Michał Żuk jest określany mianem jednego z największych piłkarskich talentów młodego pokolenia. 14-latek, reprezentujący na co dzień szkółkę FC Barcelony, otrzymał kolejne powołanie do kadry Hiszpanii U-15. Ma wystąpić na turnieju, w którym pojawią się z ekipy z całego świata. Oznacza to, że PZPN dalej nie może dogadać się z rodziną zawodnika, który wybrał grę dla kraju z Półwyspu Iberyjskiego.
Losy braci Żuków (Michała i Miłosza), którzy mają polskie pochodzenie, ale urodzili się w Hiszpanii i tam rozwijają swoje piłkarskie umiejętności, od lat są śledzone przez media, ale także PZPN.
Polska federacja próbowała "przeciągnąć" zawodników na swoją stronę, ale wtedy reagował ojciec talentów – Mariusz. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wskazywał na problemy w kontakcie z piłkarską centralą, która miała nie traktować potencjalnych reprezentantów poważnie.
Najlepsza okazja do tego pojawiła się, gdy bracia ze swoją rodziną wrócili do Polski, a zawodnicy reprezentowali barwy akademii Pogoni Szczecin. W maju 2023 roku rodzina przeprowadziła się jednak do Hiszpanii, a temat ucichł. Wkrótce starszy z braci, Michał Żuk, został powołany pierwszy raz do hiszpańskiej młodzieżówki. Zmierzył się wtedy nawet z Polską w zremisowanym 1:1 meczu.
Teraz będzie miał kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności podczas turnieju Albir Garden, który rozpocznie się 6 grudnia i potrwa cztery dni. Hiszpanie zmierzą się tam z Arabią Saudyjską, Meksykiem i Finlandią. Sztab reprezentacji nie ukrywa, że wiąże z zawodnikiem duże nadzieje.