Mecz drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów siatkarzy w Ankarze do końca trzymał w napięciu. Ostatecznie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Ziraatem Bankasi 2:3 (24:26, 22:25, 25:18, 25:19, 12:15 ). W innym środowym meczu LM Asseco Resovia pokonała na wyjeździe ACH Ljubljana 3:0 (25:21, 25:23, 25:21).
1. set
Początek meczu układał się pomyślnie dla triumfatorów trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów. Przy prowadzeniu 7:2 dla ZAKSY trener gospodarzy skorzystał z przerwy. Nie przyniosła błyskawicznych rezultatów – Ziraat co prawda zniwelował nieco stratę, ale polski zespół nadal utrzymywał bezpieczną przewagę. Sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli przy prowadzeniu 18:14. Wówczas Turcy zdobyli trzy punkty z rzędu, a chwilę później dopięli swego – było 19:19. Końcówka pierwszej partii mogła potoczyć się inaczej. Aleksander Śliwka miał zagrywkę na piłkę setową, jednak trafił w siatkę. Gospodarze skorzystali z błędów. Po autowym zagraniu Bartosza Bednorza wygrali 26:24.
2. set
W drugim secie ZAKSA nie zdołała wypracować korzystnej przewagi. Trwała wyrównana walka, a przy stanie 12:12 gospodarze kolejny punktowali trzy razy z rzędu i uzyskali inicjatywę. Obrońcy tytułu odrobili nieco straty i trzymali się blisko gospodarzy. W najważniejszym momencie to gracze Ziraatu zachowali jednak więcej spokoju. Po bloku na Łukaszu Kaczmarku prowadzili 24:21. Nie wykorzystali pierwszej piłki setowej, ale po ataku Matthew Andersona zakończyli seta.
3. set
ZAKSA w końcu weszła na właściwe obroty, choć nie stało się to od samego początku. Po kilku udanych zagraniach Kaczmarka, Bednorza czy Smitha polski zespół prowadził 21:15. Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźle nie mogli sobie pozwolić na "wypuszczenie" takiego rezultatu. Gospodarze zdołali zdobyć jeszcze 2 punkty, jednak Kaczmarek domknął sprawę. ZAKSA przekonująco wygrała do 18.
4. set
Zespół z Ankary zaczął tracić kontrolę. Nie grało im się tak łatwo jak w dwóch pierwszych setach, co rodziło frustrację wśród gospodarzy. Ziraat zbliżył się na dwa punkty przy stanie 10:12, ale to by było na tyle. Dobra gra Andersona nie była wystarczająca. Po polskiej stronie nadal dobrze spisywali się Kaczmarek i Bednorze. ZAKSA bezpiecznie doprowadziła seta do stanu 25:19. O zwycięstwie miał zdecydować tie-break.
5. set
W decydującej partii rozpoczęło się od gry punkt za punkt. Niestety przy stanie 4:4 Ziraat kolejny raz w spotkaniu wygrał trzy piłki z rzędu. ZAKSA nie odpuszczała, pomagały też błędy rywali, co doprowadziło do stanu 8:7. Pomyłki w obronie Turków zostały wykorzystane przez Kaczmarka – było 9:9. Po autowym zagraniu Andersona obrońcy tytułu objęli prowadzenie. Niestety ten sam zawodnik przywrócił jego zespół na korzystniejszą pozycję. Po jego udanym ataku Ziraat prowadził 14:12. Wykorzystał pierwszą piłkę setową po bloku na Smithie.
Co dalej?
ZAKSA zajmuje z 4 punktami zajmuje 2. miejsce w grupie. Liderem jest Ziraat (5 pkt.). W następnej kolejce polska drużyna zmierzy się na wyjeździe z belgijskim Roeselare (13 grudnia).