{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie. Obóz przygotowawczy powodem fatalnego startu Polaków? Jan Winkiel: pojawiło się parę różnych, drobnych błędów

Falstart to eufemizm mówiąc o początku sezonu w wykonaniu polskich skoczków. Pierwsze konkursy kompletnie biało-czerwonym nie wyszły i trudno szukać obecnie światełka w tunelu. Trwają za to poszukiwania przyczyn takiego stanu rzeczy. A jedną z nich może być obóz przedsezonowy, który odbył się na Cyprze. – Czasem się to sprawdza, ale w tym roku kompletnie się nie sprawdziło – ocenił w rozmowie z "Polsatem Sport" sekretarz generalny PZN – Jan Winkiel.
Kamil Stoch zwrócił się z ważnym apelem do polskich kibiców
61 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po czterech konkursach. To nie dorobek jednego z polskich skoczków, ale wszystkich, którym udało się do tej pory zapunktować. Falstart to określenie nieoddające sytuacji, w jakiej są polscy zawodnicy. Początek sezonu to kompletna klapa.
– Na pewno nie da się cieszyć z takiego sezonu. Chyba nikt się nie spodziewał, że tak zaczniemy. Wszystkie wcześniejsze starty, próby, treningi wyglądały dużo lepiej. A tu jesteśmy po dwóch weekendach i z 80 oddanych skoków tylko jeden z nich był skokiem na miejsce w pierwszej dziesiątce. To na pewno nie jest nasze miejsce, to nie jest miejsce, w którym chcemy być. Wierzę, że musimy z tego problemu wyjść szybciej niż później – przyznał w rozmowie z "Polsatem Sport" sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego – Jan Winkiel.
Płakać nad swoim losem jednak nie warto. Czas na poszukiwanie przyczyn obecnego stanu rzeczy. A za jedną z nich uchodzi obóz na Cyprze, na który Polacy udali się przed sezonem. – To nic nowego. Z reguły stosowane było takie zgrupowanie, trochę łączące "doładowanie" baterii, team-building i szansę na złapanie ostatniego przygotowania motorycznego w nieco lepszym otoczeniu przyrody niż zimne, jesienne Zakopane – komentował przed obozem Winkiel.
Teraz jednak sekretarze generalny otwarcie przyznał, że w tym aspekcie popełniono błąd. – Kiedyś już stosowaliśmy rozwiązanie ze zgrupowaniami w cieplejszych miejscach. Zresztą nie tylko my, podobnie robili Austriacy. Czasem się to sprawdza, ale w tym roku kompletnie się nie sprawdziło. Ja bym całej winy nie zrzucał na sam Cypr. Jak widzieliśmy na mistrzostwach Polski końcem października, ta forma szła w dobrą stronę i wyglądała nie najgorzej. Myślę, że cały listopad od Cypru z szybkim przeskokiem do Lillehammer na to zgrupowanie na śniegu nie wyszedł. Wydaje mi się, że na ostatniej prostej przygotowań pojawiło się parę różnych, drobnych błędów. Teraz trzeba wrócić do swojego skakania – powiedział.