się PSG, Newcastle, AC Milan i Borussia Dortmund każdy punkt jest na wagę złota. Przed ostatnią kolejką wszystkie zespoły mają szanse na awans do 1/8 finału. O końcowym wyniku zadecydują niuanse. Dlatego też tak dużo mówi się o decyzji Szymona Marciniaka. Polak podyktował rzut karny w doliczonym czasie gry meczu w Paryżu.

Piłka trafiła Tino Livramento w tułów, odbiła się od niego i trafiła go w rękę w okolicę łokcia. Marciniak nie odgwizdał przewinienia. Gra toczyła się dalej i dopiero w następnej przerwie w grze Tomasz Kwiatkowski, sędzia VAR dał znać Marciniakowi, aby ten przybiegł do monitora. Po wideoweryfikacji polscy sędziowie przyznali "jedenastkę" gospodarzom.

Decyzja nie została zrozumiana przez świat futbolu. Wielkie pretensje mieli Anglicy, na czele z trenerem Newcastle, a także wielkimi postaciami Michaelem Owenem i Alanem Shearerem. Również sami Francuzi kwestionowali zachowanie Marciniaka. Nie zgadzał się z nim... były reprezentant kraju, Samir Nasri.

– Jeżeli chodzi o mnie, to tutaj nigdy nie ma rzutu karnego – powiedział w studiu francuskiego "Canal+".

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Przed ostatnią serią gier Borussia Dortmund ma 10 punktów, PSG 7, a Newcastle i Milan po 5. W szóstej kolejce fazy grupowej paryżanie pojadą do Niemiec, a Anglicy podejmą Włochów.