Mamy remedium na kryzys w polskiej kadrze skoczków narciarskich. Wojciech Fortuna zdalnie z Podlasia dostrzegł, że Kamil Stoch skacze słabiej, bo za dużo waży. Mistrzowi z Sapporo gratulujemy wzroku, ale jednocześnie pytamy: nie warto jednak czasami zamilknąć?
Austriacka stolica emerytów. To tutaj Kamil Stoch próbuje ratować zimę
Bardzo spodobała mi się metoda, którą na tę zimę prawdopodobnie obrał w kontekście komentowania Pucharu Świata mój redakcyjny kolega Mateusz Leleń. To fraszki. Mam nadzieję, że nie obrazi się, iż wyjątkowo mu ten wytrych podkradnę, wszak okazja pojawiła się ku temu fantastyczna.
Do gór ma daleko, dawniej zdobył złoto
I dobrze, że czasem ktoś jeszcze zadzwoni
Miast mądrych uwag rzuca jednak błoto
Tak autorytet publicznie swój trwoni
Na więcej mnie nie stać, niestety okazało się, że przy Wojciechu Fortunie moja łatwość składania liter wciąż jeszcze pozostaje do dopracowania. Mistrz z Sapporo za to wciąż jest w formie fantastycznej. Potwierdza się to za każdym razem, gdy w pustym od wydarzeń dniu w którejś z redakcji pada pomysł, aby poprosić go o komentarz w sprawie aktualnych wydarzeń na skoczniach narciarskich.
Redakcje doskonale wiedzą, jaki kierunkowy jest na Podlasie, gdzie król igrzysk '72 obecnie mieszka. I korzystają, i dzwonią. A potem te dyrdymały krążą po Internecie. Chociaż mało kto traktuje je poważnie, to rozlewają się po sferze publicznej jak wirus.
Najnowsza opinia Fortuny [tu cytat za sportowy24.pl] mówi o tym, że "Kamil Stoch powinien zrzucić co najmniej cztery kilogramy".
Panie Wojtku kochany! Po pierwsze wypada pogratulować doskonałego wzroku. W zimie, zwłaszcza gdy nadciąga smog, czasami ledwo z dworca w Warszawie widać wierzchołek Pałacu Kultury, a to przecież rzut beretem. A pan z dalekiej Suwalszczyzny dostrzegł przez Bałtyk i pół Szwecji, że człowiek ubrany w luźny kombinezon – to tu, to tam – chowa troszeczkę za dużo tłuszczyku! I to nosząc okulary!
Tym razem musimy jednak pana rozczarować: Internet jest bezlitosny i szybko wychwycił, że nastąpiło małe niedopatrzenie. Otóż podobno Stochowi trzeba schudnąć znacznie więcej. Tajemniczych "Kilku ekspertów", bo to na nich się pan w wywiadzie powołał, sugeruje dużo większy problem. Niektórzy mówią nawet wprost o brzuszku naszego mistrza, cholesterolu, ogólnej niewydolności. I że z niego to już w ogóle nic nie będzie.
To pewnie jeszcze skutki tego pączka, którego na MŚ w Seefeld wziął przed kamerą od Filipa Czyszanowskiego.
A teraz już na poważnie (mimo że palce błagają o więcej sarkazmu). Niestety nie wiemy, kim są ci "eksperci" w liczbie "kilku", ale może gdyby był pan nieco bliżej skoków narciarskich (przybliżenie telewizora się nie liczy), to uznałby, że takich rzeczy akurat o Stochu mówić po prostu nie wypada.
Oczywiście, w tak skrajnym sporcie jak skoki każde sto gramów ma znaczenie. Oczywiście, każdemu może zdarzyć się, że nie zdąży zbić wagi do tych skrajnych, jakich wymaga przynależność do elity Pucharu Świata. Oczywiście, Stoch obecnie jest cieniem dawnego mistrza. Ale ktokolwiek się mu przygląda względnie regularnie od lat wie, że to jeden z ostatnich problemów, jakich można by szukać w kontekście jego kryzysu.
– Dwie godziny treningu są tylko dla mnie. Uczę tego dzieci w klubie: że to nie jest czas, żeby przyjść i odbębnić, tylko na to, żeby poświęcić je maksymalnie. Być precyzyjnym. Zrobić to doskonale. Na skoczni masz kilka sekund. Bazujesz tam na tym, co wcześniej wypracujesz – to mniej więcej mówił w materiale Krzysztofa Gonciarza.
– To pod względem zaangażowania wzór do naśladowania – a to o nim mówił Thurnbichler.
Stoch otwarcie i tłumiąc rozgoryczenie wspomina teraz o problemach ze stabilizacją techniki (no, chyba że w Eisenerz, dokąd pojechał trenować, działa jakiś ośrodek odchudzający), a przed kamerami zaciska zęby, żeby nie mówić za dużo o detalach tej walki. Gryzie go położenie, w którym się znalazł.
Całym sobą mówi, jak nadal zależy mu, żeby być najlepszym. Jak wciąż cieszą go skoki, jak bardzo chce i tak dalej. Drogi panie Wojtku, naprawdę nie trzeba za dużo tych skoków śledzić, żeby uznać, iż to jednak nie waga jest jego problemem. W zasadzie to nawet nie trzeba za dobrze znać prywatnie Kamila.
Czytaj też: Trener narzeka na brak skoczni do treningu. PZN wyjaśnia sprawę
Może wystarczyłoby po prostu nie dawać się tak prowokować tym, którzy dzwonią? Albo dzwonić do innych ekspertów? Bo przecież to niemożliwe, żeby okazało się, że tak naprawdę z nikim pan o tym nie rozmawiał i od żadnych "kilku" tego nie usłyszał, prawda?
Nie zamierzam tej kadry bronić za wszelką cenę, bo nie taka jest moja rola. To wyniki mówią, w jakiej formie są zawodnicy. Akurat są w przeciętnej i pewnie przyjdzie czas – głównie w PZN – żeby je podsumować. Nam pozostaje czekać na poprawę, w którą wierzymy. A jeśli nadstawiać ucha, to wiarygodnym ludziom. Uważnie się przyglądać, a przede wszystkim filtrować to, co "mówią eksperci".
Wielka szkoda, że będąc tak znaczącą postacią, znalazł się pan na liście tych, których słowa akurat filtrować należy potrójnie. Otóż wygrane igrzyska, najpiękniejszy nawet medal, nie jest immunitetem na strzelanie ślepakami. Czasami, panie Wojtku, dobrze jest pomilczeć. Tak po prostu. Jako były skoczek z pewnością pan wie, że taki szum jest ostatnim, jakiego potrzebują teraz nasi reprezentanci. Ale możliwe, że już pan zapomniał. Pół wieku to w końcu szmat czasu. Tak mówiło mi "kilku ekspertów", proszę uwierzyć na słowo.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.